Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Jak uniknąć dokarmiania przy karmieniu piersią

Data utworzenia : 2016-05-05 16:24 | Ostatni komentarz 2017-05-26 22:40

Redakcja LOVI

16855 Odsłony
74 Komentarze

Mleko mamy jest najlepszym pokarmem dla niemowlęcia. Czasem jednak, z różnych przyczyn, mamy decydują się na dokarmianie dziecka mieszanką mleczną. Podpowiadamy co zrobić, by tego uniknąć.

2016-05-06 21:32

Mój synek po porodzie przykleił się prawie na 3 godziny do cyca wiec musiałam du dac i jednego i drugiego taki jest z niego cycuś :) Mnie się udało karmić synka dłużej niż starszego. Piłam dużo wody i starałam się jak najczęsciej stymulowac brodawki laktatorem ale synka musze dokarmiać bo czasami jest jeszcze głodny

2016-05-06 21:08

Zgadzam się, dziecko po porodzie chętnie ssie, choć niekoniecznie chodzi o "najedzenie się", dostaje tzw. siarę, która mu przez parę pierwszych dni wystarczy i to naturalne, że jego waga spadnie do 10% masy ciała - także nie przejmuj się tym jakby co :) - to taki pierwszy kryzys, żeby dokarmiać, bo przecież płacze, a mleka nie ma.... Nie daj się! :). Kolejnym kryzysem co do karmienia będą bolące brodawki przez pierwszy tydzień, zwłaszcza przy pierwszych pociągnięciach/ssaniu. Dasz radę :) i tak, jak pisałam wcześniej później pojawią się naturalne kryzysy laktacyjne. Przejdziesz to, powodzenia! :)

2016-05-06 13:47

Mi dzisiaj położna powiedziała, że zaraz po porodzie powinnam dać dziecku oba sutki do chociażby chwilowego pociumkania. Nie koniecznie nawet musi jeść. Bo wtedy do przysadki mózgowej idzie impuls mówiący, że Maluch jest już na świecie więc zaczynamy produkcję mleczka. :P

2016-05-06 01:30

Mi nie udało się karmić dziecka piersią , mimo że bardzo chciałam . Wiem że to moja wina ... od razu po porodzie dałam dziecku smoczek to spowodowało że smoczek lepiej mu sie ciągnęło niż pierś ... W drugiej dobie życia , jeszcze w szpitalu mały odrzucił pierś i płakał strasznie ... Dobrze że to był dzień wypisu do domu , w domku jeszcze spróbowałam dać mu pierś ale nie udało się , butla poszła w ruch niestety , potem jeszcze kilka razy próbowałam go " oszukać " ale nie udało się .

2016-05-05 23:11

Dużo siedzi w naszej głowie jeśli chcemy karmić piersią jest nam łatwiej to osiągnąć, dodatkowo stymulowanie, herbatki laktacyjne oraz częste przystawianie malca do piersi i dodatkowo ściąganie laktatorem mleka.

2016-05-05 23:00

Przy trzeciej córce nie udało mi się niestety uniknąć dokarmiania. Podczas kryzysu laktacyjnego (ok.4 tyg.) uległam presji otoczenia (mąż, rodzice, teściowie) i podałam małej butelkę z mm. Miałam ogromne wyrzutu sumienia, ale nie mogłam słuchać, że głodzę dziecko, co ze mnie za matka. Nie mogłam również pozwolić sobie, aby mała "wisiała" cały dzień przy piersi, bo w domu miałam jeszcze dwójkę. Po podaniu butelki mała szybko zniechęciła się do piersi. Przez ponad 5 miesięcy karmiłam odciągniętym mlekiem, dokarmiałam mm i przystawiałam do piersi. W końcu mała całkowicie odrzuciła pierś i pokarm zaniknął, mimo odciągania, picia dużej ilości wody, herbatek laktacyjnych, itp. Przepłakałam kilka dni i nocy, ale w końcu pogodziłam się, że moje karmienie naturalne skończyło się tak szybko. Gdyby to zależało wyłącznie ode mnie, karmiłabym jeszcze długo, długo.

2016-05-05 21:34

Ja bardzo chciałam karmić piersią, byłam na to mocno nastawiona, ale nie do końca się udało. Kiedy urodziłam, dwie godziny po porodzie przynieśli mi synka na karmienie, położna mi pokazywała jak przystawiać, co robić, jaka pozycja wygodna itp. Jakoś w miarę się to udawało, ale synek od początku miał problem z chwytaniem piersi. Kiedy wróciłam do domu, dopiero się zaczęło... Przy przystawianiu był histeryczny płacz, wrzask, wyginanie się, bo synek nie umiał chwytać piersi, a jak chwycił i zdarzało się, że puścił to potrafił się zanieść ze złości. Z racji, że było to moje pierwsze dziecko, spanikowałam, wystraszyłam się, zestresowałam i postanowiłam, że będę odciągać pokarm laktatorem. Miałam zakupiony laktator ręczny z firmy na literkę B., ktory nie potrafił wycisnąć nawet jednej kropelki pokarmu. Więc zdesperowana ja, naciskałam na pierś, by odciągnąć trochę do mleka, by synek nie był głodny. I tak już zostało, tylko z tą różnicą, że miałam laktator elektryczny i w miarę to dawało radę.Ale właśnie dziecko z butelki zje więcej niż piersi i mialam problem z ilością pokarmu. Próbowałam na wszystkie sposoby jeszcze bardziej pobudzić laktację, by dziecko jadło tylko mój pokarm. Piłam herbatki laktacyjne, jadłam suplementy na laktację, piłam bawarki, duże ilosci wody, często odciągałam pokarm, ale niestety się nie udało. Musiałam dokarmiać synka do 4 miesiąca(dopóki nie wprowadziłam mu innych posiłków i jedną porcję mleka w ciągu dnia zastąpił obiadek-deserek itp) i wtedy już mojego pokarmu mu starczalo i karmiłam tak prawie 9 miesięcy, dopóki laktator mi się nie popsuł. Nie powiem, bo miałam trochę niedosyt, że mogłam więcej, ale cóż zrobić, jak się nie dało? Trzeba było zaakceptować sytuację i tak też zrobiłam :)

2016-05-05 21:04

Wydaje mi się, że bardzo ważne jest przejście tych kryzysów laktacyjnych gdzieś ok. 3-6 tygodnia życia i między 6-9 miesiącem. To wtedy przychodzą myśli, by dokarmiać, bo nie ma się pokarmu (pokarm się skończył), a wystarczy parę dni, by laktacja wróciła do normy, ponieważ organizm, hormony zmieniają skład mleka, dopasowując je do potrzeb dziecka.