Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1176 Wątki)

Niespokojne niemowle przy piersi

Data utworzenia : 2022-11-06 14:19 | Ostatni komentarz 2022-11-12 14:47

[email protected]

738 Odsłony
20 Komentarze

Cześć. Mam pytanie czy ktoś miał może podobnie jak ja z moim synkiem, chciałabym się trochę podnieść na duchu że nie tylko ja tak mam. Otóż mój syn ma obecnie 7 i pół miesiąca i od rozpoczęcia 3 miesiąca życia nakarmienie go to istna męka - karmię piersią. Mały przez pierwsze dwa miesiące nie odklejał się od piersi, ciągle leżał na mnie i ssał pierś nawet spałam z nim na piersi i nie sądziłam że wogole może by  jakiś problem z karmieniem w przyszlosci. Nagle właśnie od początku tego 3 miesiąca zaczął się interesować wszystkim innym podczas karmienia. Wygląda to tak że chcąc go nakarmić 'na trzeźwo' ciągle się odwraca, podnosi głowę, wszystko go rozprasza, uderza mnie rączkami i nóżkami podskakuje i ciągle muszę mu wkładać brodawkę do ust. I takie karmienie trwa max 2 minuty, najlepiej w pozycji 'na wilczyce', karmię w zacienionej sypialni. Przez większość czasu karmilam go na spiaco, dopiero po uspaniu i wtedy ładnie pije ale od jakiegoś czasu staram się karmić go też normalnie w czasie aktywności bo już nie daje rady i  właśnie każde karmienie jest taką męka. Przez pierwsze dwa miesiące syn uspokajał się jak podawałam mu pierś a teraz wogole jej nie chce do uspokojenia, a karmienia też wogole nie chce. To jest masakra dla mnie bo od 4 miesięcy wyrywam sobie włosy z głowy żeby go nakarmić. Dodatkowo mały wogole nie okazuje oznak głodu nawet po 4 czy 5 godzinach, jakby wogole nie potrzebował. Czy któraś z Was miała taką sytuację? Oczywiście syn badany był u kilku lekarzy i wszystko jest w porządku, u logopedy też byliśmy, doradca laktacyjny zaliczony. Bardzo chce karmić piersią i nie mogę przestać bo mam również hiperlaktacje ( piersi po dwóch godzinach już są obrzmiałe i tryska z nich) i po każdym karmieniu muszę odciągać laktatorem bo dalej są przepełnione. Wogole trochę mam wrażenie że gdyby nie ta hiperlaktacje to wogole nie pilny z piersi.bo musi mu samo leciec. Dietę rozszerzam ale on nie bardzo chce jeść. Syn przybiera dobrze, jest na 79 centylu. Butelki nie weźmie do ust a próbowałam kilku. Moje pytanie to czy to minie?  Czy to normalne że on tak wierzga rękami i nogami i jest taki nadpobudliwy przy karmieniu? Nie powinien być spokojny? Czy wystarcza mu te dwie minuty? Ogólnie w ciągu dnia przy aktywności też tak intensywnie się rusza. Bardzo dużo marudzi i płacze i nie jest w stanie zająć się czymś dłużej niż 5 min. Chce się nosić tylko przodem do świata, przytulony odpycha się. Usypiany jest w wózku albo bujany na fotelu. Jest bardzo komunikatywny, uśmiecha sie, śmieje, gaworzy. Nie wiem co mam robić bo teraz rozszerzanie diety i nie wiem jak połączyć podawanie innych posiłków z karmieniem na spiaco :( co zrobiły byście na moim miejscu?  Przez to chyba mam depresję poporodowa i nie daje rady z emocjami, wszystko mnie stresuje i nie jestem w stanie się niczym cieszyć, dodatkowo kluce się z mężem bo przecież on tego nie rozumie.

Ps. Myślałam że to minie po wyjściu zębów ale ma już 4 i nic się nie zmieniło.

2022-11-06 16:38

A w jakiej pozycji karmisz synka...może spróbuj innej...u mnie córka czasem chce tylko na lezaco jesc a innym razem muszę ją.karmic na siedząco...czasem córka jak jest niespokojna biały szum pomaga....

2022-11-06 14:48

nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu. ale najważniejsze ze dziecko dobrze przybiera na wadze czy nie jest głodne. takie duże dzieci tez szybko sie rozpraszają wiec to moze dlatego jest taki niespokojny. 

2022-11-06 14:42

a czy z wędzidełkiem wszystko jest ok? czasami to przeszkadza dzieciom w prawidłowym ssaniu piersi. moze juz mu tez tyle tego kp nie jest potrzebne. rozszerzaj diete i zobaczysz jak bedzie. Przynajmniej ja bym tak zrobiła. jesli dobrze przybiera na wadze to tez ważne. 

2022-11-06 14:32

Gdybym była na Twoim miejscu, pewno też czułabym się podobnie... Mój synek póki co ma 2 miesiące i chce być non stop przy piersi. Przylepa do potęgi entej. Zobaczymy co będzie dalej, a za Was mocno trzymam kciuki. Może warto podpytać położnej, co z tym fantem zrobić? Może wizyta u osteopaty?