Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1592 Wątki)

Jak poznałyście Swojego Partnera

Data utworzenia : 2016-03-25 11:31 | Ostatni komentarz 2021-04-27 15:01

0202oliwcia

8021 Odsłony
99 Komentarze

Hej dziewczynki nie znalazłam takiego wątku nigdzie a jestem ciekawa jak poznałyście się ze swoją drugą połówką???:-) Mój mąż był moim kolegą przez kilka lat następnie stał się przyjacielem zwierzaliśmy się sobie na wzajem z naszych problemów sercowych i w ogóle aż w końcu zakochaliśmy się w sobie a może już wcześniej tak było tylko żadne z nas nie chciało się do tego przyznać:-)

2016-09-07 08:19

Nasza historia jest dość zabawna gdyż ja rozstałam się z moim byłym chłopakiem po 3 latach dodam że mo mąż ze swoją była po 4 w mniej więcej tym samym czasie. Pewnego dnia gdy miałam doła moja przyjaciółka założyła mi profil na portalu randkowym a przyjaciel mojego męża jemu i ten przyjaciel napisał do mnie w jego imieniu co pokazała mi moja przyjaciółka wymieniliśmy parę zdań potem nasi przyjaciele się spotkali nic nam nie mówiąc tzw podwójna randka i tak spotykalismy sie kilka razy az po 2 latach zostaliśmy małżeństwem teraz mamy 2 dzieci psa i fajny dom wymagający remontu ale ogólnie niebanalna historia na dodatek potem wyszlo najaw ze moja przyjaciółka była kuzynka jegio byłej dziewczyny

2016-09-04 20:25

Sylwia, trochę jak z filmu i znak na to, że co ma wisieć nie utonie :)

2016-08-31 08:42

No ile ciekawych historii dziewczyny. .. :-) My z mężem poznaliśmy się na praktyce w hotelu. Ja byłam na praktykach dla pokojowek i recepcjonistek a on dla kucharzy i kelnerów. No i kiedyś w końcu spotkaliśmy się na barze, gdy on robił kawy gościom hotelowym a ja podlewalam kwiaty. Wtedy dzień był bardzo upalny i ciężki. No i zaproponował mi sok do picia. Pogadaliśmy chwilkę o glupotach i musieliśmy wracać do pracy bo mieliśmy wspólna menagerke - kosila wszystkich praktykantow i nie było zmiłuj. Byliśmy miesiąc na tej praktyce, a spotkaliśmy się zaledwie kilka razy. Kiedyś nawet byłam z nim na barze i on robił kawy a ja je roznosilam. Fajnie się dogadaliśmy. Ale jakoś po praktyce kontakt nam się urwał, niewiem czemu, jakoś tak. No i dopiero po kilku miesiącach on odezwał się w moje urodziny i złożył mi życzenia, zaprosił na kawę i deser. No i tak od spotkania do spotkania, potem wyjazdy w góry i w końcu postanowiliśmy być razem bo super nam się gadalo i byliśmy sobą zafascynowani. Jesteśmy że sobą 6 lat i 2 lata po ślubie :-)

2016-08-30 22:12

Oliwcia pewnie, że fajny. :) Dziewczyny macie tak wspaniale historie, ze naprawde super sie je czyta.:)) Love Story. ;)

2016-08-30 19:36

Mój przychodził na zakupy do sklepu w którym pracowałam, co najlepsze Ja byłam z kimś innym, a On w ogóle mnie nie interesował wręcz jeden z wielu. Pewnego dnia znajoma, której nikt a raczej żaden nie odmawia, zaprosiła go na drinka i mi relacjonuje ze był oporny na wszelkie zaloty. Potem parę razy dzwoniła, ale On zero zainteresowania. W moim związku było źle, w sumie to już nic nie bylo i któregoś dnia mnie odprowadzil do domu bo kręciło się paru kolesi obok sklepu a mój nie mial czasu po mnie wyjść bo grał. Ale tylko znajomi, tak 2 miesiące i mieliśmy sylwester, Ja pracowałam, po powrocie do domu mój wtedy obecny partner był zajęty gra, i zrobił awanturę ze musimy na sylwester jechać taksówką, bo autobusu juz nie ma. Skończyło się tak ze pojechał sam a Ja skorzystałam z innej oferty i juz nie wróciłam.

2016-08-30 11:04

Cieszy mnie to że wymyśliłam bardzo fajny watek i że cieszy się on takim zainteresowaniem z waszej strony

2016-08-11 14:05

Fajnie czytać jak się poznaliście ze swoimi drugimi połówkami! :) My poznaliśmy się na dyskotece ;) Ja pracowałam piętro niżej w restauracji a po skończonej pracy poszłam na zabawę.Wtedy akurat znajomi nie byli i poszłam sama.A tak strasznie mi się nie chciało ale poszłam potańczyć. On tańczył na parkiecie a ja wypiłam sok i poszłam się pobawić.W końcu tak wyszło że on mnie chwycił za biodra i tańczyliśmy razem,chyba z 2 piosenki.Później on powiedział że idzie do toalety (była piętro niżej).A coś mnie tknęło że uznałam że zbieram się do domu i poszłam za nim.Stał przy szatni ;) Zapytałam go czy nie odprowadzi mnie do domu ;) Zgodził się. Po drodze wziął ode mnie numer,odprowadził mnie pod same drzwi. Dał całusa na pożegnanie i poszedł.A rano jak się obudziłam przeczytałam sms od niego.Napisał mi że dojechał do domu i czy spotkamy się po południu na kawę.Zgodziłam się i po spędzonym wspólnie czasie uznaliśmy że spróbujemy czy nam się uda.No i się udało ;) jesteśmy już 7 lat razem i 5lat po ślubie ;)

2016-08-10 21:39

Heh dokladnie to samo powiedziala moja siostra;)