Zdrowie (1060 Wątki)
Niestety dopadł nas. Mój mąż został zarażony w szpitalu gdzie pracuje jako fizjoterapeta. Nasz przypadek a może sytuacja nie jest kolorowy tak jak zresztą większości, którzy się z tą chorobą zetkneli, mąż dowiedział się w niedzielę że jedna z pracownic ich szpitala jest dodatnia po czym kierownik oddziału nie kazał mu przyjść do pracy. Następnego dnia w szpitalu na odziale gdzie pracuje mąż wszyscy mieli zrobione badania na covid prócz mojego męża ponieważ był bezobiawowy, po dwóch dniach jego stan zdrowia zmienił się z dobrego na bardzo zły nigdy Go takiego nie widziałam, gorączka, bóle mięśniowe, doczekał się testu po wielu godzinach dzwonienia do sanepidu, był i czas gdzie ja się źle czułam ale ja muszę funkcjonować bo mamy mała ktora mnie potrzebuje, przez kilka dni miała stan podgorączkowy a teraz ma gorączkę 38, co jest straszne, Ona tak bardzo cierpi, cała noc na rękach, ciągle przebudzenia, nie wiem jak jej pomóc
Dziewczyny uważajcie na siebie bo nigdy nie wiadomo od kogo możecie się zarazić
2020-10-07 12:03
O matko to musi być koszmar.. Jak sytuacja, jak się czujecie? Czy już lepiej?
Do tego ta przymusowa izolacja z takim maluszkiem :( Trzymajcie się!
Niestety ten koronawirus zapowiada się jak grypa, że można kilka razy zachorować. Też słyszałam o kilku przyadkach ponownego zakażenia.
2020-10-04 14:55
Ja zauważyłam że u nas w mieście ludzie też już odpuścili , nawet do sklepu wchodzą bez maseczek . Tak to jest póki nikogo problem nie będzie dotyczył , z rodziny itd to ludzie nie będą tacy ostrożni .
2020-10-04 07:34
No właśnie ludzie sobie opuszczają. Jedynie w sklepach bo zwracana jest uwaga choć nie wszędzie. W dużych marketach widzę że niektórzy skradaja się bez osłony twarzy i maja to gdzieś.
2020-10-01 13:40
Bardzo dobrze, że nalegaliście na test. Dużo się słyszy, że sanepid specjalnie unika niektórych grup zawodowych, np ze służby zdrowia i nauczycieli. Gdy wychodzą dodatnie testy jest dużo zamieszania, trzeba zamykać oddziały i szkoły.
My na siebie uważamy. Nie chodzimy na wesela. A był juz w rodzinie przypadek zachorowania na weselu i cala rodzina na kwarantannie.
2020-10-01 13:08
Dziewczyny,ja przyznam,że też bardzo odpuściłam sobie wszelkie środki ostrożności ponieważ u nas w okolicy wszyscy odpuścili.Na razie u Nas cisza , jeśli chodzi o wirus.Zobaczymy co będzie dalej.Ja uważam,że i tak wszyscy zachorujemy.
2020-10-01 11:55
Tak każda choroba dziecka jest wyzwaniem.i przykro się rodzicom.patzry jak.cierpi zwłaszcza te małe.ktore.nie.moga powiedzieć co i gdzie je boli. A jeśli chodzi o bagatelizowanie .bylam w.sobote na ślubie w kościele.i nikt ani jedna.osoba nie.miala.maseczki .
2020-10-01 10:08
U nas w powiecie już jest strefa żółta i trzeba nosić maseczki też na wolnym powietrzu. Większość nie nosi bagateluzuje problem. A ile osób nadmierna się że wirus to wymysl PiS itd.
2020-10-01 10:06
Tak mi przykro , najważniejsze że mała już nie ma gorączki najgorzej jak takie dziecko się męczy . Niestety teraz zachowania będa znowu większe że względu na porę roku . Mam wrażenie , że wiele osób już bagatelizuje covid dopiero zaczyna człowiek się martwić jak ktoś z bliskich zachoruje , bierze się na poważnie wszystko . Życzę wam dużo zdrowia
