Odczucia podczas karmienia piersią

Moja teściowa ostatnio znów zaczyna dogadywać że nadal ja karmię,że powinnam dac.mm bo wstaje do niej 4 razy w nocy karmić.moja ma 13 miesięcy i nie da się tak w.jej przypadku odstawić.mam wrażenie że starsze pokolenia właśnie mają takie rozumowanie.nawet słyszałam od mojej mamy że jej ginekolog przepisał czerwone wino na anemie.dla.mnie to nie do pomyślenia w.ciazy i w czasie trwania karmienia piersia.

Ja w sumie też nie miałam problemów, tylko mój syn chciał jeść co dwie godziny czy to w dzień czy to w nocy. I cały czas słyszałam "ja bym się tak nie meczyla i dała butelkę", " daj mu mm na noc", " on jest głodny, dlatego nie śpi w nocy", "masz za chude mleko" :/ 

Kverve ja mojemu mężowi też ostatnio mówiłam, że jakbym chciała być samotna matka to bym wyszła za marynarza! 

Natka oj wiem o czym mówisz ja mimo, że nie miałam problemów z karmieniem ciągle musiałam słuchać gadania teściowej, że mam złe mleko, za chude, że powinnam karmić mm bo córeczka się nie najada... No i cóż, nie najadała się tak 10 miesięcy i mimo tego był z niej mały klusek :) więc nie daj się i rób to co sama uważasz za słuszne :)

Na samym początku byłam zaskoczona bo myślałam, że karmienie piersią będzie czymś wyjątkowym i będę czuła jakieś pozytywne emocje, a tam nie było. Bolaly mnie sutki, mały nie umiał ssać, musiałam karmić przez nakładkę silikonową. Później jak już ja i mój syn nauczyliśmy się karmić, to te pozytywne emocje przyszły. Mimo nacisku ze strony rodziny, żebym przeszła  na mm, ja postanowiłam, że dam mu to co mogę dać najlepszego i karmiłam ( i karmię nadal) piersią tyle razy ile on potrzebował. Teraz po 7 miesiącach, chciałabym spróbować na noc dac mu mm żeby dłużej pospal...ale on nie chce. A w mojej głowie pojawiły się wyrzuty sumienia, że robię coś złego, że to jeszcze nie czas na mm. 

Zaraz po porodzie moje odczucia nie były zbyt przyjemne bo obkurczala mi się macica podczas ściągania pokarmu więc czułam ból. Ale potem przeszło. 

Pewnie, przemęczenie ma ogromny wpływ. Każdy kiedy jest zmęczony chodzi poddenerwowany itp. Czasami ciężko jest znaleźć chwilę na odpoczynek. Ja odkąd wróciłam do pracy wszystko robię w pośpiechu dopiero wieczorem jest wolniejszy czas.

Justamama oj tak skutki w małżeństwie widać i u mnie.ostatni chodzę przeznaczona poddenerwowana i ogromna ilością rzeczy do ogarnięcia.Ale  wiem że to okres.przejsciowy i w zimę wszystko wróci do normy jak maz będzie częściej w domu.

Chyba wszystko zależy od oczekiwań No i pewnie dziecks trochę . Bo jeśli dziecko jest mniej wymagające sporo śpi w dzień to i mamie łatwiej . 
jak napisałam w moim odczuciu mąż jest za mało zaangażowany a ja bardzo przemęczona co oczywiście ma tez negatywne skutki w naszym małżeństwie