Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Opinie testerów #teamLOVI (53 Wątki)

Opinie osób testujących Elektryczny sterylizator parowy z suszarką

Data utworzenia : 2021-07-06 14:03 | Ostatni komentarz 2024-10-18 19:30

Redakcja LOVI

3561 Odsłony
49 Komentarze

W czerwcowych testach pojawiła się Nowość Elektryczny sterylizator parowy z suszarką -  wygodne i szybkie w użyciu urządzenie, dzięki któremu butelki i smoczki są szybko czyste, suche i bezpieczne dla dziecka. O opinie szczególnie prosimy laureatów testów. 

 

 

 


 

2021-10-09 03:25

Elektryczny sterylizator parowy z suszarką, Lovi. 

 

Dzięki opcji suszenia w kilka chwil mamy nie tylko wysterylizowane akcesoria ale również suche i gotowe do ponownego użycia.

Zanim opiszę działanie garść informacji od producenta. Urządzenie jest:
- wygodne - posiada 3 programy: sterylizację parową, funkcję suszenia oraz program automatyczny, który łączy te dwie opcje

- szybkie - najkrótsza forma sterylizacji i suszenia zajmuje łącznie 20 minut
- intuicyjne - posiada łatwy w obsłudze wyświetlacz

- pojemne - na raz można do niego włożyć 4 butelki i do 10 akcesoriów, jak smoczki.Po wyjęciu stojaka na akcesoria można włożyć dodatkowe dwie butelki

- uniwersalne - pasuje do niego większość butelek i akcesoriów przeznaczonych do sterylizacji

- oszczędne - potrzeba tylko 100ml wody

- bezpieczne - wyłącza się automatycznie.

 

Sterylizator otrzymałam w kartonowym, solidnym pudełku z uchwytem. Znajdują się na nim podstawowe informacje o sprzęcie i jego zalety.

 

Sam sprzęt zapakowany jest w folie - osobno "dół" czyli mechanizm i "góra" czyli główny pojemnik.

 

W zestawie znajdują się:

- pojemnik główny wraz z przezroczystą pokrywą

- koszyk na akcesoria

- korpus z płytą grzewczą i kablem zasilającym

- instrukcja obsługi (która jest również dostępna w wersji elektronicznej na stronie producenta).

 

Sterylizator ma spore rozmiary i zajmuje dużo miejsca, więc niestety u mnie na codzień stoi na podłodze, bo nie zmieściłby się na kuchennym blacie. Za to sam wygląd wynagradza mi tę niedogodność bo naprawdę prezentuje się pięknie. Jest solidnie wykonany, z porządnego materiału (nie znam się zupełnie ale określam go grubszym plastikiem) i wiem, że zabrzmi to dziwnie, ale jest po prostu miły w dotyku.
 

Ze złożeniem nie ma żadnej filozofii, podobnie jak z samym używaniem. Przed pierwszym uruchomieniem należy wszystkie elementy umyć wilgotną szmatką, wytrzeć do sucha i włączyć puste urządzenie, aby wyparzyć wnętrze. Do uruchomienia niezbędne jest oczywiście wlanie 100ml wody na płytę grzewczą.

 

Korzystanie z urządzenia jest bardzo proste, gdyż nie ma tu zbyt wielu dziwnych funkcji i nadmiaru przycisków. Po włączeniu wtyczki do prądu pojawia się na ekranie symbol "--". Następnie należy wybrać interesujący nas program, z dostępnych trzech, którym odpowiadają trzy przyciski od lewej strony.

 

Pierwszy - znak pionowych fal, oznacza sterylizację parową i trwa 10 minut. Kolejny  - "wiatraczek" oznacza suszenie i tu do wyboru są 3 tryby czasu trwania - 10, 30 i 50 minut. Czas zmienia się poprzez kolejne naciśnięcia tej samej ikony. Trzecia ikona z napisem "auto" odpowiada za tryb automatyczny, który trwa 60 minut. Ostatnia ikona z napisem "stop" to nic innego jak zatrzymanie aktualnego procesu.
 

Po użyciu sterylizatora należy odczekać minimum 3 minuty przed zdjęciem pokrywy, a następnie wyciągnąć zawartość i wytrzeć dokładnie elementy urządzenia. Ponownie można go użyć dopiero po godzinie od ostatniej dezynfekcji.
 

Ja oczywiście uruchamiałam go z instrukcją w ręku ale korzystanie z niego to sama przyjemność. Panel dotykowy jest czytelny i nie wiem czy każdy model tak ma, ale mój jest wyjątkowo czuły na dotyk, jakkolwiek to zabrzmi. :) Przyznam, że przesuwając coś obok zdarzyło mi się go włączyć lub przełączyć tryb. Nie trzeba naciskać na ikony nie wiadomo jak mocno, wszystko "lekko" działa.

 

Przy pierwszym użyciu załadowałam urządzenie do pełna. Włożyłam butelkę, kolektor pokarmu, elementy laktatora, smoczek z butelki i 3 smoczki uspokajające. Wszystko bez problemu się zmieściło. Świetnie sprawdza się tutaj dodatkowy koszyk, na którym można zawiesić smoczki i inne drobne elementy. Koszyk można wyjąć a na jego miejsce wstawić jeszcze jedną bądź dwie butelki.
 

Skorzystałam z opcji sterylizacji i najkrótszego suszenia, więc całość trwała 20 minut. I tyle wystarczyło aby wyciągnąć zawartość w pełni suchą.

Samo uruchomienie - nalanie wody, złożenie sprzętu, włożenie elementów do środka trwa tyle co nastawienie wody w czajniku do tradycyjnego wyparzania, a pozostały czas można poświęcić dziecku czy sobie na relaks a nie czekanie na zagotowanie się wody i jeszcze późniejsze wygotowywanie akcesoriów.

 

Oczywiście można sobie poradzić bez niego. Sama przy pierwszym dziecku korzystałam tylko z czajnika z wrzątkiem. Ale skoro już takie cudo u siebie mam to używam i przyznaję, że wyparzanie stało się łatwe, lekkie i przyjemne, urządzenie usprawnia ten proces i oszczędza mój czas.
 

Sterylizator można zakupić w oficjalnym sklepie Lovi na allegro, bądź w wielu współpracujących z firmą sklepów online. Jego cena to ok. 370,00 zł.

 

Recenzja wraz ze zdjęciami i krótkim filmem jest również na moim blogu: https://kawauzolzy.blogspot.com/2021/10/elektryczny-sterylizator-parowy-z.html

2021-09-21 15:40 | Post edytowany:2021-09-21 21:56

Powiem tak sama pewnie nigdy nie zdecydowałabym się na zakup takiego gadżetu bo wydawałoby mi się że jest to coś zbędnego .Natomiast przez to że miałam możliwość przetestować uważam że jest to rzecz  którą warto zakupić i zaopatrzyć się w nią podczas kompletowania wyprawki  .Jeżeli niekoniecznie sami chcemy sobie sprawić taki sterylizator zawsze możemy napomknąć komuś aby kupił nam na prezent super opcja ja osobiście miałam teraz już nie otwierać tego sterylizatora i zostawic gdy zdecydujemy sie na 2 dziecko bo mój bąk jest już na tyle duży że nie zawsze wyparzam mu buteleczki natomiast dopadło nas w tamtym tygodniu choróbsko doszłam do wniosku że jednak otworzę podczas przeziębienia staram się dużo bardziej pilnować tego wyparzania  byłam bardzo bardzo mile zaskoczona naprawdę wszystko widać że takie świeże porządnie wyparzone dodatkowo ta opcja suszenia gdzie faktycznie tak jak niżej dziewczyny piszą nie walają się ścierki ręczniczki po całej kuchni nie stoją w rządku te wszystkie buteleczki i inne elementy tylko wyciągamy z urządzenia już gotowe suchutkie prosto do kolejnego użycia ja osobiście jestem bardzo zadowolona  oprócz tego że wyparzam w  nim butelki smoczki to wrzucam również maski rurki części od inhalatora które nadają się do takiego wysterylizowania naprawdę ułatwia życie

2021-08-03 09:43

oj tak , suszenie jest swietna opcja, te sciereczki kubeczki buteleczki smoczki walajace sie po blacie w kuchni ... koniec z tym :)

2021-08-01 14:47

Sterylizator jest bardzo ładny ma nowoczesny design. Widzę, że lovi teraz idzie w tym kierunku by wszystko co wypuszcza było ładne, nowoczesne i funkcjonalne. Czas sterylizacjo to 10 minut czyli identycznie jak w moim poprzednim sterylizatorze o wiele starszym. Suszenie też trwa tyle samo i ten czas mnie satysfakcjonuje. Jest  to fajne urządzenie bo jednocześnie mam czyste i suche butelki. NIe musze ich suszyć na ściereczce . Dla mnie trochę na minus, że mieści tylko 4 butelki bo w poprzednim mieściłam 6,ale ja w zasadzie i tak już przy 4 włączam sterylizator, więc dla mnie to bez różnicy, ale jak ktoś używa dużo wiecej butelek to już będzie to problem 

2021-07-30 17:21

No niestety, kamien pozostaje...

Może warto używać wody filtrowanej, z drugiej strony to nie problem przemyć octem:)

2021-07-30 14:48

U mnie też pojawił się osad ale winą jest niestety woda. Po każdym użyciu przemywam octem i jest lepiej. Nawet chyba w instrukcji jest napisane żeby tak robić ;)

2021-07-28 09:13

tak na spodzie podejrzewam ze osadza sie osad z wyparowanej wody z kamieniem :) przetarlam do tej pory raz octem , jako odkamieniacz i jest lepiej :)

2021-07-26 21:26

Pplatyna myślę że spod jak w czajniku elektrycznym mam też podgrzewacz z lovi wygląda podobnie dno. Jak masz kamień w domu to nawet przygotowana woda nie uchroni od osadu z kamienia. Wystarczy dać trochę octu i letniej wody świetnie czyści się kamień. Ja tak robię z podgrzewaczem i teraz też tak będę czyścić sterylizator