Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1176 Wątki)

Nadwaga a Karmienie piersią

Data utworzenia : 2018-12-03 18:29 | Ostatni komentarz 2024-11-20 13:18

B.Madry

2127 Odsłony
80 Komentarze

W dniu dzisiejszym byłam z synem ma 18,5 tygodnia u neurologa i pani doktor powiedziała że mały jest otyły i powinnam się wziąć za jego odchudzanie. Zawsze mi powtarzano, że karmienie piersią odbywa się na żądanie. Mały 4 tyg. temu czyli w 14, 5 tyg ważył 7200g. Proszę o pomoc w tej kwestii.

Konto usunięte

2018-12-21 03:09

Wyczytałam wczoraj, ze tylko 40% kobiet karmi piersią do ukończenia 6. miesiąca życia dziecka, w artykule mnóstwo plusów kp, a pod nim masa komentarzy kobiet, które nie mogły karmić - walczę o laktację, teraz już tylko jestem kpi, jest mi trudniej to pogodzić czasowo, ale nie potrafię zrezygnować z tego. Przy każdym karmieniu jak patrzę jak córa pije to jest mi ciężej :) z drugiej strony jest to po części wygoda, w lodowce zawsze jest gotowe mleko w butelce, nakarmic może każdy, wystarczy podgrzać :) nie mam obawy, że np babcia użyje nieprawidłowych proporcji albo nieodpowiedniej temperatury wody itd.

2018-12-20 23:42

Tak to jest ale to też dlatego że bzdury lekarze opowiadają wiedzą o kp nie grzesza i mają ja z chyba średniowiecza u lekarek byłam Kilku i o karmi pani Jeszcze to przecież nic nie warte jalowe woda i że truje dziecko Karmiac po 6 miesiącu Jeszce z piersi..... Więc skoro takie info mamy dostają i wierzą to co się dziwić że dieta jest rozszerzania po 3 miesiącu czyli zaczętym4 Co się dziwić że soczki lepsze niż woda A Jeszce niektóre polozne o to trzeba podać wodę z glukoza ! Więc niekiedy wiedzą coz jest z poprzedniego wieku jeśli chodzi o żywienie niemowlęcia kp itd.

Konto usunięte

2018-12-20 15:06

Przyznam, że ciężki bo są dwa „obozy”: według jednych, karmiąca może jeść wszystko, według opozycji- ryż z marchewka z mięsem z rosołu. Uważam, że na własnej skórze trzeba się przekonać co można, a czego nie bo moja bratowa jadła wszystko, pikantne, ciężkostrawne i smażone i dziecku nie było nic. Ja natomiast po kilku tygodniach przeszłam na gotowane i „parowane” i bóle brzuszka córki ustały - czy to zasługa diety, nie wiem, ale odstawiłam smażone i pieczone. Czereśnie i orzechy rów jeż przez pewien czas musiałam omijać, ale tylko przez pewien. Agata, niestety, możesz jednym mówić, przytakną Ci, a i tak zrobią po swojemu. Wychodzę z założenia, że nic na siłę, nie zmuszaj do swoich poglądów bo każdy wierzy w „swoje” i szkoda psuć sobie nerwy i czas.

2018-12-20 12:04

Agata jestem w szoku ! Tak jak piszesz przede wszystkim to położne i lekarze powinni zaktualizować wiedzę bo przecież ludzie polegają najbardziej na nich ...

2018-12-20 06:08

Dziewczyny naprawdę z tą dietą to ciężki temat. Wczoraj byłam u znajomej z byłej pracy, też urodziła córkę 7 tygodni temu, jej mama pracuje w szpitalu, asystuje przy ZOPach. I oczywiście mimo tego, że pracuje w szpitalu, to wiedza z zakresu KP domyślacie się jaka... Koleżanka jest oczywiście na diecie, je codziennie to samo. No i dodatkowo nawija na swoją znajomą, której dziecko ma kolki, że jest taka i owaka, bo karmi i je wszystko. No to tłumaczę, że nie ma diety i ja bym tak do tego nie podchodziła, że przez mamę są kolki. No to zmiana tematu, a za chwilę to samo :-) Druga rzecz, przyszliśmy z prezentem. Siedzimy, nagle mala się budzi, koleżanka chce iść nakarmić, a jej mama pielęgniarka, mówi, że nie można wychodzić, gdy są goście i kazała jej podać mm........ Oczywiście wygonilismy ja żeby dała pierś. Co to w ogóle z tok myślenia z tym podawaniem mm. Mała oczywiście od początku jest dokarmiana, bo wypija butlę po naturalnym karmieniu, to znaczy, że się nie najada.. Kolejna moja koleżanka tak samo (teściowa pielęgniarka, szczepi dzieci) i katowala się dietą na alergię na BMK, potrafiła nawet zamówić ciasta za kilkaset złotych bezmleczne i dokarmiać jednocześnie mm :-) echh... Aktualnie karmi jedynie mm i rozszerzyla dietę po 4 miesiącu. Tłumaczyłam, oczywiście delikatnie że może warto zaczekać, podeslalam kilka linków, ale oczywiście teściowa i pediatra stwierdzily żeby rozszerzać i już mała wcina. Ostatnio pisze do mnie jakie soki podaję, bo mala pije tylko wodę i ona musi dać już coś innego. To tłumaczę, że super, że pije wodę, że soki nie są OK, podsyłam link. Piszę, że a ja podaję soki jak najbardziej rozcieńczane tylko dlatego, że córka nie chce mi pić wody, ale dążę do tego, aby piła i z soków zrezygnowała. To oczywiście tekst, dobra to ja też tak rozcieńczane podam i jaką herbatkę podaję..... No cóż ręce mi w takich momentach opadają, ale nie naciskam, poddaję się, każdy wychowuje dziecko po swojemu. Wydaje mi się, że dopóki osoby ze służby zdrowia nie zaktualizują wiedzy i nie będą jej wpajać, to do niektórych mam nic nie dotrze, bo niestety słuchają starszych osób i oczywiście lekarzy. Cóż tam koleżanki słuchać... z jednej strony rozumiem, że jednak autorytetem zawsze będzie mama czy teściowa, zwłaszcza pielęgniarka.

2018-12-19 22:29

Prawidłowe podejscie. Tak jak Agata napisała alergeny wprowadzaj stopniowo jeden na kilka dni, żeby w razie jakichkolwiek problemów z brzuszkiem czy wysypką mogłabys stwierdzić kto jest winowajcą.

2018-12-18 22:21

Kotleta przyprawionego naturalnie tzn bez jakiejś sztucznej przyprawy ala glutaminian monosodowy najmniej powinnaś się bać. A alergeny wprowadź pojedynczo. Jeden na kilka dni i obserwuj.

Konto usunięte

2018-12-18 05:56

Kurcze macie rację. Już tak sobie to wołam do głowy i będę rozszerzać moja dieta systematycznie. niby zazywam dha i jem masełko w pieczywie, więc staram się te tluszcze dostarczać. Ale po szczepieniach na pewno zacznę codziennie coś nowego dodawać do diety i obserwowac malucha. Przetestuje orzechy w czystej formie, migdały, czekoladę, brokuły, passatę pomidorową, mięso wołowe i na końcu kotleta haha