Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Urlop rodzicielski - czasami trudna decyzja

Data utworzenia : 2014-05-04 13:19 | Ostatni komentarz 2014-06-05 20:56

Angie

8342 Odsłony
49 Komentarze

Dziewczyny, czy korzystałyście, korzystacie lub zamierzacie korzystać z urlopu rodzicielskiego? Jestem wewnętrznie rozdarta, bo z jednej strony chcę być z synkiem jak najdłużej, a z drugiej boję się, że pracodawcy przestanie na mnie zależeć po prawie dwuletniej nieobecności. Jakie są Wasze doświadczenia w tym temacie? Czy się kierowałyście podejmując tę decyzję?

2014-05-24 10:28

Dziewczyny, jak tak czytam, to coraz bardziej się skłaniam ku decyzji o wzięciu rodzicielskiego. Kurcze, jak Wy dajecie radę z jedną pensją, to ja z tymi 60% też dam. Nie będę musiała płacić opiekunce lub za żłobek, dojazdy do pracy odpadną, mniejsze szanse na zachorowanie, bo u nas tacy pracoholicy, że chorzy przyłażą, więc i na leki tyle nie wydam. Muszę tylko w banku ponegocjować co z kredytem hipotecznym, bo to największa zagwozdka, że rata naprawdę wysoka :(

2014-05-24 10:05

Levusek jestes moja bratnia dusza heh ..sama jestem teraz w ciezkiej sytuacji ale nie tragicznej ..do MOPSU nie zagladamy bo nam starcza na wszystko ...jedyne co to rodzinne dostalismy ..ale nie uwazam , ze wciaz bedziemy zyc tak jak teraz ..wiem , ze każdy od czegoś musi zaczac i mlodzi ktorzy nie maja bogatych - dobrze ustawionych rodziców zazwyczaj zaczynaja w ten sposob , ale ja sie ciesze jest to taka szkola dla mnie ..ucze sie oszczedzac , wydawac z glowa . moja mama zawsze powtarza (szym zreszta tez ) OD RAZY WARSZAWY NIE ZBUDOWALI i to mnie podnosi zawsze na duchu heh :)

2014-05-23 21:51

Levusek, świetnie opisałaś sedno sprawy :) Właśnie takich ludzi jak Ty podziwiam bo potrafią myśleć pozytywnie i działać, a przede wszystkim mieć odwagę realizując swoje cele mimo wszystko.

2014-05-23 10:46

Czytam sobie co piszecie dziewczyny i widzę, że sytuacje finansowe są różne. Powiem tak. Gdy rodziłam pierwszego synka 11 lat temu to moja mama uważała, że jestem nieodpowiedzialna trochę, a to dlatego że bardzo chciałam mieć dzidziusia a nie miałam pracy więc nie miałam też macierzyńskiego...utrzymalismy się z jednej niewielkiem pensyjki, czasem zajrzałam nawet do MOPS, by dostać jakieś pieniążki. Umiałam tak zyć i dawałam radę. Pisałam zakupy na kartce, kupowałam z promocji, ale nigdy nie jakieś badziewie. Było ciężko, ale doceniałam każdą rzecz i każdą pomoc:) Auta nie było. Teraz jesteśmy bogatsi z mężem o 3- krotnie większe mieszkanie niż wtedy (część w hipotece) i mamy łącznie 5 krotnie większy dochód niż wtedy. Jest dobrze, ale tak jak Silje napisała im więcej masz tym więcej wydasz... częściej zamawiamy jakieś (oczywiście zdrowe) jedzonko, częściej pozwalamy sobie na różne rzeczy, ale bez przesady, bo tak samo więcej mamy wydatków...wrósł czynsz mieszkania, wrosła liczba dzieci, ubrań, środków czystości, książki do szkoły, ubezpieczenie auta, paliwo, używamy dużo rzeczy elektronicznych typu zmywarka, bojler, więc wydatków sporo. Oprócz tego mamy wspomnianą hipotekę i inny kredyt, który wzieliśmy na umeblowanie mieszkania. Jest dobrze, ale już za pare miesięcy znów bedzie mniej, bo macierzyńskie się kończy, z na wychowawcze się nie łapię i wiem, że znów damy radę :) a kiedyś....? kiedyś wróce do pracy i zapragnę mieć dom z ogrodem i może kolejne dzieciątko, bo apetyt rośnie w miare jedzenia :)

2014-05-23 10:06

ja nie dostaje ani warzyw ani mieska ani jajek od nikogo ..oczywiscie sporadycznie ale to raz na 2 msc i to nie w duzych ilosciach ..( 10 jajek albo jakiegos kroliczka albo kawałek poledwicy ...jakas piers ) mam problem z glowy bo nie mam opiekunki wiec ne wydaje na to pieniedzy ..nie dojezdza szym do pracy bo ma prawie pod nosem ...nie chorujemy ( odpukac ) i na leki nie wydajemy ...samochód jak sie psuje to szyma tata mu pomaga ...ale masz racje Beatrice to jest do czasu ...dlatego ja nie zamierzam zyc tak caly czas ..mowie tu o urlopie czyli rok albo 2 lata ..zalezy czy mama zechce isc na emeryturke :) kolorowo nie jest ..naprawde ale nie czuje jakis braków ...mamy wszystko co potrzebne do normalnego funkcjonowania ale jak wiadomo czasami mamy ochote na jakis wyjazd ...mamy ochote kupic jakas bzdure ale na to pozwolic sobie w okresie urlopu nie mozemy jednak ;) powtarzam ...da sie ale nie sa to luksusy ..i nie chcialby nikt tak zyc przez dluzszy okress :)

2014-05-23 09:49

Dziewczyny, naprawdę Was podziwiam, że dajecie radę. Nie wiem czy bym potrafiła utrzymać się za takie pieniądze. Co prawda sami też dużo nie mamy, ale mój mąż dorabia, ma 2 prace i to co w tej drugiej zarobi odkładamy na czarną godzinę albo na auto, bo niedługo będzie trzeba zmienić. Chociaż przy ostatnich wydatkach na lekarzy (na NFZ czeka się miesiące, a przecież z dzieckiem nie będę czekać jak się coś teraz dzieje) to nie udało się nam nic zaoszczędzić. Mąż pracuje w budżetówce, więc pensji nie ma dużej, ale plus jest taki że dostaje 13-tkę i wczasy pod gruszą, te pieniądze zawsze przeznaczamy na urlop. A co do ubrań to też nie kupuję, czasem coś w Lidlu wyhaczę albo w ciuchbudzie a Karolinie to w Pepco i ciuchbudach. Jak jeździliśmy na urlop za granicę to zawsze robiliśmy mega zakupy w Primarku i później niewiele kupowaliśmy w Polsce.

2014-05-23 09:45

Marcelkag, pracodawca nie ma takiego obowiązku, no chyba, że planujesz obniżyć etet, ale o tym nie napisałaś ;)

2014-05-23 08:34

Ja mam zamiar skorzystać z urlopu rocznego, dziecko na tym skorzysta. Ale na wychowawczy już sobie na pewno nie pozwolę, ponieważ mamy kredyt mieszkaniowy i jedna wypłata idzie cała na kredyt i opłaty, druga zostaje na życie. A co do pracodawcy to się nie obawiam, i tak musi mnie zatrudnić na 12 miesięcy jak wrócę, chociaż mam zamiar poszukać czegoś innego, bo pracowałam w tygodniu i w weekendy, a teraz gdy rodzina się powiększy wolę mieć weekend dla naszej trójki:)