Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1592 Wątki)

Olinek okrąglinek w podróży, czyli ciężarówka jedzie do Zakopanego :)

Data utworzenia : 2017-07-21 21:11 | Ostatni komentarz 2018-06-08 16:35

Aleksandra91

19265 Odsłony
751 Komentarze

Dziewczyny, tak jak Was pytałam czy zakładać "mini bloga-foto bloga" z wyjazdu. Wyraziłyście taką ochotę, to zakładam wątek :). Długo się zastanawiałam jak go zatytułować, no nie powala, ale mi się podoba :) Torba spakowana, jedzenie przygotowane, mini lodówka/torba termiczna wraz z wkładem mrozi się. Ciasto na drożdżówkę już wyrasta. Za Waszą radą spakowałam całą dokumentację ciąży, nie tylko kartę ciąży lecz wszystkie wyniki badań. W torebce spakowane są chusteczki nawilżane z babydream różowe, będę testować, jak się sprawdzają w podróży. Plan na jutro to wyjazd o 7 z Gdańska, przerwa w Toruniu, Łodzi, Krakowie i już finalnie w Zakopanym. Taki jest plan, jeśli się okaże, że więcej przystanków jest potrzebne to będę wołać na bieżąco. Laptop będzie schowany w bagażniku, jak mi się uda to coś na bieżąco będę Wam pisać z telefonu :) Trzymajcie się kochane cieplutko i jesteśmy w stałym kontakcie :)

2017-09-25 12:30

Ola Miki jest taki piękny a jakie rzeczy z torby do szpitala Ci się nie przydały????? Super że jesteście razem cieszcie się sobą :):):):)

2017-09-25 09:58

Aleksandra91, serdecznie gratulujemy. Najważniejsze, że wszystko poszło dobrze i jesteście już razem. Dziękujemy oczywiście za Twoją relację. Życzymy wszystkiego dobrego.

2017-09-25 09:52

Wystarczyło się sfochać i jesteś hihihi Od oliwki się już odchodzi, bo zatyka pory. Mi i położna i pediatra mówili, że pierwsza skórka sama niech się złuszcza. Druga rzecz to to znieczulenie do nacinania, jest coś takiego? Bo do szycia to wiem, że jest. Ja już tu gdzieś pisałam, że w życiu z mamą na porodówkę, tylko mąż

2017-09-25 08:47

Sorka dziewczyny za nieobecność ale ten mały mężczyzna skradł mi cały świat. W sobotę po 16 zostaliśmy wypisani do domu. Wczoraj za nami pierwsza kąpiel . Myśleliśmy z mężem , że będzie gorzej . Płacz był tylko w wodzie. A już później przy pielęgnacji itp no cudowny chłopak , uwielbia masaż na oliwce ;-). Czujemy się dobrze , cały czas się uczymy siebie . Jutro czeka Nas pierwszy patronaz położnej . Szwy mam do zdjęcia wb7 dobie ale może byłaby szansa na to by zrobić to jutro . Chodzę już spokojnie , nie turlamy się. Macica się ładnie obkurcza . Mąż Nam gotuje i biega po zakupy. A wracając do pytania , wstałam o 5 rano w czwartek na siku i odszedł mi czop z lekkim zabarwieniem krwi . Na momencie zaczęły się skurcze i pojechałam na izbę do szpitala gdzie chciałam rodzić . Okazało się , że rodzę i mam już 2 place centymetra. Dostałam ostatnie wolne miejsce na oddziale . Przyjęta na porodówkę o 7, a synek urodzony o 14.26. więc chyba nie aż tak źle , jak na pierwsze dziecko , o takiej masie i to bez znieczulenia. W momencie kiedy poprosiłam znieczulenie to anastezjolog dostał wezwanie na pilne CC . Kiedy już do Nas doszedł na znieczulenie Mikołaj był był już świecie . Zgodnie z moim życzeniem dostałam nacięta . Nawet nie wiem kiedy , oczywiście w znieczuleniu miejscowym, to pamiętam kiedy było . Później kilka partych i synek na świecie . Mieliśmy długo kontakt skóra do skóry , praktycznie cały czas kiedy doktor zaszywala. Później mama moja, która dzielnie była przy całym porodzie i przecięła pępowinę. Poszła z położna by małego zważyć i zmierzyć Monika oczywiście ubrać . Generalnie połowa rzeczy którą miałam zapakowana do szpitala faktycznie się nie przydała . W nocy z czwartku na piątek gdy chciałam wstać , a robiłam to powoli bo wszystko bolało , miałam zjazd i podłączyli mi kroplówkę. A sikalam po niej jak głupia. Dziś w planach mamy żeby mąż pojechał do urzędu zarejestrować małego . Generalnie podsumowując żyjemy , mamy się dobrze . Niebawem wrócę do bardziej aktywnej mnie na forum . Buziaki dla Was i dziękuję za dobre i ciepłe słowa ;-)

2017-09-24 23:23

OLA. MAM FOCHA NA CIEBIE gdzie Ty. Co się u Was dzieje? To nie fair, cały czas,byłaś a,teraz gdzie Ty?

2017-09-24 23:22

A mi moja.gin powiedziała, że jak wody odejdą to nie lecieć tylko ze 4 godz poczekać jeszcze

2017-09-24 21:01

moja położna tak samo mówiła... Ja zaczną sie skurcze dość regularne to po pierwsze zjeść coś porządnego, następnie dopakować torbę, wziąć prysznic i jechać, chyba, że odeszły wody to już nieco szybciej się ogarnąć i jedzenie wziąć do auta :)

2017-09-24 17:36

Ewa super, że umiałas tak wytrwać bez stresu i paniki pośród znajomych , zawsze to fajniej pośród swoich posiedzieć niż na izbie albo przedporodowej z obcymi albo samej ;p Własnie w szkole nam położna mówiła by jechac jak najpóxniej jeśli nic się nie dzieje, jak się zacznie to ciepła kąpiel dopiero jak nie przejdzie to odliczać skurcze i czekac ile się da w domu mając w pogotowiu kierowcę ;) i to chyba najlepszy scenariusz :) Sama niesstety nie doznałam tego oczekiwania w domu bo juz kilka dni przed musiałam być w szpitalu ale pozytywnie zazdroszczę tych wspomnień :)