Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

tatuś krytyk

Data utworzenia : 2017-02-10 15:53 | Ostatni komentarz 2018-04-04 13:08

dumna mama

16787 Odsłony
465 Komentarze

Szukam i nie mogę nic znaleźć tu nic na ten temat. jestem z partnerem od prawie 3 lat nasza córka urodziła się w listopadzie 2016 roku. Ale problem mam tego typu że mój facet krytykuje wszystko co bym nie zrobiła i ma wieczne pretensje o wszystko np. o to że nie ubieram sukienek, o to że sobie zrobię herbatę a mu nie o to że położę się na pół godzinki itd. Wiecznie tylko słyszę że nic nie robię i tylko w domu siedzę! to ja już odnoszę wrażenie że coś mam chyba z głową bo chyba krasnoludki zajmują mi się dzieckiem sprzątają gotują itd. Mieszkamy we 3 więc nie ma kto za mnie tego zrobić. Czy wy też tak macie ?Już nie mam siły do niego i coraz częściej myślę o rozstaniu

2017-12-12 22:02

Gosiu wejdź w swój profil prawy górny róg Twój profil i jak zjedziesz na dół tam masz swój wątek i te co polubiłaś

2017-12-12 21:58

Kurczę dziewczyny zmieniła mi się nazwa profilu z Gosią.Habaj na M.Habaj bo zapomniałam hasła i dałam przypomnij i się wszystko pomieszało .... pomożecie bo pod starym miałam swój wątek i nawet w kilku innych się udzielałam .....

2017-12-12 14:19

ooo ho! Widzę że trafił Ci się podobny egzemplarz jak i mnie. Mój mąż przed pierwszym porodem był zupełnie inny, a kiedy córka pojawiła się na świecie po prostu mu odrąbało. Konkretnie. Ze wszystkim dzwonił do swojej siostry i mamy po poradę, mnie nie słuchał bo po co. Nie raz usłyszałam, że leżę jak krowa w czasie karmienia. Raz trzasnął drzwiami, kiedy powiedziałam że cały dzień karmię i nie miałam czasu ugtować obiadu. Musiało minął wiele czasu aż odzyskałam równowagę psychiczną. Dobrze, że miałam mega oparcie w mojej mamie. Wszystkie te doświadczenia, sprawiły że mam teraz grubszą skórę, nie dam sobie wchodzić na głowę. Zawsze mówię o co mi chodzi, nigdy nie owijam w bawełnę. Oczekuję, szacunku. Za swoje zachowanie mnie niby przeprosił. Gdzieś w tyłu głowy mam obawę, że kiedy przyjdzie na świat nasza druga córka jemu znowu odwali. Ale teraz ja jestem inna, jeśli mu się nie będzie podobało, to droga szeroka. Niech idzie do mamusi. Z facetami trzeba ostro.

2017-12-11 22:27

Bardzo przykre historie cieszę się że u mnie jest dobrze.Nie zawsze jest kolorowo ale jest źle że mysle o rozstaniu.Dla dobra dzieci czasami trzeba spokojnie porozmawiać i dojść do porozunienia Wiele jest małżeństw co się rozstają a na tym najbardziej cierpią dzieci. Gosia Habaj bardzo przykra i wzruszająca historia :-( Dobrze że w koncu od niego odeszla bo taki facet nigdy sie nie zmieni zero szacunku dla kobiety!!! Fajnie ze poznała kogos inteligentego i dzieci go zaakceptowały.Z takim facetem lepiej sie nie męczyć .Żal takich kobiet :-( Dzieci również...

2017-12-11 21:27

Dumna mama nie rozumiem podejścia Twojego faceta, nie wiem jak można powiedzieć kobiecie, że to tylko jej obowiązek zajmowanie się z dzieckiem i nie możesz nawet wyjść sama. Jak to nie zostanie sam z dzieckiem? A co za przeproszeniem nie brał udziału przy poczęciu dziecka, że teraz jego niż nie obchodzi tylko to tylko i wyłącznie Twój obowiązek. I to jeszcze z rocznym dzieckiem, jakoś byłabym w stanie zrozumieć gdyby to był noworodek i facet byłby się sam zostać z takim maluszkiem, ale z takim dużym dzieckiem to nie wiem co to niby za problem. Tak jak dziewczyny piszą dziecko bardzo potrzebuje obecności i bliskości obojga rodziców, a nie tylko tego, że tato wraca do domu jak idzie spać i ja tym jego wkład w życie rodzinnie się zaczyna i kończy. Mój mąż był w delegacji przez trzy tygodnie, synek miał wtedy 19 miesięcy i powiem Ci, że bardzo było widać jak tęskni za tata, Jak mu go brakuje, że nawet nie miałam pojęcia o tym, że tak może być to widać po takim małym dziecku. Chciał codziennie na rączki i pokazywał żeby iść pod drzwi wyjściowe i pokazywał, że tata tam, jak rozmawialiśmy przez połączenie z video to nie wiedział co zrobić ze sobą z tej radości, tylko ciągle się popisywal, a jak konczylismy rozmawiać to płakał bo taty już nie widzi i na wygaszaczu na telefonie mam zdjęcie z mężem to tylko przynosił mi telefon i pokazywał żeby pokazać mu tatę (a nigdy wcześniej, ani już później tego nie robił, tylko jak taty nie było) i takich przykładów mogłabym wymienić więcej... Dumna mamo trzymaj się i nie daj się źle traktować, zrób to dla siebie i dziecka....

2017-12-11 21:04

No i właśnie to jest idealny przykład tego jak mężczyźni potrafią manipulować i uzależniać od siebie kobiety, a najgorsze jest to, że one zaczynają wierzyć, że te chłopy mają rację i należy im się bicie, bo one muszą być przykładnymi żonami, a każda matka wie, że są takie dni, kiedy nie da się z dzieckiem zrobić w domu absolutnie nic i tak samo mądry facet powinien zdawać sobie sprawę, że bycie z dzieckiem 24/h to nie jest sama przyjemność, a skoro tak uważa to należy mu się zajęcie sie dzieckiem w weekend sam na sam, aby zobaczył jakie to rodzicielstwo jest cudowne, no i oczywiście obiad i sprzątanie także powinno wtedy należeć do jego obowiązków. To, że nie boje kochana niewiele zmienia, bo nadal traktuje Cię jak gorszą od siebie, a nie ma do tego najmniejszego prawa, bo ty pracujesz na 3 etaty i masz cholerne prawo do odpoczynku, bo nie jesteś maszyną.. Popieram, że nie istnieje coś takiego jak "nikt cię nie weźmie", bo jest się z kimś z miłości, a nie wizerunku.

2017-12-11 19:43

Dumna mama jeśli już się wyprowadzałaś a on dalej się nie zmienia to przykre ale raczej się już nie zmieni . Parę lat temu było podobnie u mojej siostry.... Za jej zgodą napiszę ci co się działo u niej... Bardzo młodo zaszła w ciążę była bardzo zakochana i nie widziała jak jest manipulowana i robi wszystko czego on żąda ..... Wszystko było w miarę ok ,gdy urodziła to też kilka miesięcy było dobrze , nie chodził do kolegów na popijawki i imprezy .... chodził do pracy a gdy wracał siadał i wypijał dwa piwa poczym oczekiwał na obiad , dodam że najlepiej było gdy mały spał w tym czasie bo gdy dziecko nie spało tylko marudzilo to mu spokojnie nie dawało zjeść . Wracał z pracy pan i władca i wszystko musiało być jak on sobie tego życzył jeśli nie to zaczynał swoją śpiewkę" ja ciężko pracuje ty siedzisz w domu i nawet nie potrafisz dobrze się zająć dzieckiem i domem ," wiecznie było źle ....a czasami wstał od stołu i wychodził bo stwierdził że nie może tego znieść jak mu się mały gapi w talerz......a po prostu dziecko czekało mimo wszystko aż tatą go weźmie na ręce czy co kolwiek... moja siostra nic nam wtedy nie mówiła udawała przed wszystkimi że jest pięknie i cudownie..po prostu się wstydziła, bo rodzice i przyjaciele odradzali jej ten związek..... Powiedziała mi prawie wszystko gdy pierwszy raz ją uderzył bo gdy wrócił to ziemniaki były jeszcze nie gotowe i naczynia nie umyte. On zaczęła się się tłumaczyć że mały niedawno zasną bo gorączkuje .To ją uderzył i wyszedł z domu , ona wzięła małego i przyszła do rodziców.Mozecie się domyślić co się działo. Mieszkał kilka miesięcy u rodziców z małym, on oczywiście po jakimś czasie zaczął odwiedzać dziecko i się starać , wszyscy uwierzyliśmy w tą jego przemianę. I siostra wróciła, bo że się starał przepraszał i dlatego żeby dziecko miało pełną rodzinę...... Po powrocie niedługo zaszła w drugą ciążę, i wszystko było dobrze kilka miesięcy. Później zaczęło się od nowa niestety. Zero szacunku . Gdy urodziła drugie dziecko to mówił jej że wygląda paskudnie, rozstępy obwisłe piersi itp a jak mówiła że odejdzie to twierdził kto cię weźmie z dwójką bachorów ..SZOK.... piszę to i płaczę... dopiero zaczęliśmy z rodzicami znowu coś podejrzewać i zabraliśmy ją do nas na weekend i wtedy wylał swoje problemy i już nigdy jej tam nie pościli ... poszła na terapię..,. Dzieci były małe rodzice pomagali on poszła do pracy gdy minęło parę ładnych lat poznała bardzo fajnego mężczyznę z którym wychowuję już nastoletnie dzieci i mówi że w życiu nie przypuszczał że trafił na takiego dobrego kochającego i troskliwego mężczyznę.Dzieci też są zadowolone bo mają tatę :-) Więc czasem szkoda czasu marnować i swojego życia na czekanie aż się może łaskawie zmieni.....

2017-12-11 13:43

Zabusia ona już się wyprowadzała i chyba miesiąc, albo więcej nie było jej w domu i niby ją przepraszał i miało być lepiej, a jest jak było. On nie zasługuje już na szanse, bo ich nie szanuje. Ale to tylko moje zdanie, a dumna mama sama zadecyduje co zrobi .