Konkurs "Karmię Piersią" (ZAKOŃCZONY)

Karmienie piersią jest dla mnie wyzwaniem, czymś nowym ponieważ poraz pierwszy zostanę mamą dziewczynki, której pojawienie się na świecie zapewne diametralnie zmieni nasze życie. Zawsze kojarzyło mi się nie tylko z magiczną więzia między dzieckiem, a mamą lecz też z pewną odpowiedzialnością za zdrowie i odporność maluszka. Z niecierpliwością czekam na pojawienie się naszej istotki na świecie. Chcę z dumą i pełna świadomością dbac o jej zdrowie i dostarczac jej tego co najlepsze w zdrowym pokarmie. 

Karmienie piersią to dla mnie piękny obraz matki z dzieckiem. Nie ma nic piękniejszego jak ojciec patrzący na dwa swoje szczęścia, które zatapiają się w swojej miłości i bliskości. Widok ten napawa mnie uśmiechem i szczęściem. Bo mama daje maluszkowi to co najlepsze, a nasza córcia i synek zawsze byli przy tym tacy spokojni. Do dnia dzisiejszego nie potrafię do końca zgłębić tej tajemnicy, pewnie dlatego, że stoję zawsze po tej drugiej stronie. W tarkcie ciąży przygotowując się do przyjścia na świat syna dużo czytałem na ten temat i wiem, że mleko matki jest najlepsze. Ma to pozytywny wpływ na dziecko jak i na matkę. 
Po dwóch przygodach karmienia piersią moją żonę czeka kolejna. Niespodziewana. Nieplanowana. Zaskoczona. Dlatego gram dla żony i naszego kolejnego potomka, by ta droga mleczna mogła trwać jeszcze dłużej i była przyjemniejsza. 

Karmienie piersią jest dla mnie wygodą. Bo nie ma nic lepszego niż gotowy posiłek do spożycia. Gdy tylko maluch płacze, wyciągasz swoją pierś i podajesz mu mleczko. Możesz to zrobić wszędzie. W parku, restauracji, na spacerze, nawet w autobusie. Uważam, że nie należy się tego wstydzić. To jest przecież natura. Tak było i tak będzie. Matka natura wszytko pięknie zaplanowała.
Za moich czasów karmienie było czymś mniej rozpowszechnionym. Nie było tak wielu dostępnych pomocy i informacji. Moja przygoda choć była krótka, to bardzo dobrze ją wspominam. Pamiętam nie jest to łatwe. Wymagało to ode mnie wielu łez i zaparcia się by osiągnąć cel. 
Gram dla mojej córci, która sama w wielkim mieście będzie potrzebować na pewno odpowiedniego wsparcia i taka wyprawka ucieszy ją i sprawi, że będzie czuła się pewniej.

Karmienie piersią to dla ogromne wyróżnienie i jednocześnie wyzwanie. Wiem, że to najlepsze co mogę dać mojej córci. 
Już przy pierwszym dziecku miałam pełną świadomość pozytywów karmienia piersią. Cały mój plan legł w gruzach. Szybkie cc, a potem problemy synka ze złapaniem brodawek...no i brak odpowiedniego wsparcia ze strony medyków. Nie udało mi się karmić długo. Nasza przygoda trwała nieco ponad 4 miesiące. Po dwóch latach pojawiła się córka. Bardzo chciałam karmić dlużej. Też początki nie były łatwe. Jednak nie poddawałam się. Często przystawiałam córcię i tak udało nam się. 
Laktator ten zdecydowanie mnie wesprze podczas kontynuacji mlecznej drogi. Minął magiczny okres 6 miesięcy i pora wrócić do pracy. Jednak nie chciałabym przy tym rezygnować z dalszego karmienia córci. Wiem, że WHO rekomenduje karmienie właśnie przez okres pół roku karmienia piersią. Jednak ja w dalszym ciągu pragnę wesprzeć odporność córci i dawać jej to co najlepsze, czyli pokarm mamy. Laktator ten wraz z całym asortymentem zapewni mi pełne zaplecze do ściągnięcia pokarmu, przechowywania i przede wszystkim podania go córci.  Nie chciałabym, aby mój powrót do pracy przekreślił i zaprzepaścił naszą szansę kontynuacji. Dzięki laktatotorowi nawet w pracy będę mogła odciągać pokarm, który potem opiekunka poda synkowi. Chcę uniknąć sztucznych mieszanek.

Karmienie piersią to dla mnie czas tak samo piękny jak trudny jednocześnie. Jest to coś tak niezwykłego, że trudno określić to słowami..Obecnie karmię swoją drugą, 3 tygodniową córeczkę. Pierwszą mimo trudności karmiłam 2 lata! Początek naszej mlecznej drogi nie był wymarzony. Nigdy nie doświadczyłam nawału pokarmu, dziecko często płakało bo nie najadało się wystarczająco a ja jako młoda mama bardzo to przeżywałam. Pediatra zmartwiony małymi przyrostami wagi zalecił dokarmianie mlekiem modyfikowanym. Czułam się przez to, że jestem niewystarczajaco dobrą matką.. teraz mając dystans i wiecej doświadczenia wiem, że niepotrzebnie. Dziś jestem bardzo szczęśliwa, że znowu mogę doświadczyć tych pięknych chwil bliskości z dzieckiem.Codziennie między karmieniami ściągam pokarm (około 20 ml na raz) i pod koniec dnia podaje go mojej córeczce. O ile szybciej i sprawniej mogłabym to robić dzięki elektrycznemu laktatorowi...

Karmienie piersią jest dla mnie objawem najczystszej miłości, dawaniem czułości i naturalnej odporności. 

Chcemy, aby nasz maluch był zdrowy i silny, dlatego nie karmię go niczym innym!

To w moim ciele z ziarenka powstawał, więc wiem w jakich proporcjach mu mleko podawać. 

Witaminy, minerały - tym przepełniony jest mój pokarm cały.

A wszystko to ze źródła pewnego, więc dla malucha najlepszego. 

Karmienie piersią jest dla mnie najważniejsze, ponieważ wiem, że dzięki temu daje wszystko co najważniejsze dla mojego dziecka - jedzenie, bliskość i poczucie bezpieczeństwa.To cudowne uczucie trzymać w ramionach maleńką kruszynkę i móc być dla niej całym światem.Karmienie piersią tworzy niesamowita więź między matką a dzieckiem. Oboje wpatrzeni w siebie podczas monotonii ciągłych karmień czy to w dzień, czy też w nocy te wspaniałe oczyska spoglądają na matkę i obserwują każdy ruch, każdą mimikę twarzy, każdy gest. Karmienie piersią jest również wygodne! W nocy nie trzeba wstawać myć butelek robić mleka itd. wystarczy tylko dziecko przystawić do piersi.Poczucie dumy, satysfakcji i ogrom miłości, która wyzwala właśnie karmienie piersią daje mi niezwykłą moc, siłę aby przezwyciężyć codzienne trudy macierzyństwa :) Chwile karmienia piersią na zawsze pozostaną w mojej pamięci, będę wracać do nich z łezką w oku.

Karmienie piersią jest dla mnie intymnym czasem tylko dla nas, źródłem wielkiego szczęścia, które jest zauważalne wtedy na twarzy mojego dziecka, miłości która nierozerwalnie jest połączona z bólem- bo kto w czasie karmienia piersią tak słodko podszczypuje i przygryza z uśmiechem na ustach jak nie ukochany syn:)