Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Pogaduchy (1591 Wątki)

Grudniowe mamy 2016

Data utworzenia : 2016-06-12 21:06 | Ostatni komentarz 2016-12-26 19:40

klio69

5043 Odsłony
102 Komentarze

Z nieskrywaną przyjemnością rozpoczynam ten wątek by dzielić się z innymi tym co istotne z punktu widzenia przyszłej mamy.

2016-11-27 23:35

No ja odliczam już dni do środy, idę wtedy na oddział i się zaczyna badania, wywiad z anestezjologiem, usg itd no i stres przed cc pewnie całą noc nie zasnę, tam tak ciepło, że mi nos zatyka i chrapam trochę i się tego wstydzę i nie śpię.

2016-11-27 22:20

Ja też odliczam. Zostało nieco ponad 3 tygodnie. W czwartek wizyta więc zobaczymy jak postępy. Ostatnio szyjka była skrócona i miękka ale zamknięta. Ach, tak sobie myślę jak to wszystko będzie....

2016-11-27 21:43

Pewnie, że tak. ;) stresu na szczęście nie mam, ale to głównie dlatego, że jestem optymistką, bardzo dobrze wspominam pierwszy poród, no i chętnie pozbede się brzuszka, już wystarczy. :D w czwartek mam ostatnią wizytę, w piątek egzamin na prawo jazdy (mam nadzieję że zdam, bo niebardzo mam gdzie odłożyć :D), w niedzielę chciałabym odwiedzić chrzesnice z prezentem na Mikołajki i tak zleci. Marzy mi się wizja porodu jak ostatnio... zero skurczy, żadnych odejścia wód, 3 dni po terminie na oksytocyne, 50 minut i po sprawie. Mówią, że drugi poród jest nagrodą za pierwszy, ale chyba aż takiego szczęścia to mieć nie będę. Pierwsza pewnie urodzi MAM, bo cc już w czwartek. Zobaczymy która nastepna. Ja mam termin na 13., ale mogę góry przenosić, żadnych boleści, nawet lepiej niż w pierwszej, więc coś mi mówi, że znów po terminie urodze. Pożyjemy zobaczymy. :) martwię się tylko o synka. Wiem, że mąż i mama świetnie się nim zajmia, ale będę tęsknić. :(

2016-11-27 21:29

Seamstress, witamy wśród "Grudnióweczek". Ja już odliczam dni i godziny... Im bliżej terminu, tym więcej strachu mnie dopada :( Ale jakoś damy radę kobitki, co nie? :)

2016-11-27 20:18

Witam Grudnióweczki. U mnie Natalia termin 21 grudnia :) Też miałam tyłozgięcie ale chyba się "odprostowało" bo wszyscy mi mówią, że brzuch mam ogromny a wcale tak dużo nie przytyłam.

2016-11-17 23:46

Tyłozgięcie się w ciąży prostuje i nie ma tyłozgięcia, po porodzie znowu jest. Tak można opisać to w skrócie

2016-11-17 23:23

MAM cesarka nie była przez tylozgiecie, z innych powodów ale o tym już kiedyś pisalam. Miałam na myśli to, że u mnie na nic innego nie mialo wpływu, ale że rodzilam cesarka, to nie wiem jak to jest przy porodzie sn i tylozgieciu.

2016-11-17 20:29

Tyłozgięcie to rzeczywiście uroda kobieca :) Pisałam o tym poradę na Canpolu :) Ja trafiłam do szpitala w 16 tygodniu z tego względu, że w normalnych okolicznościach, w czasie ciąży, macica sama podnosi się "ku górze" i ciąża przebiega prawidłowo, a u mnie niestety macica sama podnieść się nie chciała i trzeba było interweniować. W pierwszej ciąży wszystko poszło pomyślnie. Jak pisałam na Canpolu jestem jak przypadek jeden na milion, więc bez obaw - jeżeli do tej pory wszystko poszło sprawnie to nic się już nie wydarzy :)