Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Nawał i zastój pokarmu, zapalenie piersi

Data utworzenia : 2013-04-22 16:52 | Ostatni komentarz 2020-01-05 00:25

Redakcja LOVI

33215 Odsłony
174 Komentarze

Zauważyłaś, że piersi stały się ciężkie, obrzmiałe, czujesz dyskomfort. Spokojnie, przeczytaj niżej, co robić w sytuacji nawału lub zastoju pokarmu. Jest to tym ważniejsze, by nie doprowadzić do zapalenia piersi.

2016-11-04 21:21

Ja tak jak Gudrun mam to szczęście, że nigdy nie miałam nawału pokarmu, zastoje też mnie ominęły na całe szczęście, zapalenie również. Moja kuzynka aż się dziwiła i bała, że coś jest nie tak skoro nic się nie dzieje (w sensie z nawałem) ale zadzwoniłam do położnej i powiedziała, że mam się nie martwić i tak może być. Nie jest to nic złego.

2016-11-04 10:10

Współczuję, że to przeżyłas. Każdy niepokojący objaw powinnyśmy skonsultować ze specjalistą bez względu na wszystko, bo czasem jest już za późno:(

2016-11-04 00:02

Niestety ja też tego doświadczyłam. Okropny bol i do tego gorączka.Pomogły okłady ze schlodzonej, delikatnie rozbitej tłuczkiem kapusty, rozmasowywanie piersi i odciaganie mleka laktatorem oraz oczywiście przykladanie syna do piersi. Przeciwgoraczkowo paracetamol.

2016-11-03 21:25

Z zapaleniem piersi nie ma żartów, zaniedbanie może prowadzić do powstania ropnia a jest to taki okropny ból który każda z nas wolałaby nie mieć. Objawy jak na gorączkę i dzieje się to bardzo szybko w porównaniu do zatkania przewodu. Warto o tym wiedzieć.

2016-11-03 18:15

W sumie jestem szczęściarą. Z synem i teraz z córką nawału nie miałam, tym bardziej zastojów ani zapalenia piersi. Przy synu się dziwiłam, czy może coś nie tak u mnie. Bo raczej był wówczas niedobor pokarmu, choć finalnie było dobrze. Z córką też bezproblemowo i nawet nie byłam tym zaskoczona. Moje dzieci bardzo piersiowe i długo przy piersi wiszą ;)

2016-11-03 13:27

Mnie również przytrafiło się zapalenie piersi. Moja kilkudniowa córeczka straciła na wadze i musiałam ją karmić co 2 godziny. W dzień dawałyśmy sobie rade, mimo, że moja Kuleczka to straszny śpioszek. Problem pojawiał się w nocy, gdyż nie mogłam jej wybudzić i karmiłam ją rzadziej niż w dzień - przerwy były dłuższe niż 2 godziny, lub mała piła krótko. Piersi bolały okropnie. w dodatku przy karmieniu z jednej piersi z drugiej dosłownie mi ciekło. W piersiach pojawiły się bolące guzki, a same piersi były tak wrazliwe na dotyk, że ani nie pozwalało to spać ani odpoczywać. Zaczełam córeczkę czesciej przystawiać lub sama ręcznie odciągać mleko. Przy nawale Mała też była bardzo niespokojna przy karmieniu, nie mogła sobie poradzić z chwyceniem sutka. Więc działałam na korzyść nas obu. Dziś już wiem co robić. Córka je regularnie, a przy większych nawałach trochę odciągnie mleko ręcznie. Pozdrawiam :)

2016-06-29 22:48

Bławatkowa dziękuję Ci bardzo za tą metodę.Jakoś wcześniej o niej nie słyszałam-może dlatego,że nie używałam laktatora przy pierwszej córce.Może też dlatego,że nie przypuszczałam,że będę mieć taki problem z karmieniem. Ale dzięki Tobie udało mi się ściągnąć aż 70 ml mleka. Nie poddam się z tym karmieniem tak łatwo.

2016-06-27 21:38

Angel, nie poddawaj się! Ja przeszłam dwa zapalenia piersi, kilka kryzysów laktacyjnych, a w międzyczasie zaszłam w drugą ciążę. Mimo tego wszystkiego nie poddałam się i karmiłam synka do końca drugiej ciąży. Przystawiaj córeczkę jak najczęściej do piersi, wręcz połóż się z Nią na cały dzień do łóżka i karm na żądanie. Możesz ściągać pokarm laktatorem metodą 7-5-3 (7 minut z prawej piersi, 7 z lewej, 5 z prawej, 5 z lewej, itp.) To naprawdę działa! Pamiętaj, że najbardziej efektywne jest karmienie nocne. W nocy przysadka mózgowa uwalnia więcej hormonu - prolaktyny, który jest odpowiedzialny za produkcję pokarmu. Pamiętaj też, że najważniejsze jest odpowiednie podejście! Gwarantuję Ci, że jeżeli zastosujesz się do moich rad, kryzys laktacyjny minie, a Ty będziesz miała wręcz nawał pokarmu :) Życzę powodzenia i trzymam kciuki! :)