KP przyjemność czy rozsądek

bo niestety tak otoczenie na nas to wymusza, że czasem psychicznie nie dajemy rady

Tak.. można w depresję wpaść z tego powodu. Ja przy pierwszej ciąży, przez szkołę rodzenia i ich podejście to byłam nastawiona tylko na kp a widmo mm wprawiało mnie o dreszcze. Jeszcze nagadaly, że po mm te kupki są inne i ciężko później dziecku przywrócić takie trawienie jak przy kp

najwazniejsze by dziecka nie zagłodzić mm to nie jest zło, a czasem bywa koniecznością. KObiety jasne starają by karmić piersią , ale nie zawsze to wychodzi , tak bywa. 

Ja znam przypadki, gdzie kobieta tak bardzo chciała karmić piersią, a tego pokarmu nie było, że prawie w depresję wpadła  

Przez ciążę byłam nastawiona na kp i tak też jest po urodzeniu. W pierwszej dobie i na drugi dzień po porodzie młoda była karmiona mm ponieważ miałam CC i nie było pokarmu praktycznie wcale. Teraz karmimy wyłącznie piersią. 

Też zawsze miałam i mam w razie czego mleko modyfikowane chociaż karmię samą piersią :) 

Najważniejsze żeby dziecko było najedzone i zdrowe!

Różnie to bywa. Ja sama nastawiłam się na KP. Cała ciążę jakoś w ogóle nie brałam pod uwagę mm. Także pierwszy tydzień był dla mnie ciężki.  Już jest ok. Karmie mieszanie. Najważniejsze że mały zdrowy :)

Powiem Wam, że co kolejne dziecko to inaczej patrzy się na różne sprawy 

U mnie puszka mm zawsze była w domu na wszelki wypadek :D