Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1580 Wątki)

Jak się uporać z depresją poporodową

Data utworzenia : 2017-01-04 07:57 | Ostatni komentarz 2024-09-03 16:26

pszczolka

3339 Odsłony
41 Komentarze

Cześć wszystkim! Nie sądziłam, że może to mnie spotkać, ale odkąd urodziłam kompletnie sobie nie radzę... Podejrzewam, że to może być depresja poporodowa, jak się z tym uporać? :( Czy konieczna będzie wizyta u lekarza, czy to samo przejdzie?

2017-04-06 17:09

Uważam, że skorzystanie z pomocy lekarza jest konieczne. Brak odpowiedniego leczenia stwarza bowiem ryzyko rozwoju ciężkiej depresji, która nieraz może skończyć się tragicznie.

2017-04-04 11:42

Ja tak pragnełam mieć dzieci że jak urodziłam to byłam przeszczrsliwa każdy uśmiech dziecka dodawał mi skrzydeł a te pierwsze razy typu pierwszy samodzielny posiłek pierwsze kroki i pierwsze słowa były dla mnie ogromnym przeżyciem. Wystarczy pozytywnie myśleć i cieszyć się że ma się tą wspaniałą cząstkę siebie przed sobą.

2017-04-04 11:36

Pszczółka nigdy nie wiemy jak to będzie po porodzie ja jakoś jestem silna psychicznie i daje rade ale i są osoby których to przerasta. Z pewnością wsparcie bliskich i rozmowa ze specjalistami ci pomoże.

2017-04-04 10:59

gdy byłam po porodzie, i pokazali mi pierwszy raz córkę, popłakałam się jak bóbr, była taka malutka. Przewieziono mnie na salę gdzie leżałam 24 godziny (rodziłam przez cc) i położna przyniosła mi małą do pierwszego karmienia... wyobraź sobie że odmówiłam... powiedziałam żeby nakarmili ją butelką, jak tak się teraz zastanawiam, to nie wiem czy nie chciałam czy się bałam, czy co... po prostu powiedziałam że nie. Mama moja spojrzała na mnie i nic nie odpowiedziała, gdy wyszłam do domu powiedziała że jak zobaczyła moje zachowanie to wystraszyła się ze coś mi się przestawiło w głowie, bo nie chciałam aby małą położyli obok do piersi. gdy wyszłam do domu, byłam trochę jak robot, nie potrafiłam się cieszyć z niczego, gdy tylko mała się ruszyła to byłam od razu przy łóżeczku, w nocy potrafiłam wstać gdy się przebudziła i przewinąć, nakarmić bez słowa. po 2-3 tyg pękłam, położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać bo sama się bałam że minęło tyle czasu od porodu a ja zachowuję się jakbym była z dziczy... zero uczuć, robiłam to co musiałam... gdy już się uspokoiłam, wzięłam małą na ręce i zaczęłam jej cichutko śpiewać kołysankę i tulić. od tamtego momentu powoli zaczęło mi zależeć, zaczęłam się bardziej angażować. może potrzebujesz więcej czasu żeby się oswoić z nową rolą w życiu. nie bój się rozmawiać z bliskimi o tym co cię gryzie, bo zwykła rozmowa czasem dużo może zdziałać. powodzenia :)

2017-03-31 19:56

Pszczolka podjelas słuszną decyzję, nie powinnaś wstydzić się prosząc o pomoc. Rozmowa z lekarzem na pewno dużo ci pomoże. Nikt nie powiedział że macierzyństwo będzie łatwe, nie poddawaj się i myśl pozytywnie. Mam nadzieję że masz wsparcie wśród bliskich.

2017-03-31 08:12

a ja myślę, że na początku wszystko jest tak nowe, inne, że bardzo mało kobiet od początku czuje satysfakcję. najpierw trzeba odpocząć po porodzie, wiem, ze nie jest to łatwe ale niestety trzeba, potem trzeba zacząć pomalutku wchodzić w nowa rolę mamy i nie wymagać od siebie cudów. na pewno zajmujesz się maleństwem najlepiej jak potrafisz i robisz to dobrze!!!! pamiętaj, że targają Tobą jeszcze hormony, na które nie masz wielkiego wpływu. one też bardzo często burzą naszą harmonię! Dodatkowo karmienie piersią jest cieżką praca i myślę, żę nikomu nie przyszło łatwo!! Super, że poprosiłaś o pomoc profesjonalistę ale myślę, że może warto porozmawiac z najbliższą rodziną czy przyjaciółmi, żeby troszkę Ci pomogli? np. mama, czy mąż który poprasuje? koleżanka, która wpadnie z obiadem? druga babcia wyjdzie na spacer z dzieckiem a Ty się wyśpisz? Najważniejsze żebyś pozytywnie starała się myśleć i pamiętaj robisz to co potrafisz najlepiej dla dziecka!!!

2017-03-31 08:03

Super, ze zdecydowalas sie na terapie. Na to zeby przyniosła właściwe efekty, potrzeba czasu. Ja cierpiac na depresję potrzebowałam ponad pol roku aby wrócić do poprzedniego stanu, pomogly mi w tym psychotropy i czeste wizyty u psychologa i psychiatry. Jeszcze zaczniesz cieszyc sie tym, że jesteś mamą, daj sobie czas, wazne ze juz czujesz różnice i walczysz o to zeby bylo dobrze. Mocno trzymam kciuki za Ciebie!:) Pisz częściej co u Ciebie:)

2017-03-30 22:44

Pszczolka bardzo dobrze,że zasięgnęłaś o pomoc lekarza.To tylko Ci pomoże. Potrzeba czasu,aby leczenie dało efekty.Pomyśl sobie,że jesteś tą szczęśliwą osobą,której dane było zostać mamą.Jak wiele kobiet chciałoby być na Twoim miejscu i tulić takiego dzidziusia a niestety nie jest im to dane.