Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1190 Wątki)

Krępuję się karmić piersią

Data utworzenia : 2024-12-21 20:51 | Ostatni komentarz 2025-01-04 09:25

MamaMałejMajki

184 Odsłony
20 Komentarze

Czy tylko ja tak mam, że jeśli muszę nakarmić dziecko przy obcych albo przy dalszej rodzinie to czuję się skrępowana. Nie wiem, jak mam się wyzbyć tego uczucia, tym bardziej, że zbliżają się święta w gronie rodziny.

2024-12-22 21:08

Ja jeśli tylko była taka możliwość to wolałam wychodzić do innego pokoju żeby uniknąć wścibskich spojrzeń i dogadywania. Poza tym dziecko mogło w spokoju jeść bo jednak jak było głośno to córka bardzo szybko się rozpraszała. 

2024-12-22 20:35

No właśnie ten wzrok jest najgorszy i to dogadywanie. Jak jesteś u kogoś to zapytaj czy możesz iść do innego pokoju nakarmić w spokoju i tyle. Bo ty się wkurzasz a dziecko to czuje

2024-12-22 20:33

No już zdążyłam usłyszeć przy karmieniu "wypadł Ci cycek" albo "o złapał", jakbym ślepa była albo czucia nie miała. A jeszcze mój syn kiedy je najczęściej puszcza bączki przez co macha rękoma i nogami więc karmienie wygląda komicznie i każdy patrzy się z zaciekawieniem 

2024-12-22 11:50

No za przeproszeniem wywalić pierś na wierz i karmić dziecko gdzie wujki się patrzą nie jest łatwo. Na zawsze wychodziłam do innego pokoju. Nawet po to żeby właśnie się nikt nie patrzył bo mnie to wkurzało i dziecko się rozpraszało 

2024-12-22 11:07

Na początku tez tak miałam ,zawsze szukałam jakiegoś ustrożnego miejsca

2024-12-22 05:24 | Post edytowany:2024-12-22 05:25

Dzięki za waszą opinię. Oczywiście karmię dziecko kiedy tego potrzebuje. Moje poczucie skrępowana jest na drugim miejscu. Dzięki Wam będę potrafiła wytłumaczyć innym, dlaczego nie chcę aby wpatrywali się w momencie karmienia. Bo właśnie o to chodzi, że nie jestem tylko matką, ale też kobietą. 

 

Kinia oczywiście będę próbowała pozbyć się tego odczucia, bo dumna jestem z siebie, że dałam radę kp przechodząc przez tyle bólu. 

2024-12-21 23:25

Zanim urodziła się pierwsza córka nie rozumiałam jak można karmić piersią w miejscach publicznych. Dopóki sama nie zostałam postawiona przed taką sytuacją. 
Dla mnie najważniejsze jest dobro dziecka które jest karmione, bez względu czy jest to przymierzalnia czy galeria czy restauracja czy też stół rodzinny. 
Mam podejście : " niech się wstydzi ten kto widzi". 
Totalnie mnie to nie krępuje bo maluch musi jest. 
wyzbądź się tego niefajnego poczucia wstydu, pomyśl o dziecku i o tym że Ciebie też piersi mogą boleć jak nie będziesz karmić. 

2024-12-21 21:51

Tak, coś w tym jest... kompletnie nie przeszkadzają mi osoby karmiace w miejscach publicznych ( choć staram się właśnie nie patrzeć bo wiem że to może skrepowac) to mimo że jestem dość głośna, stanowcza itp to karmienie mnie krępowało. Ale jakbym miala stac na najbardziej ruchliwej ulicy z petycja o karmienie w miejscach publicznych to bylabym na tak ! Nawet przy mężu dziwnie się czułam i widziałam że on też dziwnie się czuje i robił wszystko żeby nie patrzeć. Wie też że wtedy moje piersi należą tylko do syna. W ogóle nie lubiłam gdy je dotykał i mimo że w obu przypadkach szybko kończyłam przygodę z kp I kpi to jeszcze w głowie miałam kilka tygodni że piersi nie są dla męża i jak je dotyka to czuje dyskomfort.

Mi było źle nawet jak odciągałam mleko, mógł patrzeć tylko mój mąż. Dla mnie to jednak bardzo intymne bo tak jak już zostało wspomniane, zostałyśmy mamami ale dalej jesteśmy kobietami i piersi są dla nas i partnerów i nie musi ich widzieć cały świat tym bardziej tak nachalnie