Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Znajomi

Data utworzenia : 2013-01-16 10:50 | Ostatni komentarz 2016-03-08 00:41

P.Janik

11811 Odsłony
124 Komentarze

Jak zmieniły się wasze stosunki ze znajomymi? A może nie zmieniły się wcale?

2013-04-09 10:40

widzisz słoniatko a u mnie jest na odwrot. co przyjedzie rodzina i pytaja co u mnie to jak mówie co u MNIE, czyli np, ze boli mnie kregosłup, ze włosy chce zafarbowac bo juz mam odrosty spore, ze paznokcie i skóre mi ta zima zniszczyła, ze wczoraj mi zupa nie wyszła bo sól z cukrem pomyliłam - to słysze ze jestem zła matka bo ani słowa o dziecku nie mówie. juz nie wspomne ze jak mówie o fryzjerze, zakupach czy basenie/masazach to słysze ze nie mam co robic i lepiej bym sie dzieckiem zajeła i mu za to kupiła cos a nie szastam kasa... ilu ludzi tyle opinii. ja ostatnio to na urodziny (w marcu) dostałam paczke pampersów dla małego, mokre chusteczki, garnek do gotowania i płyn do higieny intymnej. jakbym juz człowiekiem i kobieta nie była tylko matka i kura domowa. ps. przepraszam, ze osobny post ale troszke inny tematycznie to juz nie chce tamtego edytowac.

2013-04-09 10:28

słoniątko, a co jeśli matka jest bezrobotna i jedyne co u niej słychać (w dwojakim tego słowa znaczeniu) to wrzask dziecka, któremu idą ząbki i tak naprawdę poza dzieckiem i domem niewiele się dzieje? czy można taką matkę wykluczyć z życia społecznego, bo nie nawija o pracy, wypadach do kina czy nie chwali się nowym ciuchem, a co najwyżej ciężko zrzuconym kilogramem? ja rozumiem, że bezdzietnej nie fascynują historie o kupach, ale trzeba zrozumieć też i tę matkę, która może mieć całkiem monotonne życie, a te spotkanie z koleżanką jest jej odskocznią od tej monotonii, troszkę empatii :) poza tym zawsze można nawiązać do czasów sprzed ciąży, i wtedy taka mama się rozerwie, powspomina i będzie mówić o czymś innym niż dom i dziecko :)

2013-04-08 11:25

u mnie zmieniło sie wszystko. kiedy zaszłam w ciaze wyprowadziłam sie do innego miasta, do domu chłopaka bo miał swoje mieszkanie. zostawiłam rodzine i znajomych. o ile rodzina odwiedza mnie raz na 2-3 tyg (ale tylko rodzice) to znajomi całkiem przestali ze mna rozmawiac. nie byli w stanie zrozumiec ze jestem zmeczona i nie mam czasu na smsy czy facebooka. został mi tylko jeden przyjaciel którego znam około 5 lat bo on i tak mieszkał 500 km ode mnie i nasz kontakt nigdy nie był całodobowy. mozna wiec powiedziec ze jestem sama w obcym miescie i nikogo tu nie mam... jedyne co mi zostało to czekac az synek podrosnie zacznie mówic i chodzic :) a teraz czekam na słonce aby pojechac z nim do rodzinnego miasta w odwiedziny :)

2013-03-03 15:41

Ja mam 3 oddane przyjaciółki i nie zamieniłabym ich na tuzin innych znajomych którzy teraz udają że mnie nie znają. Ale mam też moją przyszłą szwagierkę która niedawno urodziła, możemy rozmawiać o wszystkim, nie tylko o dzieciach.

2013-02-11 13:13

Mi się wydaje, że relacje ze znajomymi zmieniają się ale ani na gorsze ani na lepsze. Z całą pewności jest to też kwestie tego na jakim etapie życia jesteśmy my i nasi znajomi. My odnieśliśmy wrażenie, że nagle znalazło się wśród naszych znajomych więcej osób z dziećmi. Z całą pewnością, łatwiej z takimi osobami dogadać, chyba jest to kwestia zrozumienia problemów związanych z dzieckiem - godziny spotkań i ich długość, kwestia alkoholu i inne tego typu sprawy.

2013-02-10 15:38

W zasadzie relacje sie nie zmieniły jednak uwazam że jest to po części moja zasługa. Często matki zapominają że istnieje jeszcze inny świat poza dzieckiem i tak naprawde rozmowa potrafi się toczyc tylko na temat dzieci(smutne,ale prawdziwe). Jeśli ide do mojej znajomej która jest singlem i to bezdzietnym,nie rozprawiam z nia na temat kupek,zupek itp bo wiem ze ja to nie interesuje. Ja sama pamietam jak to było gdy kilka moich kolezanke urodziło dzieci.Na pytanie: Ja-Co u Ciebie? Kumpela-Aaaa wiesz,Zosia ma uczulenie na sierść(i tu nastepuje monolog na temat kupek/uczulenia.zupek itp) Ja-Ale ja pytałam co u CIEBIE.... Trzeba pamiętac że ktoś kto niema dzieci naprawde nie jest zainteresowany tym tematem i wykazac sie taktem.Każda matka jest wpatrzona w swoje dziecko jak w obrazek ale nie mozemy zapominac że poza dzieckiem jest tez inny swiat,a znajomi pamietaja nas nie jako Matke,ale jako fajną kumpele z którą wiąze sie pełno wspomnień. Niema nic gorszego niż monotematyczna matka która nawija wkoło o swoim dziecku

2013-01-28 09:15

U mnie sytuacja była dość specyficzna bo i towarzystwo takie było. Moi znajomi i ja byliśmy stałymi bywalcami festiwali muzycznych, większych i mniejszych koncertów, część gra w teatrze część tak jak ja bawi się fotografią. Niektórzy stali przed obiektywem lub z tej drugiej strony, ja w sumie należę do obu grup ;) Prowadziłam bardzo aktywne życie ze znajomymi w większości poznanych w takich okolicznościach z którymi spotykałam się właśnie gdy 'coś się działo'. W momencie gdy musiałam z takiego życia zrezygnować powoli też rozluźniały się nasze kontakty. Z niektórymi co jakiś czas rozmawiam na fb, a niektórych już pewnie nigdy nie spotkam, chyba że za parę lat znów pojawię się na jakimś festiwalu i tam się spotkamy. O dziwo dzięki temu odnowiłam kontakty ze znajomymi z LO z którymi od końca szkoły nie rozmawiałam bo moje życie było zbyt aktywne i nie miałam nawet kiedy

2013-01-25 21:46

Porównując kontakty z naszymi bliskimi znajomymi przed ciążą i po stwierdzam, że zmieniło się niewiele. Z nikim kontaktu się nie urwał. Zmianie uległy godziny spotkań, wcześniej były to wieczory teraz popołudnia. Po narodzinach mieliśmy mnóstwo odwiedzin znajomych bliższych i dalszych, i kontakt podtrzymywany jest nadal przez dwie strony. Nie odwróciłam, się od żadnej mojej ciężarnej czy dzieciatej koleżanki więc i mnie to nie spotkało. Nie mam problemu z tym by spotkac się z kolezankami na ploty i kawe na mieście, towarzyszy mi wtedy córeczka. Z dalszymi znajomymi regularny kontakt mejlowo-skajpowy, przesyłam zdjęcia opisuje nowe umiejętności. Choc przyznam szczerze, że dziecko nie przysłoniło mi całego świata, to i tak wiekszość rozmów dotyczy dzieci :P