Ułatwienie życia

U mnie bujaczek się sprawdził ,mało tego mała potrafiła w nim przespać 3 godziny od karmienia do karmienia ,przy rozszerzaniu diety też się nadał póki mała nie nauczyła się stabilnie siedzieć.Potem już była mata puzzle a na niej edukacyjna  no i stopniowa redukcja .Gorzej jest teraz bo w łóżeczku już nie chce się bawić ,huśtawka pod okiem kogoś bo już chce wychodzić z niej ,w krzesełku bez jedzenia nie usiedzi ,z baseniku też wywala piłki i pilnuję żeby nie wypadła ,no robi się ciekawie ...hahaha

Ja siadałam na podłogę i dla mnie było w porządku 

Aneczka ja do karmienia od początku używałam krzesła, leżaczek jest za niski. 

U nas bujaczek z funkcją zablokowania  więcej przy karmieniu się sprawdził 

U nas też bujaczek się nie sprawdził. Córeczka nie chciała w nim leżeć. Kilka razy może się pobujała i koniec. Kołyski nie miałam ale mam łóżeczko z funkcją kołyski, na początku w nocy ją bujałam ale szybko zrezygnowałam. 

U nas bujaczek się kompletnie nie sprawdził, żadne z dzieci nie chciało w tym siedzieć. Dla synka kupiliśmy huśtawkę koło 4go miesiąca. Ale używamy tylko, żeby w niej spał :) zawsze to aż 30 minut dziennie (raz w tygodniu prześpi nawet godzinę ciurkiem). Śpi tylko dzięki bujaniu. Jak nie śpi, to taki wynalazek zupełnie go nie interesuje.

Na macie dziecko niestety można zostawić przez bardzo krótki okres jego życia ;)

no i wszystko jeszcze zależy czy masz w dom jeszcze jakąś inną małą istotkę, która chętnie się "zajmie" na swój sposób młodszym rodzeństwem...

Moja córeczka na początku w wózku ale kiedy zaczęliśmy wychodzic na spacery wózek stał.juz na klatce to mata edukacyjna. Sporadycznie bujaczek jak nie chciała sama na macie leżeć 

Przy córce kosz Mojżesza i huśtawka no i mata a syn miał kołyskę, leżaczek i mate zawsze było to takie moje 5min na wsadzenie naczyń do zmywarki bądź wyciągnięcie.