Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1592 Wątki)

Jak wyglądają wasze spacery z dzieckiem;)

Data utworzenia : 2013-04-05 08:46 | Ostatni komentarz 2021-06-03 21:45

K.Duch

5357 Odsłony
70 Komentarze

Jak wyglądają wasze spacery z dzieckiem;)

2013-09-19 11:48

U nas teraz spacerki są fajne, synek wszysko obserwuje, jak jadą samochody to "podskakuje" na wózku:) Tylko teraz odwraca się i wstaje:)

2013-09-19 10:49

u nas córeczka przez pierwsze trzy miesiące marudziła na spacerach teraz już bardzo lubi wychodzić na spacery teraz zawsze zbieramy spadające liście z drzew

2013-05-17 22:38

Spacer u nas obecnie wygląda strasznie. Starsza córka już po chwili jest zmęczona i marudzi, że chce usiąść, na wózek, na ręce, albo inne takie. Muszę ciągle szukać jakichś zabaw lub śpiewów i ciągle przekonywać, że to spacer i warto się przejść, by po chwili wylądować w piaskownicy lub na placu zabaw. Z maluszkiem wędrujemy wtedy dookoła placu. Kiedy córcię sprzedam gdzieś wtedy pozwalamy sobie na długi spacer, a mamy obok las i jest gdzie spacerować. I wtedy możemy sobie chodzić, aż będę miała dość, lub on będzie głodny :)

2013-04-14 22:11

Tak i u nas było dziś słoneczko na niebie. A co do spacerów to my też bardzo dużo czasu spędzamy na świeżym powietrzu. Bardzo lubimy długie spacery. Najczęściej chodzimy do parku, w którym co prawda drzew za dużo nie ma, ale mamy stawik z kaczkami i dużo alejek z ławeczkami. Ja podobnie jak Monika prowadzę wtedy długie rozmowy telefoniczne, ale nie z koleżankami, a z mamą, która niestety mieszka bardzo daleko od nas:( Często czytam też książki lub gazety w cieniu pod drzewkiem. Latem czasem umawiałam się z koleżanką, która ma córeczkę w wieku mojej, brałam koc i dziewczynki sobie leżały koło nas, najczęściej spały w cieniu drzewa, a my mogłyśmy sobie porozmawiać. Na spacerach robię też zakupy, ale staram się to robić szybko i nie za często, żeby nie spędzać z córką dużo czasu w sklepie. Bo latem wejście z upału do klimatyzacji to nic przyjemnego, a zimą z mrozu do ciepłego pomieszczenia w grubej kurtce też:( Bardzo lubię spacery z moją druga koleżanką, która ma synka w wieku mojej małej. Z tą koleżanką dwugodzinny spacer mija mi jak kwadrans:) I nawet często udaje nam się zgrać czasowo, między drzemkami, karmieniami itp:) A najbardziej lubię nasze rodzinne spacery z tatą. Najczęściej w weekendy, kiedy to w sezonie jeździmy nad pobliskie jezioro lub na tężnie, które mamy w swoim mieście. Jest tam bardzo dużo pięknych alejek, sama zieleń, drzewa i do tego świeże powietrze z jodem. Jod wpływa bardzo korzystnie na drogi oddechowe. Skutek tego jest taki, że moja córka jeszcze nawet raz nie brała antybiotyku, a dwie wizyty u lekarza z katarem i jedna z kaszlem skończyły się diagnozą "zęby". Są też dni kiedy strasznie nie mam ochoty na spacery. Leń wskakuje mi na plecy i nie chce mi się nic... Wtedy czekam aż mąż wróci z pracy i albo idziemy razem (bo z nim to zawsze mi się chce) albo tata bierze córeczkę a ja mam chwile dla siebie:)

2013-04-14 21:17

I ciepełko zawitało. Filipek wręcz żąda spacerów 2 razy dziennie, a co najlepsze czapeczka mu już nawet tak bardzo nie przeszkadza.

2013-04-13 12:41

bialutka wczoraj słyszałam o podobnej sytuacji opowiadała mi pewna kobieta, że jej córka nie przestrzegała wszelkich zabezpieczeń jeśli chodzi o czapeczki a wnusio dobrze się chowa, osobiście również nie wyobrażam sobie, by mała chodziła z gołą głową, zawsze ma czapeczkę na głowie a gdy jest gorąco wówczas zakładam chustkę. Był czas ze mała ciągała czapeczki, dlatego kupuje czapki z wiazaniem pod brudką, ale trafiło sie że i w normalnych chodziła, to za sprawą lustra robi się z niej niezła modelka ;)

2013-04-13 11:06

Mój synek urodził się 15 sierpnia. Jak tylko doszłam do siebie ok. 2 tygodnie to od razu malucha na spacerek. Filipek ładnie spał na spacerach (spacerki ok godzinki). Później niestety tylko tyle co do babci, albo na szczepienia, bo mieszkam na podlasiu i u nas zimy są okropne. Teraz mały ma 8 miesięcy i wychodzę z nim niemal codziennie. Fi bardzo lubi spacerować i cały czas ,,chłonie" otoczenie, śmieje się i łobuzuje ;) Mamy tylko jeden problem, bo mój synek nie znosi ubierać czapeczki, a puki co jest to konieczne. Moja siostra też ma ten problem i synka zabierała bez niej, ale ja uważam, że to lekkomyślne. Nie wyobrażam sobie półrocznego dziecka na spacerze bez czapki przy minusowej temperaturze.

2013-04-12 19:48

Ja podobnie jak Monika załatwiam zakupy albo/i relaksuję się z książką na ławeczce. Gdy wychodzę z koleżanką, to idziemy do parku, przez który przepływa rzeka. Jest tam tak samo dużo ścieżek, jak i ławek, więc możliwości sporo. Dodatkową atrakcją są kaczki :)