Karmienie z osłonkami/kapturkami

I na razie nie karmić z tej jednej? Czy próbować przez kapturki? Mogłabym odciągać laktatorem. Mniejszy ból jak przy podawaniu piersi.

Smaruj własnym mlekiem i dużo wierzenia. Jak karmisz drugą piersią to tą odsłon u mnie to pomagało 

Teraz mam mały kłopot, jednej piersi ciężko mi dawać, bo jest bardzo wrażliwa, jeszcze nie poraniona ale dość mocno różowa. Smaruje lanoliną, doraźnie pomaga. 

Możecie podpowiedzieć jakieś sprawdzone sposoby na bolące brodawki?

Jeśli chodzi o doradcę laktacyjnego to ciężko znaleźć takiego dobrego. Raz byłam i pomogła mi tyle co nic. W sumie położna mi więcej powiedziała niż ten doradca.

Przejdź na karmienie bez osłonek stopniowo, stopniowo zmniejszając ich użycie przy karmieniu piersią. To może wymagać cierpliwości, ale warto wytrwać. Dodatkowo delikatnie masuj brodawkę przed karmieniem, aby pobudzić reakcję chwytania. Mozesz tez wypróbować różne pozycje karmienia, które mogą pomóc maluchowi łatwiej chwycić pierś. Maluch tez jest bardziej skłonny do chwytania gdy jest głodny. 

Jeżeli to nie pomoże to udałabym się do neurologopedy. Mozna tez sprobowac skonsultowac to z doradca laktacyjnym ale ja osobiście nie mam dobrych wspomnień z doraczyniami laktacyjnymi. 

U mnie podobnie,  bez osłonek przystawiałam, później w drugiej dobie zaczęłam z osłonkami myśląc ,że chwyci lepiej i nie będzie wypuszczać. Myliłam się, było niewygodnie i niepraktycznie. w trzeciej dobie znów zaczęlysmu walczyć i osiągnęlysmy sukces, pięknie się zasysała i jadla

U mnie tez były bardzo pomocne. Córka lepiej chwytała pierś dzięki nim. No i na samym początku jak były bardzo poranione to też była ulga dla mnie.

Ja na początku karmiłam bez osłonek, ale później tylko i wyłącznie z nimi. Naprawdę wygodniej i mniej boleśnie. Później było trudno odrzucić osłonki bo małej zawsze coś nie pasowało jak ich nie było.