Konkurs "Światowy Dzień Karmienia Piersią" (ZAKOŃCZONY)

Wkrótce zostanę mamą i chcę dać swojej córce wszystko co najlepsze :) 

Od 21 listopada 2018 roku jestem szczęśliwa mamą bliźniaków. Od samego początku wiedziałam, że chce karmić ich piersią obu chłopców naraz i nawet mi się to udawało do czasu aż kiedy w 2 miesiącu trafiliśmy do szpitala:( Stres, który mnie dopadł w tamtym okresie mocno zaburzył moją laktacje i chęć dzieci do ssania piersi:( jednak po ciężkiej pracy z dziećmi i laktatorem udało mi się dokonać relaktacji i ściągać nawet 200 ml za jednym razem. W czerwcu znów pojawił i mi się problemy z laktacja i udałam się do doradcy laktacyjnego, gdzie miałam szansę spróbować odciągnąć mleko laktatorem Lovi Expert i dzięki temu zauważyłam ogromną różnicę w porównaniu do mojego zwykłego laktatora. Do dnia dzisiejszego walczę z laktacją, bo jeszcze nie udało mi się w pełni odzyskać takiej ilości mleka, aby wykarmić moich szkrabów. Niemniej jednak nawet dla tych kilku kropelek dla moich misiów wiem, ze warto. Bycie mamą a w szczególnosci bliźniaków wiąże sie z ogromnymi wyrzeczeniami chociażby tych związanymi z karmieniem piersią. Jednak to właśnie dzięki takim chwilom bliskości mamy i dzieci czułam, że daje im wszystko co najlepsze, żeby zdrowo się chowały. A w zamian dostaję miliony uśmiechów i to podwójnych � Karmienie piersią to jeden z najpiękniejszych elementów macierzyństwa, który niesie ze sobą ogromne emocje, radość i poczucie bezpieczeństwa, że dajemy dzieciom to co najlepsze. Mam nadzieję, że przy  kolejnej ciąży moje wiedza i lepszy laktator pozwolą mi dłużej cieszyć się z tych chwil spędzonych na karmieniu piersią.

Parę lat wstecz nie wyobrażałam sobie karmić piersią. Wydawało mi się to wtedy takie dziwne i zbędne.  Jednak po upragnionych 2,5 roku starań o dziecko stwierdzam, ze jak tylko urodze to zrobie co w mojej mocy, żeby malenstwo dostalo ode mnie to co najlepsze. A oprocz matczynek i ojcowskiej milosci najwazniejsze na poczatku kazdego zycia jest mleko mamy. Laktator bedzie mi niezbedny poniewaz bede aktywna mama a nie chcialabym sie martwic, ze moje dziecko zostaje pod opieka i nie ma wystarczajacej ilosci mleka�

Uwielbiam karmić córkę piersią ponieważ w swoim mleku daje jej wszystkie potrzebne jej witaminy i składniki mineralne aby zdrowo rosła i się rozwijała . Kocham czuć jej dotyk blisko swego ciała i uwielbiam jej zapach  :) 

Przy pierwszym dziecku, synku w nie miałam możliwości zbyt długiego karmienia piersią, za mało wiary w siebie i szybko podałam się z powodu bólu niestety, teraz przy drugim dziecku, córka wierzyłam że początki są ciężkie ale udało się i moja córka ma już prawie 13 miesięcy a dalej karmie piersią i mam nadzieję że będę mogła jeszcze karmić, w planach mamy następne dzieciątko i również będę walczyć żeby karmić jak najdłużej jak tylko będzie można. Jest to niesamowita więź mamy i dziecka, ja osobiście czuję się szczęśliwa że mogę zobaczyć co to jest karmienie tyle czasu, zawsze podziwiałam inne mamy jak mówiły że karmiły rok albo i dłużej, zadawałam sobie pytanie jak to możliwe a teraz mi się udało. Uwielbiam patrzeć na moją malutka jak pije mleczko od mamusi, czuję się wtedy taka potrzebna bardzo komuś nie zastąpiona, te małe oczka patrzą i widzę jakie są szczęśliwe. Bardzo cieszę się że mogłam tego doświadczyć i mam nadzieję w przyszłości również tak robić. 

Swojego synka karmię piersią już 7 miesięcy. Karmię go, bo dzięki temu wiem, że daję mu wszystko, czego potrzebuje. Maluszek dobrze się rozwija, dzięki piersi chętniej poznaje nowe smaki. Karmienie pozwoliło też stworzyć niewyobrażalnie silną więź. Karmię, bo w ten sposób również okazujemy sobie miłość. Karmienie jest zbawienne na problemy związane z ząbkowaniem, synek łatwiej je znosi. Karmię po każdym szczepieniu, żeby dać mu poczucie bezpieczeństwa. Synek szybko zapomina o bólu. Karmię, bo chcę ofiarować mu wszystko, co najlepsze! 

Bo to najzdrowszy posiłek jaki moge dać mojemu dziecku - pełnowartościowy, idealnie dopasowany do jego potrzeb, a do tego zawsze gotowy i w idealnej temperaturze!;)

Jestem już mamą od 4 miesięcy. Na początku bardzo bałam się karmienia piersią zwłaszcza, że ciąża została rozwiązana poprzez cesarskie cięcie. Byłyśmy w szpitalu tydzień i były momenty, że córeczka była dokarmiana bo ja musiałam brać leki. Potem wróciłysmy do domku i wszystko było już dobrze. Trudności pojawiły się całkiem niedawno mała nie dojada na piersi a karmienie piersią to najlepsze co może zbudować tak silną więź między mamą a córką teraz już to wiem . To niezapomniane chwile dzięki którym mała wtulona czuje się tak bezpiecznie. Nie wyobrażam sobie żebym miała karmić córkę mm dlatego może uda nam się wygrać laktator elektryczny Lovi który pozwoli nam na kontynuację naszej więzi a także pozwoli na utrzymać zdrowie i odporność mojej córki Marcelinki.