Koronawirus - co myślicie?

Ja bym się nie podjęła pilnowania czyjegoś dziecka. Mam swoją 2 i jest chwilami okropnie ciężko a co dopiero obce. 

Raz na jakiś czas mogę przylinowac ale nie codziennie. Jakoś bym się obawiała

Do pilnowania obcych dzieci potrzebne jest serce, doświadczenie i cierpliwość...  ale przede wszystkim serce.

Zeby pilnowac obce dzieci i podjac sie takiej pracy trzeba miec anielska cierpliwosc a przede wszystkim doswiadczenie. Kazde dziecko jest inne i kazde z nich wymaga innej opieki. W szczegolnosci dzieci schorowane ktore potrzebuja tej opieki bardziej intensywnej zwiazanej z psychologiem, logopeda czy rehabilitantem 

Ja chyba bym się nie zdecydowała pilnować cudzych dzieci. Swojemu jak coś się stanie a jak cudzemu to później człowiek sobie w twarz pluje a ja histeryczka jestem. Raz tylko przez 3 mc pilnowałam dzieci mojej siostry. 

Karolinach jest to jakaś opcja dla mamy dzieci się razem bawią a mama ma dodatkowe pieniądze kiedyś i mi koleżanka która nie pracowała miała dwójkę dzieci pilnowała synka przez dwa miesiące ja byłam zadowolona bo wiedziałam, że zajmuje się nim jak swoim i dzieciaki były zadowolone a ona sobie trochę zarobiła :) 

Patrycja wszytko pomalu i jakoś się odnajdziesz. Tylko nie możesz nie wiadomo czego od siebie na początku wymagać 

Karolina no właśnie ja tak zniknęłam na 5lat już teraz z rynku pracy bo 1 dziecko bo 2 dziecko i mam teraz taka obawę gdzie ja się odnajdę ze wpadam w histerie.