Nałóg : SŁODYCZE

KontrolaJakosci89 mój mąż podobny do twojego widzę pod względem słodyczy :) Jak gdzieś w domu jest duża czekolada ta 300 g, to za 5 minut już jej nie ma, bo mąż potrafi wciągnąć ją na "strzała"... To samo ze wszystkimi innymi słodyczami, dlatego stwierdzilam, że nie kupuję slodkiego, bo ostatnio mi marudzi, że tu mu poszło w boczek, tam w brzuszek i tak dalej :p

A ja kawy nigdy nie piłam i nie pije hehe próbowałam od męża ale nieposmakowała mi i nie wyobrażam siebie żebym miała pić hehe a co do soków zdarza mi się czasem :)

Ja też pije tylko wodę no i kawę czasem herbatę. Soki bardzo sporadycznie 

A ja przyzwyczaiłam się tylko do wody niegazowanej i tylko ona musi być. Żadne napoje gazowane, wody gazowane, wody smakowe, itp. musi być woda niegazowana ewentualnie kompot jak ugotuje hehe 

Wy się chowacie przed dziećmi a ja przed mężem... bo ja to wezmę cukierka a on to zje cały worek i powie że nic nie poczuł, to trochę przed nim kitram by nie zjadł wszystkiego naraz haha 

Ja lubię pić wodę ale musi być zimna tyle że jak bym tylko to piła to by mi szybko zbrzydła. Bardzo ją lubie ale tylko to przez dłuższy okres czasu to by wchodziła górą i tamtędy wracała hah 

Haha nauczyłam się jeść słodycze w ukryciu przed dzieckiem :D teraz już umiem ograniczeac ale wcześniej była masakra jadłam w ukryciu. Teraz jsk zdarza mi się jeść chipsy niestety bardzo lubię to tylko jsk synek zaśnie 

I dobrze warzywa też są potrzebne :) a wody pij dużo :) sama widzę po swoim dziecku że jak ja jem i pokazuje że smakuje to ona też zjada z chęcią. Wodę nie chciała pić to ja najpierw pije pokazuje jej a potem ona pije :)

Jak moje dziecko zacznie brać ze mnie przykład z to z marchewką będę w ręce chodzić :D póki co zostaje picie dużej ilości wody żeby organizm trochę oszukac