Nocne karmienie jak u was ile pobudek ma dziecko na mleko?

Mama_Wojtusia ja zdecydowanie nie daję sobie wejść na głowę. Nieważne czy to ktoś obcy czy z rodziny - nie pozwalam sobie na takie sytuacje i zawsze reaguję :)

nomikie to bardzo dobrze, nie możemy dać sobie wejść na głowę 

U nas pielęgniarka to zależy jaki ma kaprys. Na ostatnim szczepieniu kazała mi dziecko rozebrać na korytarzu, na co jej powiedziałam, że nie ma takiej opcji nawet :) Ale do syna była później miła, dwie łezki mu poleciały i chwilę zapłakał to powiedziała "mamusia przytul dziecko i daj mu się wypłakać, żali się, że bolało" i powiedziała, że go bardzo za to przeprasza, ale musiała to zrobić dla jego dobra :) Na poprzednim szczepieniu kazała mi szybko wyjść po szczepieniu, bo już ktoś inny czeka.. Ale ja to się tak łatwo nie daję. Co mam powiedzieć to powiem, oczywiście zachowując kulturę osobistą :D

U nas pielęgniarka co prawda leci od razu z wszystkimi wkluciami, ale generalnie jest miła. Z jednej strony to może i dobrze zrobić wszystko za jednym zamachem, żeby szybciej się skończyło.

to u nas pielęgniarka znieczulica ;/ ja tam sie stresuje , a ta szybko szybko nie ma przerw by tulić dziecko tylko leci jedna za drugą . Druga pielęgniarka jakaś bardziej empatyczna, ale jak widzę, że jest ta Pani Szybko Szybko to wiem, że będzie ciężko dziś 

My mamy też super pielęgniarkę która szczepi. Mega podejście do Dzieciaków❤️

To miło, że tak się martwi o dzieciaczki. Często personel medyczny jest znieczulony aż za bardzo.

U nas pielęgniarka która szczepi maluszki przeżywa zawsze bardziej niż te dzieci ze w ogóle musi ich kłuć, dlatego chyba jak bym jej powiedziałam żeby dziecku dała 4 szczepionki na raz to nawet nie chce myśleć co by było hihihi