Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Karmienie piersią (1178 Wątki)

Światowy dzien karmienia piersia

Data utworzenia : 2016-08-01 09:04 | Ostatni komentarz 2016-09-06 15:55

Bealia

4864 Odsłony
70 Komentarze

Wiedzialyscie ja wlasnie ogladam pns i sie dowiedzialam:) Fajnie trzeba świętować

2016-09-06 15:55

Mnie brodawki bolały na początku i potem było parę też momentów, że miałam bardzo poranione. Najpierw bywały okresy, kiedy mała była niespokojna, potrzebowała mamy, potem był okres, jak córcia ząbkowała i potrzebowała piersi częściej. Córka wczoraj skończyła 10 miesięcy i nadal ją karmię :) Z jednej strony jestem dumna, a z drugiej trochę się martwię, bo zbliża się powrót do pracy, a ona mleka z butelki nie tknie. Ani mojego ani mm...

2016-09-02 11:44

Mnie brodawki bolaly dlugo. Miesiac okolo. Teraz jest ok. Popieram ze karmienie zaczyna sie w glowie. U mnie juz niedlugo bedzie 6 miesiac jak karmie i bez problemow sie nie obylo. Ale powtazalam jak mantre ze jestem w stanie wykarmic synka i walczylam o kazda krople. Teraz juz synek zaczyna ptzygode z rozszerzenie diety i bedzie juz lzej mam nadzeje

2016-09-02 08:32

Ewelaa walczyłam ,walczyłam jak już laktator nie dawał rady to sama cisnęłam cisnęłam do ostatniej kropelki . Bo wiem ,że każda kropla mleka matki jest ważna , nawet łyżeczka dziennie to dużo . No cóż ale nie było mi dane karmić dużej , choć tego bardzo chciałam , ale jak piszesz mleko mm to nie koniec świata . Najważniejsze ,żeby maleństwo nie było głodne .

2016-09-02 08:20

Moona to i tak dzielnie walczyłas o pokarm. Dzięki temu udało Ci się karmić dzidziusia miesiąc dłużej;) a mleko mm to jeszcze nie koniec świata, zwłaszcza jeżeli nie ma innego wyjścia.

2016-09-02 08:15

Mój mąż również wziął wolne aby być ze mną po porodzie i mi pomagać jak potrafi ;-) bo wiadomo, ze wszystkiego nie zrobi ale starał się bardzo ;-) Jak damy radę to trzeba walczyć o pokarm dla maluszka ale nie za wszelką cenę tak jak juz pisałam...

2016-09-02 08:08

Ja karmiłam córkę piersią trzy miesiące po czym pokarm zaczął mi zanikać , do czwartego miesiąca starałam się odciągać , przez cały dzień udawało mi się ściągnąć około 100 ml na jedno karmienie a, później z każdym dniem pokarmu było mniej i mniej aż w końcu podawałam jej mm .

2016-09-02 08:02

Jak czytam to zazdroszczę tych mężów. Owszem jak pisałam mój pomagał wstać z nocy podawał rękę przez 3dni ale sama brałam do karmienia sama przewijająm i sama odbijająm. Dopók był w domu to jeszcze mm zrobił po karmieniu po tych kilku dniach wszystko sama a w nocy mąż nawet się często nie budził. Przystawiaład do piersi synek płakał z głódj musiałam odłożyć i zrobić mleko dać butle przewińaa odbić a mąż spał.

2016-09-01 23:25

Mój mąż od razu po porodzie wziął 2 tygodnie urlopu i dodatkowe 2 dni okolicznościowego. Pomagał mi ze wszystkim z tym, że ja nie umiem przyjmować pomocy i sama starałam się, żeby pomocy było jak najmniej. Jednak najbardziej pomoc przydawała się w nocy kiedy Mały się budził wstawał, przewijał Synka, podawał mi go do karmienia a na końcu brał do odbicia. Po kilku dniach kiedy dochodziłam do siebie starałam się wstawać na przemian z nim ale czasami zwyczajnie nie miałam siły. Pomoc męża jest bardzo przydatna. Jeśli chodzi o karmienie mm to jak dla mnie nie ma znaczenia czym się karmi. Czasami zwyczajnie nie ma wyjścia, mama traci pokarm i nie ma możliwości karmienia piersią. Jednak nie powiem warto spróbować ale decyzja należy do każdej mamy. Ja nikogo nie oceniam bo tak jak pisałam każda mama chce jak najlepiej dla swojego dziecka.