Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zabawy (169 Wątki)

Zwykły spacer? - a może super wyprawa?

Data utworzenia : 2017-03-15 12:34 | Ostatni komentarz 2017-04-11 22:47

katarzyna-k

3876 Odsłony
69 Komentarze

Mamusie! Co robicie, żeby wasze spacery nie ograniczały się tylko i wyłącznie do kolejnego wyjścia do parku? Albo zaliczenia kolejnego placu zabaw? Jak dbacie o to, żeby w wasze spacerki nie wkradła się monotonia? U nas staramy się to urozmaicać np. przez takie wyjścia jak: - Wyprawa do gospodarstwa rolniczego bądź ogrodniczego. - Wyprawa do zoo. - Wyprawa do stadniny koni. - Piknik. - Wyprawa na plac budowy. - Wyprawa badawcza – szukajcie określonych przedmiotów na wyścigi – niezłe! :) - Kiedy pada – weźcie kalosze i płaszcze przeciwdeszczowe – skakanie po kałużach jest super. - Przejedźcie się transportem publicznym – dzieci z reguły to lubią. - Odwiedźcie dworzec kolejowy, albo lotnisko. Startujące samoloty są naprawdę interesujące. Z reguły dla starszaka to super eskapady, bo młodsza latorośl jeszcze nie dokońca wie o co chodzi :)

2017-03-16 10:30

Justyna a masz rowerek dla synka, może na rowerku polubił by spacerki. Na takim biegowym lub zwykłym trzykołowym. Moja też za bardzo nie lubi wózka i spacery są udręką bo się drze, chce wychodzić albo chce żebym niosła ją na rękach. Choć teraz przez kilka dni siedzi ładnie w wózku, ale biorę ją na spacer jak jest śpiąca to zaraz zaśnie a ja mogę spacerować spokojnie. Sama się zastanawiałam już nad rowerkiem biegowym, skoro ona tak lubi biegać to może by biegała na tym rowerku.

2017-03-16 10:23

Oj a co do walki z pieluszkami też już jedną przebyłam, a druga dopiero przede mną. Na początku wysadzałam na czuja .... co godzinkę - jak zrobił to zrobił, jak nie to nie. Oczywiście też było milion wpadek i różnego typu wypadków.... nawet z kupą -.- Ale daliśmy radę :) Teraz brzdąc ma 2 lata i 2 miesiące i już w pełni kontroluje swoje potrzeby. Nawet jak na spacerze powie, że chce siku ... to jak zasugeruje, że nie mamy tu nigdzie kibelka .. to nawet doniesie do domu (o ile jesteśmy blisko! :)) My za każde siku na nocnik podrzucaliśmy go do góry, biliśmy brawo i wołaliśmy "hip hip hurrrrra!" - ale tylko na początku bo potem kręgosłup siadał :) Na początku świetnie się to spisało!

2017-03-16 10:19

O matko to na prawdę masz ciężki orzech do zgryzienia! No u nas metoda ławeczkowa pomogła ... no bo chodziliśmy tylko tam gdzie było ich pełno swego czasu :D A próbowałaś może żeby wziąć wózek ... i żeby mały trzymał się wózka, a nie Twojej ręki? Niby wiesz ... zawsze to jakaś alternatywa ... trzyma się ? trzyma. Masz pod kontrolą? Jako tako ale jest ... :) Może poczuje się bardziej dorośle jak będzie szedł przy wózku a nie za rączkę :)

2017-03-16 10:16

Katarzyno właśnie wózku już za nic nie chce jeździć więc rzadko bierzemy. Zaraz skończy 2latka trwa to już z miesiąc i nic nie pomaga. Jak to się mówi ani prośbą ani groźba. Mój synek to typ bardzo uparty i testuje do bólu. Szczerze mam dość bo ledwo jedna histerid opanuje zaraz jest kolejną po każdym ataku chce koniecznie na ręce a ja nie po to wychodzę na spacer żeby go nieść. Niestety u nas ławek brak:-P Jak uczyłam go chodzić za rękę i jeszcze brałam wózek to za każdym razem kiedy się wyrywaj wkładająm na siłę do wózka. Czasem podczas jednego spaceru wkładająm i wyjmowajam z wózka 15razy a kręgosłup pekal trwało to ponad miesiąc a miał wtedy 17miesięcy. Teraz od miesiąca walczę z odpieluchowaniem i nadal nie wola mimo że doskonale kontroluje. Jest mega uparty a ja już nie wiem co robić

2017-03-16 09:40

Justyna8907 Wiesz co? Powiem Ci szczerze, że nie masz co się przejmować tymi "atakami histerii" i różnego typu "wrzaskami". Nie wiem ile lat ma Twój synek, ale skoro jeszcze jeździ w wózku to pewnie jest takim typowym dwulatkiem ... i wiesz co? Musisz być twarda! Jak mój starszak uczył się grzecznie chodzić na spacerze za rączkę to na początku też mieliśmy przeboje ... ale za każdym razem, gdy się wyrywał, albo gdy miał swoje "fochy" - sadzałam go na najbliższej ławce i czekałam aż się uspokoi. Czasem zajmowało to 20 minut, czasem 10 ... ale zawsze pomagało. Jak się uspokoił to tłumaczyłam, dlaczego musi być "tak i tak", dlaczego "tam i tam" nie możemy pójść etc. Szczerze? Pomogło! Byłam w szoku jak po tygodniu spędzaliśmy już na ławkach 5 minut ... a potem to już tylko sporadycznie. Rozmowa na prawdę dużo zdziała ... i przede wszystkim CIERPLIWOŚĆ. Nie przejmuj się jak ludzie się gapią ... bo zawsze to będą robić. Ale olej to i skup się na dziecku. Podejrzewam, że niedługo Wasze spacery zrobią się przyjemne :)

2017-03-16 00:02

My lubimy dlugie spacery i zeby nie bylo nudno to ciągle opowiadam corce co sie dzieje dookola, mowie do niej. Szukamy kotki i pieski, które corka uwielbia, ale tez innych zwierzątek. Niedaleko my konie i tez corka patrzy z zaciekawieniem. Robimy papa autkom itd. Na takie większe wyprawy corka jest za mała. Nie wiem ile wytrzymała by w zoo ale na pewno kiedys pojedziemy:)

2017-03-15 19:23

A ja wam powiem że tęsknię za tym "nudnym"spacerem kiedy maluch leżał w gondoli a ja spokojnie piłam kawę na wynos na spacerze. Teraz jest tylko w kółko szarpanie się i ryk" chce tam"a jak nie to scena na chodniku i wrzask i tak kilka albo kilkanaście razy w ciągu spaceru. Tak jak je uwielbiająm teraz szczerze nienawidzę. Ale chodzimy do lasu, zobaczyć koniki, czasem też podjeżdżamw autobusem, do sklepu na pocztę i zależy co tam jeszcze do załatwienia mamy po drodze. Ale ogólnie teraz urozmaicidmgd jest mniejsze bo mój synek nie chce już jeździć w wózku a z kolei na nóżkach zbyt daleko nie dojdzie więc teraz monotonia i przyznam że i mnie to przybiła

2017-03-15 18:47

Mój synuś jest za mały na urozmaicenie,póki co każdy spacer przesypia w gondoli.jedyna radością jest wiatraczek. Nie mogę się doczekać właśnie tego urozmaicenia. Myślę,że jest to bardzo fajne ale nie powinno być codziennością tak aby maluch się za bardzo nie przyzwyczaił