Karmienie na żądanie - skąd wiadomo, kiedy dziecko jest głodne?

JustaMama spokojne, ja długo nie wiedziałam o co chodzi :) próbowałam wszystkiego aż w końcu udało się trafić :) 

Ja też mimo że 2 to np potrzebowałam sobie odświeżyć wszystko szkoła rodzenia. Choć ona to taka teoria a praktyka daleka. 

Mi się wydaje że jakaś tam praktykę mamy jak się ma więcej niż 1 dziecko ale ze względu na to że dzieci są różne to nie da się wyuczyć wszystkiego i do każdego dziecka czy to 2 czy 3 czy 4 trzeba uczyć się indywidualnie, ja widzę ogromną różnice pomiedzy moimi szkrabami córka nie lubiła leżeć na plecach wszystko było na szybko co się działo na plecach trzeba było patentów szukać by cokolwiek zdziałac a syn uwielbia leżeć on leży i się przy w sufit albo patrzy co ja robię. 

Dzieci są tak różne i nasze podejście do nich też musi być inne stąd też moim zdaniem ten fakt że przy każdym nawet następnym dziecku uczymy się wszystkiego na nowo. 

Kurczę zazdroszczę ja z córka mimo ze to moje drugie dziecko często nie mam pojęcia o co chodzi może dlstego ze ona prawie cały czas płacze 

Zazwyczaj jak dziecko marudzi/płacze to albo jest głodne, śpiące, pampers pełny lub coś boli... 

Po jakimś czasie orientowałam się szybko o co chodzi:-) 

Pierwsze tygodnie z maluszkiem to nauka wszystkiego nawet jeśli to kolejne dziecko to i tak trzeba się siebie uczyć na wzajem. Smoczek to czasem taka ulga dla rodzica. Warto próbować. 

Twoje malenstwo ma potrzebe ssania dobrze ze smoczek rozwiazal ten problem. Jednak kozna zauwazyc ze warto smoczek miec ze soba wrazie potrzebny potrafia uratowac sutuacje ;) I to jest jest wlasnie nastepny argument dla przeciwnikow smoczka ;) 

Pszczółka wygląda więc na to, że ma bardzo silny odruch ssania, smoczek powinien pomóc :) 

To może poprostu lubi coś sobie sokac. Smoczek może okazać się strzałem w 10. Ja też uważałam że mam dużo mleka i synek się najada. Gdy położna kazała mi go dokarmiać to się nawet zdenerwowałam. Jednak kiedy zaczęłam próbować odciągać mleko pi jego jedzeniu to się okazywało że tam prawie nic nie ma. Na pierwszy rzut oka jak sama ręką brałam to niby leciało a odciągnąć mogłam raptem troszkę.