Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1592 Wątki)

Relacje z mężem po porodzie

Data utworzenia : 2021-05-26 18:33 | Ostatni komentarz 2021-08-25 21:10

Wątek edytowany: 2021-05-26 18:40

Monia. 92

2730 Odsłony
198 Komentarze

Cześć dziewczyny :) 

Bycie w ciąży to piękny okres dla każdej przyszłej mamy, choć czasem trudny i ciężki. 

Ja będąc w ciąży na początku nie byłam z tego dumna przyznaje się, gdyż chciałam iść w stronę mojej kariery zawodowej. Później jednak zmieniłam zdanie i cieszyłam się coraz bardziej. Mój ukochany bardzo mnie rozpieszczał, robił śniadania do łóżka, kolacje, rozpieszczał mnie na maxa. Po porodzie jednak zmieniły się nasze relacje miałam wrażenie, że się oddalamy, cały czas byłam smutna i płakałam. Teraz jednak po okolo miesiacu wszystko wróciło do normy i kochamy się jak przedtem. 

Końcówki ciąży były dla mnie ciężkie ale nadal twierdziłam że gdy urodzę to pójdę do pracy. Zmieniłam zdanie gdy ją ujrzałam - mój cały świat, moja kruszynkę. Teraz gdy na nią patrzę to płaczę ale ze szczęścia, że taki cud mnie spotkał. Bardzo pomaga mi mój ukochany, powiem Wam że to szczęście że moja córka ma takiego tatę ♥ 

A jak to było u Was? Miałyście też taki ciężki czas? 

 

2021-08-16 15:27

Monia musicie spróbować porozmawiać 

2021-08-16 14:56 | Post edytowany:2021-08-16 14:57

Monia, a może spróbuj inaczej. Mówisz, że wszystko robisz, pierzesz, sprzątasz, gotujesz, to może przestań to robić. On widzi, że się wkurzasz, ale i tak za niego zrobisz, to co będzie się zmieniał. Zrób wszystko koło dziecka i siebie, a resztę sobie odpuść. Nie podstawiaj pod nos obiadu czy kolacji, niech sobie sam robi przez jakiś czas. Z praniem to samo, "przypadkiem" pomiń jego rzeczy, aż zostanie z ostatnią parą czystych gaci. Jest pewnie wiele rzeczy, które robisz, żeby jemu się dobrze żyło, to zakręć mu kurek dobrobytu. Może w ten sposób zobaczy, ile dla niego robisz, skoro rozmowa nie pomaga.

2021-08-16 13:53

No a widzisz mój tak robi i co mam zrobić jak nic nie dociera? 

Łatwo powiedzieć osobom których mężowie tak nie robią :) 

 

Pojechał na pare dni do swojej mamusi. Myślałam że będzie mi smutno a jest wręcz odwrotnie. 

Moje relacje jak widać do za ciekawych nie należą także jeśli będzie dalej takim człowiekiem to niestety ale nasza rodzina się rozpadnie. Jest nie odpowiedzialny prawie w każdej kwestii naszego życia i nie potrafimy już ze sobą rozmawiać :) 

2021-08-16 11:45

Dla mnie to brak szacunku do drugiego czlowieka tylko wiedzy o jego kulturze i wychowaniu.

 

2021-08-16 11:06

aneczka, jakbyś mojego teścia posłuchała, to by cię szlag trafił na miejscu :D Teksty typu "masz tu do mnie przyjechać i mi posprzątać", gdy jeszcze nawet z moim mężem nie byłam zaręczona, więc wychodziły one z ust obcego w sumie faceta. "Bo ty jesteś kobietą, to musisz".  Gdyby poprosił, to może bym mu pomogła, ale on mi wydał rozkaz. Przyrzekłam sobie wtedy, że dopóki z jego ust nie usłyszę słowa "proszę", to mu palcem tam nigdy nie kiwnę. A że teść tego słowa nie zna, raczej to nigdy nie nastąpi. :) Dobrze, że mój mąż jest zupełnie od niego inny i jakoś rozumie, że kobieta i posługaczka to nie to samo:)

2021-08-15 20:20

Fajerka no właśnie. Teść w ogóle nie sprząta, zagonić do odkurzania to problem o innych rzeczach to nie ma co nawet myśleć że zrobi. A mój mąż wszystko dosłownie potrafi zrobić od nastawienia prania, sprzątania, prasowania po mycie okien

2021-08-15 14:11

aneczka, no właśnie taki jest warunek, żeby tylko chciał. Mój tak samo nie wzbraniał się przed nauką sprzątania i wszystko teraz umie zrobić i robi. Ale u innych  to może iść opornie, jak się chłop całe życie napatrzy, że mama wszystko zrobi i jeszcze goni do pracy siostrę, a jego nie, to wychodzi z założenia, że jego sprzątanie nie dotyczy. Jeszcze tatuś z fotela dorzuci swoje złote "sprzątanie to praca dla bab" to już w ogóle przekichane. Takie myślenie nie zawsze jest łatwo zmienić, da się, ale może być ciężko. 

2021-08-15 13:51

Weronisia mój sam chciał nauczyć się prasować i patrzył jak ja to robię pytał o rady itp tak samo było z praniem zapytał gdzie o się sypie czy leje, jaki program itp wiec jestem zdania tego że jak się chce to można się nauczyć nawet jak rodzice za niego wszystko robili