Karmienie piersią - laktator -butelka

O ludzie bez laktatora nie dałabym rady  bo z jednej jadła a z drugiej już nie chciała bo była najedzona. A tez jak czułam nadmiar to musiałam ściągać 

Może to organizacja ;) powiem wam że jak przy pierwszym dziecku też wielu rzeczy nie miałam a przy młodszej córce nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez nich;) jak np podgrzewacz czy sterylizator;)

mazia, serio? A jak chciała wyjechać gdzieś na weekend albo coś? Czy jak sie juz karmi dluzej to mozna np 2-3 dni bez odciagania? Ja karmilam corki krotko, kilka miesiecy raptem ale wtedy musialam co chwile odciagac/przystawiac bo mnie bolaly piersi..

Czyli jednak są osoby, które dają radę bez laktatora;).

Ja mam przyjaciółkę która karmi piersią ponad dwa lata i w sumie dla niej laktator okazał się zbędny. Robiła tak by wyjść z domu i dziecko było najedzone. Czyli krótkie wyjście sam na sam gdy dziecko było tylko na piersi. Dla mnie to element niezbędny bo zawsze dużo korzystam z laktatora. Teraz nawet z dwóch bo jeden z lovi,a drugi mam muszlowy za Canpol babies 

Można wtedy podać mm. Też się raz czy dwa tak ratowałam jak musiałam wyjść a zapomniałam rozmrozić mleko i nie miałam czasu już odciągnąć na świeżo. Jednak własne mleko to lepsze rozwiązanie. Też większa szansa, że będzie smakować dziecku, bo mój gagatek zrobił się wybredny z czasem i nie smakowało mu ani mleko po rozmrożeniu ani modyfikowane.

W sumie przy kp to chyba ciężko bez laktatora? Bo co zrobić gdy trzeba gdzieś wyjść albo wyjechać na dłużej? Albo gdy podczas choroby i brania leków nie można karmić przez kilka dni? 

Mnie Laktator to w wyprawce numer jeden na liście 

Tak, laktator przydaje się do wielu rzeczy. Do korekcji brodawek, do odciągania nadmiaru pokarmu jak jest nawał, do rozkręcenia laktacji, kiedy mleka jest mało, do karmienia dziecka alternatywnie, kiedy ma problem z prawidłowym przystawieniem na piersi. Nawet przy rozszerzaniu diety jest przydatny, bo można odciągnąć mleko żeby dodać je do kaszki czy owsianki dla dziecka.