Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Zdrowie (1064 Wątki)

Pobieranie krwi u maluszka

Data utworzenia : 2014-09-11 11:00 | Ostatni komentarz 2015-04-12 22:41

Didisia

16875 Odsłony
95 Komentarze

Drogie doświadczone Mamy! Czy jest jakiś sposób by przygotować siebie i Maleństwo na pobieranie krwi? jaka nasza reakcja może wspomóc nasze dziecię przed strachem w stosunku do igły, bólu i czy takie coś w ogóle istnieje? czy da się zapobiec rozpaczy dziecka??? Zdaję sobie sprawę, ze jest to uzależnione od wieku dziecka, niemowlaczkowi się nie przetłumaczy, że to dla jego dobra, ale jak postępować ze starszym dzieckiem, by uniknąć "afery"? Jakie Wy macie doświadczenia w tej kwestii???

2014-10-26 22:48

A co myślicie o pobieraniu krwi z główki? Zgodziłybyście się na coś takiego?

2014-10-26 18:42

Co do pobierania krwi z piętki to moja mała też miała a niedługo po urodzeniu miała też pobieraną z główki

2014-10-26 17:21

Moja córeczka jako noworodek miała pobieraną krew z piętki.. w szpitalu spała przy pobieraniu,ale miała za to ogromniastego siniaka potem,a jak miała robione badanie na bilirubinę,to kobitka u nas w przychodni wyciskała jej z tej piętki i wyciskała i wyciskała i końca nie było widać,a biedna Judytka płakała w niebogłosy!!!ale za to nie było potem śladu.. myślę,ze dziecka nie da sie jakoś specjalnie do tego przygotować.. ja może starałbym sie wytłumaczyć,ze to będzie podobne uczucie do ugryzienia komara?? też zobaczymy,bo jak córeczka będzie bała sie wszelkiego robactwa,to nie powiem jej w życiu czegoś takiego,bo nie chciała bym żeby przeżyła traumę :) ale Sylwia ma rację! dziecko przede wszystkim wyczuwa nasz stres i to wystarczy.. wtedy malucha nie uspokoisz za Chiny/..

2014-10-26 11:32

dzieci wyczuwają nasz stres bardziej niż nam się to wydaje i nie ważne czy maluszek czy już troszke starsze dzieciątko

2014-10-24 23:33

U mojego synka jednak woda to podstawa, gdyż u małych dzieci krewka jest jednak gęstsza. Już to tu przy jakimś wątku pisałam, ale nie każda pielęgniarka według mnie potrafi pobrać krew i mieć odpowiednie podejście. Co do podchodzenia na lajcie to przypuszczam, że sprawdza się to przy starszych nieco dzieciach, które już coś rozumieją. Zgadzam się też, że nie wolno dzieci okłamywać. Przytoczę tu przykład: będą w ciąży poszłam na krzywą cukry, po około 1h zrobiło mi się niedobrze, więc pielęgniarka powiedziała, że mam się położyć na leżance w gabinecie, gdzie pobierają krew i leżeć dopóki nie nie przejdzie. Jednym z pacjentów do pobrania krwi, była mała dziewczynka 3-4 latka może, weszła z uśmiechem z mamą, podczas pobierania krwi nawet nie zająknęła, nie zapłakała, łezka jej nie poleciała, miała tylko głowę odwróconą w stronę mamy. Wychodząc pomachała mi i pielęgniarce i cieszyła się z odznaki dzielny pacjent. Mama tej dziewczynki była nad wyraz spokojna i opanowana, trzymała tylko dziewczynkę za rączkę. Mama obiecała dziewczynce nagrodę za to, że była taka dzielna. Jednak odpowiednie podejście i pielęgniarki i rodzica, wytłumaczenie dziecku, że to tylko ukłucie ma duże znaczenie. Mi np. mama, jak byłam mała pokazywała na rączce jak to może boleć i nie płakałam.

2014-10-24 23:17

Nie wolno mówić dziecku "nie będzie bolało". Przecież wszyscy wiemy że ukłucie nie jest przyjemne, oszukując dziecko że to nic takiego możemy stracić jego zaufanie, należy porównać to np do ugryzienia komara żeby dzieciątko było świadome jakiegoś dyskomfortu. Plasterek Emla nie zawsze sie sprawdza bo nigdy nie wiadomo czy pielegniarka pobierze z miejsca gdzie naklejony był plaster. A co do rodziców ich pomoc przy pobraniu czasem jest nieoceniona. Przytrzymanie dziecka ułatwia pobranie pielegniarce a tym czaem skraca czas pobrania.

2014-10-24 23:09

moje maluchy miały pobieraną krew co miesiąc i nigdy nie poiłam ich specjalnie wodą by rozrzedzić krew, nie musiały być na czczo, trafiałam na kobiety bardzo życzliwe z fajnym podejściem. Wiadomo czasem się zdarzało, że nie za pierwszym wkłuciem udało się krew pobrać ale to trzeba na spokojnie przyjąć. Nie ma się co stresować. Ja mam lekką fobię na punkcie krwi i ran (mdleję po prostu jak to widzę ) ale u dzieci jakoś mnie to nie przeraża. Podchodzę do badania na lajcie dzięki czemu dzieci też są spokojne. Wiadomo, że płaczą ale trzeba je uspokoić powiedzieć, że jest ok i tyle przecież od tego się nie umiera. Zobaczymy co będzie jak będą starsze;)

2014-10-24 23:06

Synek ma już 17 miesięcy, ale nie wyobrażam sobie, żeby wyjść z nim z domu na czczo, bo jak tylko się obudzi to pije mleko, a po ok pół godz je śniadanie, więc tego mleka na pewno nie mogłabym ominąć, bo by był jeden wielki wrzask.