Karmienie piersią (1135 Wątki)
Co wpływa na udane karmienie piersią
Data utworzenia : 2024-02-09 17:50 | Ostatni komentarz 2024-04-25 20:59
Wywiad z Karoliną Wyrembek-Urban, położną i coachem laktacyjnym
2024-02-10 09:51
A ja pozwalam mojemu dziecku wisieć na mnie i spać. Wiadomo, że nie cały czas i też im jest starszy tym częściej odkładam go do łóżeczka. Jednak uważam, że takie wspólne drzemki też są ważne, zarówno przy wspomaganiu laktacji jak i ogółem w budowaniu kontaktu z dzieckiem. Korzystam póki mogę, bo jeszcze trochę i mały nie będzie się już tak przytulał do mamusi :)
2024-02-10 08:40
Super wywiad , ja już w sumie mam to za sobą ale dla przyszłych mam warto wartościowe treści:)
2024-02-10 08:03
Olaleksandra tak masz rację długo karmić ale żeby dziecko nie ,, wisiało,, ciągle na piersi i nie spało. Nie doprecyzował swojej wypowiedzi;) też znam dziewczyny co karmią piersią a laktatora nie posiadają w ogóle
2024-02-09 22:27
Bardzo wartościowy wywiad. Laktator jest sprzętem, który naprawdę może uratować laktację, gdy nie przebiega ona tak jak powinna lub nie możemy karmić dziecka piersią z różnych przyczyn. Dodatkowo dobrze, że zostało podkreślone jak ważne jest częste przystawianie dziecka, bo niektórzy wciąż mówią "nie noś, bo przyzwyczaisz" a w pierwszych miesiącach ten kontakt skóra do skóry jest niezwykle ważny.
2024-02-09 21:52
Kargaw z tym glugim karmienie trzeba uważać. Bo potem dziecko zamiast jeść to spi przy piersi.
Ogólnie dużo pić trzeba i przystawiać dziecko jak jest głodne i nie stresować się bo to też szkodzi na laktację
2024-02-09 21:00
Tak nic nie wspomaga laktacji tak jak częste przystawianie na początku i długie karmienie później laktacja sama się dostosuje do dziecka
2024-02-09 20:45
Dokładnie tak, ja miałam tak samo teraz z córeczką. W trzeciej dobie po porodzie miałam tak ogromny i bolesny nawał, że gdyby nie laktator to bym sie chyba zapłakała z bólu.. ogromnie nabrzmiały gruczoł pod pachą a piersi jak kamienie mimo tego, że mała naprawdę ładnie je to było i tak za mało. Sciagnęłam po butelce na. pierś i nie było jakiejś ogromnej ulgi.. dopiero po dwóch dniach wszystko było jak należy.
Przy pierwszym synku też miałam nawały ale to dużo później i niestety nie miałam laktatora. Do tej pory zastanawiam się jak przetrwałam :)
2024-02-09 20:30
Ja tak naprawdę nie dabym rady beż laktatora, jak synek jadł z piersi czułam okropny bol i na dodatek się nie najadał więc jak bez laktatora nie wyorabazam sobie życia