Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Urlop opiekuńczy na żonę - kiedy najbardziej przydatny?

Data utworzenia : 2017-12-16 18:58 | Ostatni komentarz 2018-08-13 21:00

akinoM

2034 Odsłony
34 Komentarze

Dowiedzieliśmy się z mężem o możliwości wzięcia tzw. urlopu opiekuńczego na żonę (14 dni). Ponieważ zwolnienie może wystawić tylko lekarz, pytaliśmy wczoraj mojego ginekologa czy każdy może takie zwolnienie otrzymać. Usłyszeliśmy, że nie ma problemu by wystawił takie po porodzie, jednak namawiał nas by wziąć taką opiekę dopiero tydzień po porodzie, że w pierwszym tygodniu bardziej pomocna będzie mama lub teściowa, a dopiero po tym tygodniu rzeczywiście przyda mi się pomoc męża, bo w pierwszym tygodniu i tak większość czasu prześpię i będę regenerować siły, więc mąż nie będzie miał co robić poza pójściem na piwo z kumplami... Do porodu jeszcze 4 miesiące, ale zastanawiam się nad tym urlopem opiekuńczym. Czy uważacie, że w pierwszym tygodniu lepiej prosić o pomoc mamę lub teściową (akurat mam możliwość poprosić mamę o taką pomoc, bo sama mnie już pytała czy będę chciała jej pomocy)? Czy rzeczywiście 2-3 tydzień po porodzie to lepszy okres na wzięcie takiego urlopu przez ojca dziecka? Mamy jeszcze trochę czasu na przemyślenie, dlatego będę wdzięczna jeśli wypowiedzą się dziewczyny, które poród mają za sobą. Dziękuję.

Konto usunięte

2017-12-16 21:57

Nie masz racji bo mąż właśnie brał na mnie i wziął dwa razy po 5 dni i raz 4 dni co z weekendami daje prawie 3 tygodnie. Jeśli lekarz wypisze to możesz nawet wziąć 14 razy po jednym dniu.

2017-12-16 21:53

Dla mnie również komentarz lekarza jest co najmniej dziwny. Ja osobiście wolałam pomoc męża niż mamy czy kogokolwiek innego, a tym bardziej teściowej. A wracając do tematu, to nie jest to urlop opiekuńczy tylko zwolnienie z tytułu sprawowania opieki nad chorym członkiem rodziny. Ponieważ jest to zwolnienie to moim zdaniem musi być wystawione ciągiem, nie tak jak pisze Akone, że bez weekendów to będzie aż trzy tygodnie. Podobnie urlop ojcowski jest dwa tygodnie ciągiem, niezależnie czy są weekendy pracujące czy nie.

2017-12-16 21:16

Tez tak uważam :). Im dłużej będzie zwlekał, tym trudniej będzie mu później zacząć się zajmować dzieckiem.

Konto usunięte

2017-12-16 21:08

To się nauczy : ) po to chciał mieć dziecko aby się nim też zajmować. Każdy tata, który tylko będzie chciał będzie potrafił zająć się swoim dzieckiem.

2017-12-16 20:59

Jeśli masz mame do pomocy to mąż Ci nie będzie tak bardzo potrzebny moim zdaniem. Jeśli to pierwsze Wasze dziecko to może nie wiedzieć co zrobić w danej sytuacji więc i tak będziesz musiała robić wszystko sama :-). Mój mąż np bał się brać Natana na ręce przez długi czas bo jakieś dwa tygodnie. Dopiero później powoli się przełamywał. Mi pomagala przy synu najbardziej właśnie mama bo wiedziała co robić, mąż nie miał pojęcia i nie miał też instynktu macierzyńskiego który podpowiadał mi co robić więc przez pierwsze dni w domu jedynie obserwował :-)

2017-12-16 20:18

alicjas132 - masz chyba rację z tym odsunięciem na boczny tor - nie chciałabym żeby mąż poczuł że nie jest potrzebny... a jednak krzątająca się po domu teściowa może być przecież irytująca... Akone - nasi znajomi też mówią to co Ty. No i tak jak wcześniej wspomniałaś jest jeszcze urlop ojcowski no nie spodziewałam się że będziemy się nad tym zastanawiać... do tej pory słuchałam porad lekarza i w 100% mu ufam, jednak ta jego opinia jest rzeczywiście zdumiewająca

Konto usunięte

2017-12-16 20:07

Dla mnie mąż był niezastąpiony zaraz po porodzie i to zarówno do opieki nad maluszkiem jak i dwójka starszych. Ja w tym czasie zregenerowalam siły. Na piwko mąż mówił że będzie też czas jak syn będzie trochę większy. Może ten lekarz nie ma dzieci i nie wie jak to jest : )

2017-12-16 19:29

Jak dla mnie trochę niezrozumiały ten komentarz lekarza. Właśnie z tego powodu, że Ty będziesz obolała i będziesz chciała zregenerować siły, t o pomoc męża jak najbardziej wskazana :). Nie wyobrażam sobie sytuacji, że muszę prosić babcię o pomoc, bo mąż lata na piwka z kolegami. Ja na Twoim miejscu najpierw skorzystałabym z pomocy męża, w końcu to on po Tobie jest najbliższa osobą dla maluszka i ważne jest, by od razu nawiązywała się więź ojca z dzieckiem, a nie by był jakby odsunięty na boczny tor, bo dzieckiem zajmuje się mama i babcią. A jemu juz po tych kilku tygodniach może być niejako cieżko wdrożyć się do opieki nad dzieckiem, skoro wcześniej tego nie robił.