Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1165 Wątki)

Karmienie w miejscach publicznych

Data utworzenia : 2013-05-16 12:40 | Ostatni komentarz 2018-11-09 21:28

konto usunięte

14465 Odsłony
136 Komentarze

Czy zdarza wam się karmić piersią w miejscach publicznych - parkach, centrach handlowych, kawiarniach? Jak to robicie? Czy zasłaniacie się, zakrywacie pierś? Z jakimi reakcjami się spotkałyście? Mam wrażenie, że publiczne karmienie piersią jest u nas źle widziane.. Kiedy jeszcze nie miałam dziecka nieraz spotykałam się z negatywnym odbiorem takich kobiet - potępiające spojrzenia, krytyczne uwagi, szeptanie za plecami. Zupełnie, jakby karmienie piersią było czymś obscenicznym albo naganym. A to przecież jedno z najbardziej naturalnych i najpiękniejszych przeżyć. Co o tym sądzicie? Czy wy też miałyście jakieś związane z karmieniem nieprzyjemności?

2015-11-20 00:08

Najwygodniej nam się karmiło na leżąco, więc może to tego kwestia. Synek zawsze nakarmiony był, tylko ja planowałam gdzie. Przychodnię mamy blisko, pewnie gdyby była taka potrzeba, to karmiłabym gdziekolwiek. Ale nie było. A do karmienia na zewnątrz, np w parku, nie sprzyjała pogoda, była zima, później wiosna też taka średnia. Też uważam, że potrzeby dziecka najważniejsze :)

2015-11-19 23:52

Pamiętam, że podczas chrztu Staś zgłodniał i musiałam z Nim wyjść do zakrystii. Dobrze, że jest takie miejsce w kościele, gdzie można w spokoju nakarmić dziecko :) W ośrodku zdrowia również nie miałam żadnych oporów by nakarmić syna. Muszę jednak przyznać, że jak byłam panienką to trochę tego nie rozumiałam. Odkąd jestem matką inaczej postrzegam pewne rzeczy :) Uważam, że potrzeby dziecka są najważniejsze :)

2015-11-19 23:49

Jenak ja miałam opory karmić gdzieś poza domem (mając na myśli mój dom, rodziców jednych i drugich). Starałam się tak planować wyjścia by być na czas w domu i właściwie to się udawało. Może przy kolejnym zmienię zdanie :) Na to jest czas :)

2015-11-19 22:11

Przecież nie powie się dziecku, że go nie nakarmimy, bo się wstydzimy :D Dokładnie tak jest jak mówisz Kasiu :) Natura nas tak stworzyła, więc nikogo nie powinien zdziwić mamy karmiącej gdzieś w parku czy galerii :)

2015-11-19 15:29

I bardzo ci się to chwali Kasia że robisz wszystko żeby dzecko głodne nie było bo o to w tym chodzi :) My mamy kp nie mamy się czego wstydzić jeśli komuś to przeszkadza niech po prostu nie patrzy żadne to zgorszenie :)

2015-11-19 15:10

Ja też karmię Synka w miejscach publicznych jeśli akurat zgłodnieje. Zazwyczaj staram się nakarmić to przed wyjściem z domu, ale wiadomo, różnie bywa, czasem jest głodny już po 1.5 godziny. Na początku mnie to krępowało, ale w końcu stwierdziłam, że tak natura chciała żeby karmić piersią i nic co ludzkie nie powinno nikomu być obce. Karmienie piersią jest przecież super :)

2015-11-19 05:29

Ja w ogóle nie wrzucam do sieci zdjęć moich dzieci. Jakoś nie czuję takiej potrzeby... A jeśli chodzi o podtekst seksualny związany z karmieniem piersią to... Oglądałam kiedyś taki program w telewizji. Żona karmiła swojego męża piersią i on wtedy doznawał satysfakcji seksualnej. Uważam to za obleśne, no ale cóż i tacy ludzie są... Pewnie niektórzy naoglądają się takich programów to i potem skojarzenia mają... Nigdy nie zawaham się nakarmić dziecka w miejscu publicznym. Uważam, że można ładnie okryć się pieluszką tetrową i nikt nie powinien się poczuć zgorszony. Dziecko jest głodne i z tym się powinniśmy liczyć, a nie z opinią innych ludzi :)

2015-11-13 21:18

roxi133 ale matka chrzesta mojego dziecka ma moją zgodę na wywolywanie sobie takich zdjęć mojego dziecka i trzymanie w albumie. Przecież nie napiszę fotografowi tego na piśmie. Oni jako profesjonaliści powinni wywolać każde zdjęcie, ktore im się daje. Nie mają prawa ich nigdzie publikować, więc teoretycznie nie mają prawa takowe zdjęcia znaleźć się na stronach dla pedofili. Trzeba zawsze sprawdzać u kogo się też zdjęcia wywołuje. Sama mam kilka zdjęć w albumie mojego dziecka, na ktorych jest goły. A na fejsie mam zaledwie 3-4 zdjęcia synka i dodaję je rzadko. Kiedyś dodawałam ich dużo, ale stwierdziłam, że nie chcę, żeby tyle zdjęć mojego dziecka było w internecie i je usunęłam. Ogólnie wiem, że raz coś wrzucone do sieci w niej zostaje, ale jednak jestem spokojniejsza. Mam też koleżanki - dwie. Jedna wstawia codziennie, albo nawet 2 razy na dzień zdjęcie swoje synka, a druga co dwa dni... I uważam, że to gruba przesada