Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Nawał i zastój pokarmu, zapalenie piersi

Data utworzenia : 2013-04-22 16:52 | Ostatni komentarz 2020-01-05 00:25

Redakcja LOVI

33223 Odsłony
174 Komentarze

Zauważyłaś, że piersi stały się ciężkie, obrzmiałe, czujesz dyskomfort. Spokojnie, przeczytaj niżej, co robić w sytuacji nawału lub zastoju pokarmu. Jest to tym ważniejsze, by nie doprowadzić do zapalenia piersi.

2015-11-04 23:23

Polecam liście z kapusty potłuczone i schłodzone jako okłady na piersi . gdy jest nawal to polecam wkładki laktacyjne '' mama z PENATEN dostępne w aptece albo w sklepie Tesco , Lidl . ;)

2015-09-04 14:14

Ja równiez miałam przejścia z karmieniem piersią. Moja córcia leżała w szpitalu po porodzie na antybiotyku więc zabrali ja na inną salę. Nie zawsze przynoszono ją mi na karmienie a i tak szło mi to nie za dobrze.. piersi mi obrzmiały i prawie pękały z nadmiaru pokarmu a kanaliki mi się pozatykały.... Poszłam do położnych a one za głowę się złapały kazały mi isć pod prysznic pod ciepła wodę a potem przyniosly zimny okład... po jakims czasie kazały przyjć do nich i zaczeły mi wyciskac pokarm żeby udrożnić kanaliki.. masakra rany miałam mega na piersiach i bardzo mnie bolaly ze łzami w oczach karmiłam młoda ale przezwycięzyłam to wszytko i karmiłam dziecko do 21 miesiąca.. teraz tez będę walczyć o karmienie piersią ale raczej już nie tak długo i z butelką żeby było lżej....

2015-09-04 13:09

Zapalenie piersi wystąpiło u mnie już w szpitalu dobę przed wyjściem nawet o tym nie wiedziałam. Moje maleństwo z powodu spadku cukru( hipoglikemii noworodkowej) na kilka dni trafiło do inkubatora. Karmiono je tam mlekiem z butelki ( nie moim tylko modyfikowanym jakby moje było złe) . Gdy już wszystko było opanowane pielęgniarka przyniosła mi na salę córkę i zaczęła się ważna dla mnie i dla dziecka chwila przystawienia do piersi. Uwierzcie mi próbowałam wszystkich sposobów. Poszłam do pielęgniarek po pomoc , a usłyszałam tylko " Proszę nakarmić dziecko, bo znów będziemy musieli ją podpiąć do pompy" . Aż mi szczęka opadła. Poszłam do lekarza ten zlecił paniom pielęgniarką o przynoszenie mi mleka dla dziecka w razie nie nakarmienia w sposób naturalny." Nic na siłę, powoli "- usłyszałam od lekarza. Z wielkim bólem patrzyłam jak inne mamy na sali bez problemu karmią swoje pociechy., a moja nie chciała. Moje piersi stawały się coraz cięższe, cieplejsze i zaczynały boleć przy dotyku. Nigdy wcześniej tego nie przeżyłam, gdyż starszego syna karmiłam normalnie i żadnych zapaleń nie miałam, więc nie zwracałam na to zbytniej uwagi. Uwaga moja była skupiona na próbach karmienia córeczki. Po opuszczeniu szpitala w domu : gorączka, piersi twarde, ból był taki, że nie szło wytrzymać, skóra piersi dawała odczucie rozrywania od wewnątrz, piekło i paliło od wewnątrz. Położna środowiskowa wezwana przez męża (szpital nie zgłosił w ogóle,że wyszłam - powiadomił dopiero po miesiącu) poradziła masaż i odciąganie pokarmu ręcznie. Mechaniczne aparaty nie dały rady, więc mój mąż z delikatnością zaczął masować i robić ciepłe okłady, a gdy mleko zaczęło się wydostawać delikatnie uciskał. Na drugi dzień dostawiłam aparat i sama odciągałam pokarm. Gorączka i dreszcze trwały kilka dni, ale nigdy tego nie zapomnę. Niestety córki nie dałam rady nauczyć ssać pierś i od początku jesteśmy na butelce Lovi. No cóż jedne dzieci ssą pierś, a inne korzystają z butelek.

2015-04-19 21:55

Ja jak karmiłam synka, często miałam zastoje, twarde kamieniste piersi i po kilka guzów ! Wtedy szybko wchodziłam pod prysznic i lałam je gorącą wodą dzieki temu mleko zaczynało spływać i wtedy je spuszczałam ręcznie, robiłam masaże i uciskałam guzy. Doatkowo przystawialam co trochę synka do piersi i naciskałam na te guzy. Robiłam okłady z gotowanego z ziarnaimi siemia lnaniego na gorąco co bardzo fajnie przynosiło ukojenie. Polecam.

2015-04-15 08:17

Ja na szczęście nie miałam nawalu mlecznego. Teraz karmie juz 4 miesiące i może raz zdarzyło mi się mieć przepełniona pierś i to jedna bo druga jest bardzo słaba . warto przetrwać początki by potem cieszyć się karmieniem .

2015-04-14 21:48

Patrycja dobrze, że już ten etap macie za sobą..choć zapewne musiałaś się wymęczyć. Mnie nic takiego nie spotkało, choć niekiedy zdarza mi się budzić z obolałymi piersiami na tyle mocno, że uniemożliwiają mi dalszy sen..

2015-04-09 10:10

Dziewczyny to byl niesamowicie ciezki okres dla nas ale przetrwaliśmy i dzięki temu mogę teraz karmić piersią synka. Miałam wtedy momenty zeby poddać się i karmić butelka. Aniu teraz wydaje mi się ze mam dużo mniej pokarmu.

2015-04-01 22:16

Pati nawał pokarmu też nikomu nie życzę. Tylko ją ciągle z lakratorem siedzialam.. Jednak jak mi zaczął szwankowac to pokarm mój był wszędzie.. Zasnąć nie miałam jak nawet. Ale na szczęście to minęło dość szybki. Szkoda tylko że teraz mam malutko pokarmu. Zaledwie na kilka lykow z butelki..