Krzywa cukrowa

Mama - nikogo nie cytowałam, raczej odnosiłam się, ze jedni robią tak, a inni tak i ujęłam to jako "szkołę". Ale całkiem możliwe, że wcześniej Ty też używałaś takiego sformułowania :) 

Justyna - myślę, że to zbieg okoliczności. Ja przy każdej ciąży piłam tradycyjną glukozę i kompletnie nic mi nie było. Jedynie po 1 godzinie robiłam się senna. 

Magicznypazur - może nie do końca chodzi o wiek pielęgniarek, a o ich doświadczenie i zasady panujące w danym miejscu? Może te, które przeżyły więcej "problemów" z glukozą wolą dać sok z cytryny lub smakową, a te młodsze (ze "znieczulicą") nie chcą kombinować? 

magicznypazur Gdzieś czytałam, że wciśnięcie soku z cytryny jest niezalecane, bo zmienia się właściwości glukozy i warunki testu, poza tym raz wciśniesz więcej raz mniej więc nigdy nie wiadomo ile soku dodatkowo się spożyło i jaki miało to wpływ na wynik. Natomiast glukoza smakowa jest stworzona w kontrolowanych warunkach i wiadomo, że roztwór taki spełnia kryteria potrzebne do wykonania testu obciażenia glukozą. 

Podczas testu piłam glukozę smakową i nikt się nie czepiał i czułam się całkiem dobrze po niej. Natomiast Pani, która wypiła normalną i siedziała ze mną gorzej ją znosiła, ale może to był zbieg okoliczoności.

Podczas mojego testu pielęgniarka zakazała picia, jedzenia i poruszania się. "Proszę tu usiąść i czekać x czasu". Dodatkowo jak oddasz to co wypiłaś to wiadomo, że test do powtórki.

No właśnie się dziewczyny zastanawiam, jak to do końca jest i czy wiek ma znaczenie, bo jak pamiętam 5 lat temu położna i pielęgniarka w jednym wręcz kazała przynieść cytrynę, żebym lepiej zniosła badanie, na ten moment ma 59 lat i za rok przechodzi na emeryturę, więc można by było powiedzieć, że jest starej daty. A znowu w laboratorium, gdzie w tym roku i w tej ciąży robiłam badanie, nie można było wcisnąć, a pielęgniarki takie około 35-30 lat. Choć i tak wcisnęłam, bo by było nie do wypicia.

Magiczny, nie wiem dlaczego odradzała ale pewnie niewiedza a może brak pewności i na zasadzie: na wszelki wypadek lepiej nie. Wypiłam zwykłą, tradycyjną i nie narzekam. 

Pcheła: odnośnie ”szkoły” zacytowałaś mnie, nie Zamę, ale dla mnie to bez znaczenia :)

co prawda wiem, że smakową, bezsmakowa nie wpływa na wynik badania ale chyba ponownie sięgnęłabym po tradycyjną- być może dlatego, że jest tak wiele sprzecznych teorii, że wolałabym nie ryzykować 

Zamarancza - myślę, że jak po południu zjesz jeden kawałek to nic się nie stanie :) Gdzieś czytałam, że warto, aby od 18 nie jeść nic słodkiego.

Magicznypazur - pewnie jest trochę tak jak napisała Zama: w zależności kto z jakiej jest "szkoły" takie ma metody :) Może być też tak, że glukoza smakowa czy wciśnięcie cytryny jest nowym sposobem i położne po prostu nie ufają mu. To tak samo jak z balonikiem annibal czy tensem - jedne będą na tak, a drugie na nie. Ja zawsze wolałam nie ryzykować i zrobić badanie w sposób podręcznikowy, aby potem w razie "w" nie musieć go przechodzić raz jeszcze. 

Magiczny pazur to tak samo jak jedne Panie pozwalają łyknąć wody jak jest niedobrze, a inni zabraniają pić przez 2 godziny, a przecież woda nie zmienia wyniku badania... CHolercia wie, czemu tak, ale pewnie aktualna wiedza pozwala, a Ci starej daty nie pozwalają..

Ja w pierwszej ciąży nie wymiotowałam i przeszłam spokojnie, ale spałam później cały dzień,a  mały był tak zadowolony, ze fikał cały dzień :D 

Ja w 22 tc dostałam skierowanie i planuję wykonać je w 26 tc. Najgorzej, że idę robić glukozę dzień po urodzinach i nawet torcika swojego nie spróbuję :(

I zastanawia mnie jedno, jeśli chodzi o test obciążenia glukozą. Czemu jedne położne zalecają wciśnięcie cytryny do kubeczka z roztworem, a inne wręcz zabraniają? Któraś coś wie na ten temat?

Nie ma zależności bo ja np źle znosilam to badanie a wyniki super. Myślę że to hormony lub nadwrażliwość na smaki i zapachy.