Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zakupy (894 Wątki)

Sterylizator butelek - potrzebny czy nie??

Data utworzenia : 2013-03-15 11:52 | Ostatni komentarz 2017-01-20 13:58

burek1234

32572 Odsłony
238 Komentarze

Czy macie takie urządzenia? Są przydatne czy nie? Jakie polecacie?

2016-11-23 10:21

Nastawiałam zawsze pełny sterylizator, miałam kilka butelek przy synku i na bieżąco myte i odkładane i potem grupowo wyparzane. Przy córce, przy tej jednej sporadycznie przygotowanej butli do karmienia to też jednak wrzątek, nie chce mi się wyjmować całości. Laktator w sumie bym mogła tam wrzucać a nie pomyślałam o tym.

2016-11-22 23:32

mam, ale używalam niewiele, nie chciało mi się włączac do jednej butelki , łatwiej bylo uzyć wrzątku, ale trzymam, moze traz się bardziej przyda, wszystko zalezy od tego, ile się ma butelek smoczków, laktator itp.

2016-11-22 12:41

Karmię synka dwa lata prawie butelką i nigdy nie uważałam, że sterylizator jest potrzebny. Taki gadżet, bez którego można sobie poradzić. No ale jakbym dostała w prezencie to pewnie bym używała. Hi hi

2016-11-22 10:22

Ja też zgodzę się z dziewczynami że to zbędny zakup. Kosztuje niemało, a można taniej wysterylizować butelki a te pieniążki przeznaczyć na coś potrzebniejszego. Ja miałam podgrzewacz do butelek z funkcją sterylizacji i bardzo mało z niego korzystałam. WYparzałam sama butelki w garnku .

2016-11-22 10:10

Zgadzam się w pełni z Grimper: Sterylizator się mamie karmiącej piersią przyda od wielkiego dzwonu, gdy odciągnie mleko laktatorem i poda je z butelki... A na tak sporadyczne użycie szkoda wydawać tyle pieniędzy - wzetedy tych kilka części można wygotować w garnku ;) Mamie karmiącej mm przyda się zapewne dużo dużo bardziej, choć to tylko udogodnienie, konieczny na pewno nie jest. :) Również nie kupowałabym w ramach wyprawki, szkoda pieniędzy :)

2016-11-22 00:18

W sumie bardziej sprawdza się, gdy ktoś używa dużo butelek. Moja córka je często a mało, po nocy tych butelek mam 4, wcześniej było więcej. Zakup ma sens, gdy już wiadomo, że nie uda się piersią i tych butelek będzie sporo. Jest szansa, że w ogóle nie będzie potrzebny. Nie jest niezbędny, ale dziś dużo osob stawia na wygode. Rano mam mało czasu, więc u mnie się sprawdził. Kosztował 60zl, zwrócił się dość szybko, licząc zużycie wody i gazu przy gotowaniu w garczku (tu idzie 200ml wody i jednocześnie mogę wyparzyc maksymalnie 6 szt, trwa to 2 minuty) , używam go tez jako suszarki. Ale tak jak Kasia, uważam, że w wyprawce startowej nie ma sensu go uwzględniać.

2016-11-21 23:28

Ja pożyczyłam kiedyś sterylizator od koleżanki bo ona już nie używa a dziecko ma starsze i powiem Wam że sama użyłam kilka razy i teraz leży nie używany. Wyciągam tylko jak muszę użyć laktatora to wtedy albo sterylizuję albo wygotowywuję w garnku. Myślę, że bez sterylizatora da się żyć i nie jest to mimo wszystko ważna rzecz w wyprawce.

2016-11-21 23:17

O garnku na parze nie pomyślałam, a też może super się sprawdzić. Ja mam sterylizator do mikrofalówki, dostałam od teściowej i jest mi dużo wygodniej, niż z gotowaniem w garczku, co robiłam przy starszej. Sterylizuje raz dziennie, po nocy, tak to myje na bieżąco. Ale trwa to krócej niż w garczku, nie parze się i butelki nie matowieja. Żeby nie parowaly, wylewam gorącą wodę, przeplukuje zimna i wstawiam ponownie koszyk z butelkami. Kosza na pieluchy nie kupowałam, też używam woreczkow, śmieci i tak wynosze praktycznie codziennie. Podgrzewacz używam w nocy, super się sprawdza. W dzień do obiadkow używam Lovi żelowy.