Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Mleko mamy – życiodajny pokarm dla wcześniaków

Data utworzenia : 2014-09-01 22:32 | Ostatni komentarz 2016-11-30 16:32

Redakcja LOVI

10914 Odsłony
56 Komentarze

Mleko mamy przynosi mnóstwo korzyści każdemu noworodkowi, ale szczególnie cenne jest dla dziecka urodzonego przedwcześnie.

2016-11-30 16:32

U mnie po prostu dostawiali łóżka jak było miejsce, na początku byłam na sali jako trzecia i z dnia na dzień zrobiło się nas sześć jednak to była duża sala i nie potykałam się o czyjeś łóżka z czego byłam zadowolona. W dodatku ten brak odwiedzin był dużym plusem nikt obcy nie zaglądał a my wszystkie mogłyśmy bez stresu zajmować się swoimi dziećmi:)

2016-11-30 00:12

no ja tez byłam na krowim, jak niemal wszyscy wtedy, i było to mleko niebadane, dlatego dzis rady ze nalezy wprowadzac mleko krowie po roku wydają mis ie śmieszne, dzis krowy się bada

2016-11-29 20:29

Ja w szpitalu po porodzie byłam tylko dwie doby, wszystko było dobrze więc nie było potrzeby mnie trzymać, zresztą w tym szpitalu klinicznym mają duże obłożenie. Jak ja leżałam jeden dzień na patologii to poznałam masę dziewczyn, które o dziwo pochodziły z różnych stron Polski. Ogólnie szpital jeden z lepszych w kraju więc się nie dziwię, że jak wszystko dobrze po porodzie to kobiety wysyłają do domu aby pomóc innym. Mam u mnie sale poporodowe były tylko 2 osobowe - może niewielkie ale zawsze. Dziewczyny a co do karmienia dzieci to rodzice karmili mnie mlekiem od krowy - takie to były czasy. Mój mąż mówił mi, że takie osoby jak ja - karmione mlekiem od krowy - mają mocne kości. Fakt nigdy nie miałam złamania, ale czy to mleko miało na to wpływ to nie wiem.

2016-11-29 19:41

Dokładnie tak jak mówicie, do tego my w szpitalu mama w domu. Jak urodziłam synka i zjechałam już na położniczy to byłam tylko z jedną dziewczyną, nawet się nie rozgadywałysmy ja zmęczona godz 21:00 jak mąż już wyszedł próbowałam spać, ona walczyła z płaczem dziecka Następnego dnia wyszła do domku a ja na 6 - cio osobowej sali sama, mąż zakręcił grzejniki, wywietrzył, bo ta dziewczyna chyba była miłośniczką safari i spałam bajka, a pod koniec pobytu już było nas sześć na sali, ciasno między łóżkami, miałam strasznie posiniaczone nogi od chodzenia między łóżkiem a korytkiem dziecka. Wrrrrrr oby tym razem trochę lepiej było

2016-11-29 18:24

Natka to prawda wtedy był duży wyż demograficzny nie to co teraz, chociaż mnie też szybko odprawili i ledwo co się spakowałam a łóżko już było gotowe dla następnej Pani:)

2016-11-29 10:37

MAM bo kiedys bylo bardzo duzo porodow :) I trzeba bylo jak najszybciej odprawic mame z dzieckiem do domu bo miejsc brakowalo a kobiety dojezdzaly na porody co chwila. Dlatego dokarmiali modyfikowanym, bo szybciej na wadze po tym dzieci przybierają :) Po porstu taka "produkcja tasmowa" :D

2016-11-28 23:45

Teraz jest zupełnie inaczej, kiedyś dawało się dziecko do szpitala i zero odwiedzin, matko jak te dzieci musiały to źle znosić.

2016-11-28 23:19

MAM, Nas mama karmiła piersią chyba maksymalnie 4 miesiące, potem pokarmu jej brakowało, a wcześniej miała nadmiar (żerne byłyśmy ;-) ). Siostra troszkę więcej w szpitalu spędziła czasu, bo najpierw jakieś zakażenie i została po porodzie dłużej. Wtedy w szpitalu karmiona butlą. Moja mama wspomina, że jak wróciła do domu to miała szary odcień skóry, uważa, że po mleku. A na piersi ładnie i szybko odżyła. Potem znowu szpital i też znowu szara i znowu na piersi odżyła. Później jak już tylko butlą byłyśmy karmione to inne mleko dawała nam i tu już było ok. Ale to dawne czasy ;-)