Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Co brzydzi w karmieniu piersią?

Data utworzenia : 2017-11-09 07:03 | Ostatni komentarz 2017-12-29 22:20

J.Swierczewska

3132 Odsłony
104 Komentarze

http://rodzicielnik.pl/naprawde-brzydzi-karmieniu-piersia-rozwazania-wlasne/ Przeczytalam ten wpis i zaczelam sie zastanawiac. Jak to u was wyglada? Karmicie w miejscach publicznych? Jakie sa wasze przezycia, reakcje innych ludzi? Czy odpowiadacie cos jesli ktos was skomentuje czy moze poslusznie spuszczacie glowe? Jezeli watek juz byl przepraszam, ale nie moglam sie doszukac.

2017-11-25 02:23

Pewnie że matka która karmi piersią zdarza się, że karmi w miejscu publicznym. To jest nieuniknione. Nie ma w tym nic złego. Ludzie jak ludzie wszystkim dogodzić się nie da. Nie ma na to rady.

2017-11-24 23:49

Gdy karmi się dłużej piersią to rzeczywiście trudno unikać sytuacji, w której musimy nakarmić dziecko w miejscu publicznym. Nigdy nie pomyślałabym, że taki widok kogokolwiek brzydzi. Przecież to jest sama natura, co jest lepszego w karmieniu butelką? A kp nie trzeba "wywalać cycków" można to zrobić tak dyskretnie, że nic nie widać. Niektórzy ludzie czepiają się wszystkiego, nic im nie pasuje i nie powinnyśmy brać sobie taki złośliwych uwag do siebie :)

2017-11-24 23:27

Ewcia no jasne.. tylko słabe jest to w naszym społeczeństwie, ze cześciej ludzie mają dużo do powiedzenia widząc mame karmiącą piersią, że oo wywaliła cycki (nawet gdy sa zasłonięte) a jak grupka ludzi klnie, rodzic szarpie dziecko, albo maż agresywnie odnosi się do żony czy partnerki to te osoby milczą bo boją się wychylić.. No ale kobiete przecież można zjechać i sobie postękać.. Czasami serio wydaje mi się że ludzie nie mają ciekawszych rzeczy do powiedzenia i komentowania, bo jak przeszkadza to po co patrzeć, na przemoc w rodzinach tez często głowę odwracają by nie widzieć, na ciężarne w komunikacji tez wiele razy, to dlaczego tutaj do cholery nie mogą tej głowy odwrócić w drugą stronę, czasami bardzo mnie to podburza :p

2017-11-24 23:09

Jesli matka karmi piersia, to ciezko jest zeby chociasz raz nie pokarmila w miejscu publicznym mimo jest to krepujace nie tylko dla ludzi którzy przechodzą kolo karmiacej matki ale rowniez dla matki jest to krepujace, ale normalne jest to ze ledwo wyjdziemy na spacer i jest pogoda ladna a czas ral sie leci ze dziecko zaczyna byc głodne wiec musimy nakarmić a nie biegniemy do domu bo dziecko glodne, czy tez jak jestesmy na zakupach.itp...a nie kazda z nas ma komus zostawic dziecko na pul dnia, a zakupy sobie, dziecku i mężowi trzeba czasem zrobić...wiec nie karmiac publicznie musialybysmy siedziec tylko w domu, a dziecko a raczej niemowlę bardzi szybko robi sie głodne...wiec nie jest łatwo ja akurat synka urodziłam w zimie i samochodu nie mialam.wiec siedzialal w domu i rzadko jeździłam na zakupy potem juz w lecie nie karmilam piersia...ale teraz gdybym urodziła w lecie to nir przejmowalabym sie czy ktos patrzt krzywo czy nie ze karmie.piersia, na penwo zaslonilabym piers pielucha tetrowa ile bym.dala.rady i nakarmilabym dziecko a jeśli ktos zwrocilby mi uwage..oj...wiele bym.powiedziala...nie bede przejomowala sie innymi...bo jakbym miala sie przejmowac kto co mówi...to bym.trafila do wariatkowej...;-)

2017-11-24 12:49

Ja karmiłam w miejscach publicznych niejednokrotnie. Nie powodowało to mojego skrępowania. Karmiłam na ławce w parku, w galerii (nigdy nie zdarzyło się mi karmić w pokoju matki z dzieckiem bez względu na to czy był on z toaleta czy nie jakoś obrzydzają mnie takie miejsca) na ławce, w przychodni czy jakimkolwiek innym miejscu publicznym. Zawsze zasłaniałam się pieluszką i tak się karmiliśmy. Zawsze powtarzam, że ja jak jestem głodna i jestem w parku to nie idę jeść do toalety czy gdzieś w krzakach dlatego moje dziecko też będzie jadło spokojnie na ławce. A jak komuś to przeszkadza (chociaż zawsze byłam zasłonieta pieluszka) to nie musi na mnie patrzeć. Starałam się to robić dyskretnie więc moje zachowanie nie powinno być dla kogoś obrzydliwe.

2017-11-22 13:52

Ja karmiłam w miejscach publicznych, na spacerach , w przychodni to już w ogóle bez skrępowania bo na poczekalni części pediatrycznej, więc dla nikogo nie było to jakieś wielkie wow wręcz same pielęgniarki patrzyly miłym okiem i mówiły że super że się cycujemy ;) Gdzieś w knajpce czy na spacerze zawsze starałam się delikatnie zakrywać, bo może nie każdy lubi takie widoki a dziecko jednak zjeść musi. A z resztą i sama nie lubię tak epatować swoimi cyckami mimo wszystko ;) Nigdy nie chowałam się w wc np. bo bez przesady sama kanapek też na kibelku nie jesm i nie uważam, by to było ok, tak samo pokoj dla Mamy z dzieckiem jeśli jest umiejscowiony razem z toaletą to wolę nakarmić gdzieś indziej a nie w syfach spuszczanej w klozecie wody..

2017-11-21 21:44

Ja właśnie też się krępuje z tym karmieniem. Często jak jeździłam z małym na badania to karmiłam w samochodzie. Teraz to trochę za zimno już na to ale jakoś wyjazdów mamy mniej. Staram się żeby młody był najedzony przed jakimś wyjściem żeby się nie martwić gdzie go nakarmić. Czasem jednak trzeba i wiadomo że to jest ważniejsze żeby dziecko nie było głodne niż to że ja się krępuje ale staram się jak mogę unikać takich sytuacji.

2017-11-21 17:33

No to ja Was podziwiam ;) bo ja miałam jakieś wewnętrzne hamulce i szukałam zawsze gdzieś zakątka cichego na boku lub w samochodzie. Z drugą córką zdarzyło mi się tylko raz ze karmilam w kolejce na szczepienie - ale to ładnie zakrylam się pieluszka ;) no jakoś nie mogę ....