Brak smoka

Ja ostatnio kupiłam Gorzki paluszek bo mała obgryzać zacZela paznokcie ale jeszcze nie stosowałam przy starszej córce to pomogło;) 

Mój bobocek nie chciał za nic cumla,  upodobała sobie kciuka ,z nim zasypia, on mnie informuje gdy jet głodna bo zaczyna go ssać... nie idzie jej d tego oduczyć...

u nas chrześnica była bez smoczkowa ale zasypiała przy butelce;) 

Wkładanie rączek do buzi jest akurat nawet wskazane, bo tak dziecko przygotowuje się do rozszerzania diety. Niepokoiło mnie to ssanie, bo było dość intensywne, ale to podobne też normalne w tym wieku i po rozszerzaniu diety powinno się wyciszyć.

Sporo znam maluszków, które w ogóle nie chciały smoczka używać, np. syn mojej siostry tak miał. Paluszków też nie ssał. Widocznie nie było mu to potrzebne do samoregulacji :)

U nas też zaczęło się od wkładania i ssania paluszków, więc już wolałam, żeby ssała smoczek. Chociaż ja nigdy nie byłam przeciwniczką smoczków, nie było to dla mnie problemem;).

Dzieci poznają świat i swoje ciało wkładając paluszki, rączki do buzi. Moja córka też zaczęła ostatnio. Nie należy im wyrywać raczek. Oczywiście pilnować bo często wkładają za głęboko i to powoduje ulewanie czy wymioty.. dlatego lepsze są gryzaki. Lekkie ale w miarę duże. Córka smoka też nie chciała na początku wg. Zresztą teraz też bardzo sporadycznie. Na noc i przed mini drzemkami. 

Szaniqa podobno najważniejsze są 3 pierwsze tygodnie żeby tego smoczka nie podawać później można po teoszeczku jak jest potrzeba.