Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1593 Wątki)

Jesienny kryzys

Data utworzenia : 2019-11-28 21:40 | Ostatni komentarz 2019-12-04 13:48

Joanna.Sienkiewicz

726 Odsłony
26 Komentarze

Może nie powinnam zakładać wątku, może już to gdzieś na forum jest, ale potrzebuję chyba takiej rozmowy na bieżąco. 

Jak radzicie sobie z czasowymi kryzysami, takimi psychicznymi? Ja od kilku dni nie mogę się ogarnąć, nudzi mnie powtarzalność każdego dnia, a zły humor Synka (ząbkowanie, skok rozwojowy) potrafi doprowadzić mnie do płaczu. No po prostu nic mi się nie chce, robię absolutne minimum jeśli chodzi o wszelkie obowiązki, czuję, że fizycznie też doszłam do jakiejś granicy i nie mam po prostu na nic siły. Źle na mnie działa jesień - zimno, deszcz, krótki dzień i ten dym z kominów, który powoduje, że nie można okna otworzyć .

Macie tak czasem? Macie ochotę zaszyć się pod  kołdrą, same, bez dzieci, bez partnera?Chcecie przespać czasem trzy dni z rzędu? Bo ja już ostatnio wariuje, mam gigantyczne wyrzuty sumienia i zla jestem na siebie, bo Synek przez większość dnia jest uczepiony mojej nogi i spędza czas na moich rękach,  a ja w myślach zloszczę się na niego, choć naprawdę nie chcę.  Jak radzicie sobie z takimi kryzysami,bo naprawdę nie zdarza mi się coś takiego i po prostu źle mi z samą sobą. Powiedzcie, że też tak czasem macie. 

2019-11-29 12:39

Joasia, nie martw się, każda z nas ma "cięższe" dni.To chyba taki standard bycia mamą.Ja już kilka dni męczę się sama ze sobą, a przy okazji z całą resztą.Synek ciężko przechodzi ząbkowanie,do tego wszyscy są przeziębieni.Pobudek w nocy milion.Oczy mnie szczypią , ledwo funkcjonuje...włosy chyba dwa dni nie uczesane.Gotowanie obiadu to dla mnie ostatnio wyczyn.Nie dość,że nie mam pomysłu to sił i chęci też brak.U nas właśnie pada deszcz, chętnie bym się położyła i obudziła dopiero na wiosnę :( Synek ostatnio sam nie chce się nawet chwili pobawić, ciągle tylko- " mamo!  i mamo!" Głowa mi pęka.Nawet złościć się nie mam siły.

2019-11-29 10:08

Bardzo dobrze zrobiłaś że założyłaś bo ja już myślałam że tylko ja tak mam. Przed wczoraj tak miałam po prostu miałam ochotę zamknąć drzwi od sypialni na tydzień. Cały dzień była taka paskudna mgła, synka bolał brzuch a córka cały praktycznie dzień nie spała myślałam że oszaleje :/ na szczęście dziś świeci słoneczko i całkiem inaczej człowiek funkcjonuje :) 

2019-11-29 08:48

Myślę ze nie znajdziesz osoby na tym formu ktora by tak nie miała. W końcu wszystkie mamy prawo do gorszego dnia a nawet tygodnia. Moj synek ma 2 lata ja jestem 4 mc i wracając z pracy marzę o tym by się położyć na kanapie i odpocząć. Niestety wątpię bym się doczekała takiego dnia. Bo najpierw muszę zrobić mu piciu dac jakaś przekąskę w miedzy czasie gotując obiad. Oczywiscie w trakcie posiłku zdąży 5 razy poprosić o włożenie i wyjecie z fotelika do karmienia skonnczy mu się picie albo samochód spadnie. Oczywiscie musi to wszystko zrobić mama bo tata nie i już. Potem jak na chwilę chce usiąść to on chce do lazienki lub pokoju gdzie oczywiscie jest 5 min bo potem chce bajke lub cos innego. Nie mogę się doczekać aż położę go spać taka ze mnie wspaniała mama. Nie wyobrażam sobie kiedy znajdę dla siebie chwile jal pojawi się drugie dziecko. 

2019-11-29 08:16 | Post edytowany:2019-11-29 08:17

Jak ja miałem jesienny kryzys to poszedłem na siłownie.Na jej trenuje już jakoś trzy miesiące i naprawdę bardzo dobrze mi z tym.Dodatkowo żeby lepiej się trenowało to kupuje sobie peptydy z http://shop-peptydy.pl . 
 

 

2019-11-29 08:01

Ja teraz to msm nieustanny kryzys przez ciąże ake to co innego. Natomiast doskonale wiem o czym mówisz bo siedząc w domu z synkiem też miałam takie stany ba nawet gorsze kiedy kompletnie brakowało mi cierpliwości do dziecka wszystko złościlo krzyknęłam na niego albo cis a potem usypialsm go i zalewałam się łzami z wyrzutów sumienia. Mój syn był diabłem wcielonym byłam zmęczona fizycznie i psychicznie żyłem w ciągłym stresie  dodatkowo mimo że był już starszy noce były tragiczne. Mnie męczył że ciągle robię to samo brakowało mi dorosłego towarzystwa i życia oprócz dziecka. Przyznam że okres jesieni i zimy bardzo to nasilal ciągle ciemno na dwór na krótko bo zimno spotkań brak człowiek śpiący masakra. Latem dużo słońca dużo na dworze choć na spacerze czy placu zabaw człowiek pogadal z inną mama co zima raczej było mocno ograniczone. W któryms momencie zastanawialsm sue czy już nie mam depresji. 

Na mnie wyjście czy zakupy działały jeszcze gorzej bo wiedziałam że zaraz musze wrócić do domu do dziecka i nadrobić ti czego nie zrobiłam będąc poza domem bo nikt za mnie nie zrobił. Byłsm wtedy podwójnie zmęczona i  było mi żal że to tylko chwila i robiło mi się jeszcze gorzej. 

Chyba musiało poprostu minąć. Trochę mi pomagały za to spotkania z innymi mamami i ich dziećmi. 

2019-11-29 00:17

Ja też tak mam bardzo często. Dla mnie  na taki humor pomaga rozmowa z wami na forum. Wyjście do ludzi czasami wystarczy spotkanie rodzinne i jest trochę lepiej. Ale najlepszy jest sport. Po treningu zawsze czuje się świetnie, tryskam energią  i mam bardzo dobry humor. Przede wszystkim  nie można zamykać się w domu 

2019-11-28 22:58

Joanna, witaj w klubie. Czytałam Twojego posta i myślałam, że piszesz o mnie, z tą różnicą, że mój syn nie uczenia się nogi, tylko marudzi siedząc na środku podłogi w kuchni. Jestem już chyba na granicy wytrzymałości psychicznej i fizycznej, ale Joanna na pewno nie chcesz tego czytać, więc jutro jak tylko syn pojdzie spac w ciągu dnia, bo rozumiem, że ucina sobie drzemkę? zrób sobie pyszną kawę i pozwól sobie na coś słodkiego, ja zrobię to samo, a jak nie pomoże, to będziemy myślały nadal. Moze jakis wypad na zakupy poprawiłby humor?  

2019-11-28 22:48

To chyba normalny stan bo większość nas tak ma . Też mam czasem takie dni kiedy nie chce mi się ubierać cały dzień chodziłabym w pidżamie . Ja należę do zadaniowców muszę mieć cały dzień zaplanowany wtedy funkcjonuje normalnie chce mi się wszystko. I więcej rzeczy zrobię niż jak wstaje i nie wiem co mam ze sobą począć . Na mnie jesień i zimna działaja wbrew pozorom lepiej niz lato , wiosna być może dlatego ze to moje ulubione pory roku. Ale też czasem mam wszystkiego dosyć , czasem są takie dni że nawet do toalety sama nie pójdę . Urlop macierzyński , też ma to do siebie że całymi dniami kobiety siedza z dziećmi i przychodzi taki czas kiedy chce się wyjsc do ludzi bo ta rutyna nas przygniata . Ja od czasu do czasu wychodzę do koleżanek i wtedy ładuje baterie . Być może wyrwij się na kilka godzin do koleżanki albo ja jakieś zakupy , kup sobie coś ładnego poprawi Ci się humor od razu :)