Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Urlop opiekuńczy na żonę - kiedy najbardziej przydatny?

Data utworzenia : 2017-12-16 18:58 | Ostatni komentarz 2018-08-13 21:00

akinoM

2035 Odsłony
34 Komentarze

Dowiedzieliśmy się z mężem o możliwości wzięcia tzw. urlopu opiekuńczego na żonę (14 dni). Ponieważ zwolnienie może wystawić tylko lekarz, pytaliśmy wczoraj mojego ginekologa czy każdy może takie zwolnienie otrzymać. Usłyszeliśmy, że nie ma problemu by wystawił takie po porodzie, jednak namawiał nas by wziąć taką opiekę dopiero tydzień po porodzie, że w pierwszym tygodniu bardziej pomocna będzie mama lub teściowa, a dopiero po tym tygodniu rzeczywiście przyda mi się pomoc męża, bo w pierwszym tygodniu i tak większość czasu prześpię i będę regenerować siły, więc mąż nie będzie miał co robić poza pójściem na piwo z kumplami... Do porodu jeszcze 4 miesiące, ale zastanawiam się nad tym urlopem opiekuńczym. Czy uważacie, że w pierwszym tygodniu lepiej prosić o pomoc mamę lub teściową (akurat mam możliwość poprosić mamę o taką pomoc, bo sama mnie już pytała czy będę chciała jej pomocy)? Czy rzeczywiście 2-3 tydzień po porodzie to lepszy okres na wzięcie takiego urlopu przez ojca dziecka? Mamy jeszcze trochę czasu na przemyślenie, dlatego będę wdzięczna jeśli wypowiedzą się dziewczyny, które poród mają za sobą. Dziękuję.

2017-12-17 10:12

Mi też wydaje się dziwne to co Wam doradzał ten lekarz, przecież to będzie nowa sytuacja i dla Ciebie i dla taty dziecka więc moim zdaniem powinniście razem wejść w rolę rodziców i razem uczyć się pielęgnacji, opieki nad dzieckiem itp, a nie odstawić tatę na boczny tor... Poza tym zależy kto ma jakie relacje i na ile swobodnie się czuję przy innych, bo ja nie wyobrażam sobie żeby po porodzie była obok mnie chociażby moja mama, bo nie czułabym się dobrze prosząc ją żeby mi pomogła jak ciężko mi było wstać z łóżka itp, a o teściowej to nie wspomnę Dlatego jak urodziłam pierwszego synka to mój mąż miał wolne i tym razem będzie tak samo. Co do odpoczynku po porodzie to wydaje mi się, że wszystko zależy od tego jak się czujemy. Ale myślę, że warto w miarę możliwości próbować się ruszać żeby szybciej wrócić do sił. Ja po porodzie dużo odpoczywałam, ale też oprócz karmienia normalnie przewijałam czy przebierałam synka, jedyne co mąż mi go często podawał żebym nie dzwigala.

2017-12-17 09:47

lola102 - pytaliśmy o to lekarza - nie ma problemu by wystawił zwolnienie, a z tego co wiem to nawet w szpitalu wystawiają gdy się o to poprosi bez względu na to jaki poród.

2017-12-17 09:11

Zrób tak jak czujesz, że będzie Ci najwygodniej i najbardziej komfortowo. Ja osobiście wiem, że przy różnych niedomaganiach najlepiej czuć się będę z narzeczonym. Jego mama ma swój dom i obowiązki na głowie, a jakby przyszła na godzinę czy dwie to co mi to da. Wiadomo zakupy czy jakiś obiad ok, ale przecież nie będzie siedzieć ze mną cały dzień. Moja mama z kolei z innej miejscowości musiałaby dojeżdżać i też nie śmiałabym jej męczyć. A my razem z narzeczonym przez dwa tygodnie przynajmniej oswoimy się z nową sytuacją i spróbujemy jakoś zaplanować te dni, kiedy będzie musiał być pracy. Sam też niech zobaczy, czy się będzie wysypiał z nami, kiedy będę wstawać do dzidzi itp. Czy nie będzie się bał przebrać, wykąpać i zastąpić mnie ewentualnie w niektórych obowiązkach, jeśli kiedyś zajdzie taka potrzeba. Co do powrotu do sił, to różnie może to wyglądać u każdej kobiety. Sama zobaczysz na co będziesz mogła sobie pozwolić. Jeśli faktycznie będzie źle, to tym bardziej będzie Ci potrzebny partner w dzień i w nocy. A teściowa czy mama pomogą dodatkowo od czasu do czasu.

2017-12-17 09:01

Akone, no to dobrze, że tak jest. Myślałam, że musi być ciągłość, tak jak np, przy normalnym zwolnieniu, wtedy trzeba tego pilnować. Dobrze wiedzieć, że jest inaczej :) Choć my ze względu na to 80 procent pewnie nie skorzystamy, ale zobaczymy jak się będę czuła, za pierwszym razem nie korzystaliśmy. Zasiłek fakt, wypłacany jest miesiąc później od złożenia zwolnienia i druku Z15 lola, oczywiście że masz rację, ale większość lekarzy nie ma z tym problemu i dają zwolnienie niezależnie jak kobieta rodziła.

2017-12-17 08:51

Dziewczyny nie chciałabym wprowadzać tu zamieszania, ale czy to nie jest tak że zwolnienie nie przysługuje każdemu ojcu? Wszystko zależy od stanu partnerki po porodzie,. Warunkiem udzielenia L4 jest złe samopoczucie partnerki po porodzie lub podejrzenie, że po powrocie do domu nie będzie ona w stanie poradzić sobie samodzielnie i będzie potrzebowała opieki innej dorosłej osoby. Kobiety po cc na pewno zostaną uwzględnione , ale po porodzie naturalnym chyba nie zawsze? W sumie to zawsze można mówić , że nie jest się w stanie dzieckiem sama opiekować i lekarz z pewnością wystawi takie L4 przecież wizyty u nich sporo kosztują

2017-12-17 08:36

AgataS1990 - no właśnie czytając Wasze wpisy zupelnie nie mam pojęcia czemu lekarz tak nam doradzał... Myślałam, że może ma rację, ale faktycznie wprowadzenie mamy czy teściowej zaraz po porodzie, zamiast ojca może sporo zaburzyć, w końcu to nasze dziecko. Kazał mi też 3 tygodnie, a już na pewno 2 leżeć i nic nie robić po porodzie poza karmieniem dziecka... rozumiem że będę obolała, zanim się oswoję z nową rolą, a czasu na różne obowiązki i przyjemności będzie mniej ale wydaje mi się że powinnam się starać jak najszybciej wracać do pełni sił...

2017-12-17 00:17

Ja rodzę za nieco ponad 3 miesiące i cały czas przypominam narzeczonemu, żeby pamiętał powiadomić pracodawcę o tym, że ma mieć wolne po porodzie 2 tygodnie i guzik mnie obchodzi czy mu to pasuje czy nie:-) tata musi wczuć się w rolę i zobaczyć co to znaczy być rodzicem. Najlepsza szkoła życia. Nie wyobrazam sobie nikogo innego do pomocy w tym czasie. A lekarz to chyba męską solidarność wykazuje takiej rady udzielając i chroni męża przed nowymi obowiązkami :-)

2017-12-16 22:16

Formalnie to wygląda tak, że można brać w kawałkach. Jest 14 dni w roku, a jak się je rozłoży to nikogo nie obchodzi. Przy czym można dostać zwolnienie bez chodzenia dodatkowo po lekarzach- razem z wypisem ze szpitala. Tylko wtedy albo na całe te 14 dni albo po kilku trzeba już iść do innego lekarza. No i trzeba się nastawić na to, że za okres zwolnienia płaci ZUS, nie pracodawca, więc za te dwa tygodnie pieniądze mogą wpłynąć i miesiąc później Co zaś do tego kiedy: Nie chciałabym aby mi mąż przy dziecku "pomagał". Za to dla mnie oczywiste jest, że skoro to w takim samym stopniu jego dziecko jak moje, to on ze mną zaraz po porodzie zostanie i razem się będziemy maluchem opiekować. W końcu z kim mam tworzyć jakieś przyzwyczajenia czy wypracowywać odpowiednie dla nas rozwiązania? Z mamą? Z teściową? Obstawiam za to, że oboje będziemy padnięci i w lekkim szoku, więc bardzo chętnie powitam pomoc w postaci słoiczka z obiadkiem czy podrzucenia zakupów.