Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Ślub - czy to takie ważne?

Data utworzenia : 2013-05-26 22:26 | Ostatni komentarz 2019-05-26 23:16

bialutka91

21710 Odsłony
267 Komentarze

Jak wielu ludzi na swiecie, tak wiele zwiazkow i rodzin. Jakie sa Wasze poglady na ten temat. Czy w dzisiejszych czasach posiadanie dziecka musi wiazac sie ze slubem?

2014-02-13 08:35

Bialutka... Jestem z ciebie dumna! Jak tam zebro? Wiem co znaczy zlamane zebro, strasznie boli, a ja mam nadzieje,ze dobrze sie czujesz juz? Szybko dostal wyrok... A jak filipek to znosi wszystko? Nie byl swiadkiem tego prawda? Zgadzam sie z dziewczynami,ze znajdziesz jeszcze mezczyzne swojego zycia...

2014-02-13 00:05

Bialutka91: A jak się już czujesz? I zgadzam się z Silje, pokazałaś klasę, a on pokazał jakim jest dupkiem. Dobrze, że uwolniłaś się z tego toksycznego związku. Trzymam za Ciebie kciuki, by ten ciężki okres, wkrótce minął.

2014-02-12 23:27

my mieliśmy ślub kościelny zaplanowany zanim dowiedziałam się, że jestem w ciązy i przesunelismy o 2 miesiące, ale to dla mojego dobra jedynie bo wymiotowałam i nie dałabym rady iśc do ołtarza. Za to znam parę przypadków gdzie właśnie po rozwodzie ludzie znaleźli drugie połówki i żyją swoim idealnym wreszcie życiem, dlatego bialutka trzymam kciuki nie daj się takiemu draniowi i walcz (ja też na Twoim miejscu walczyłabym o pozbawienie praw, bo jeszcze kiedyś by się okazało, że dziecko też do domu wróci poobijane) Niestety przez lata człowiek udaje innego, a później wychodzi potwór. Sama byłam w związku, kiedy po odejściu moim on groził całej mojej rodzinie chciał rozjeżdżać autem siostrę z dzieckiem we wózku, mnie porywać, a kilka dobrych lat grał troskliwego faceta, który dla mnie wszystko. Na szczęście sie uwolniłam (choć twierdził, że ja i tak będę jego) i mam teraz spokój mój mąż w razie potrzeby potrafi się dobrze bić więc o nic się nie boję kiedy jest przy mnie.

2014-02-12 22:27

Powiem Ci że nie jesteś sama , ja to przerabiałam jakies 8 lat temu. Tęż była zdrada, alkohol do rękoczynów może nie dochodziło ale już po wyprowadzce próbował ale mu się nie udało. I to że od niego odeszłam było najlepsze dla mnie i wtedy 6 letniego Kacpra, ja odzyskałm spokój i Kacper tez . A teraz jestem szczęśliwą żona , mam 6 miesięcznego synka i męża który oddałby za mnie zycie. Więc trzymaj się i walcz o siebie i synków.

2014-02-12 22:18

Bialutka, ktoś musi pokazać klasę i inteligencję. Bardzo dobrze robisz.

2014-02-12 22:07

Tak już po odejściu. Niby spokojna rozmowa co dalej i w pewnym momencie nie wytrzymał. Oberwało mi się za to że nie chciałam z nim być znów. Skończyło się na sińcu pod okiem, rękach (nie sińce a wręcz guzy) i pękniętym żebrze. A co najśmieszniejsze dostał 5 miesięcy w zawiasach. Ale dzięki temu toczy się sprawa o pozbawienie praw. Do tego płaci śmieszne pieniądze bo tylko 700 zł na obu synów łącznie i to tylko dlatego, że Dominik musi być rehabilitowany a dojazdy kosztują. Niestety na umowie ma 1600 zł brutto, a w rzeczywistości 2 razy tyle, ale na słowo nikt mi nie uwierzy. No i oczywiście płaci tyle ile sąd orzekł. A sam wie, że Fifi ma delikatną skórę i alergie, że ok 250-300 zł idzie na same pampersy bo biedronkowe i inne z resztą odpadają bo zaraz wysypka na tyłkach, że chłopcy rosną i trzeba zmienić garderobę. (Dominik skończył pół roku i ma 78 cm, a Fifi już mieści się w przedziale 86-92) tak więc mam niewymiarowe dzieci i jeden po drugim chodził do czasu. Fi miał tyle jak było ciepło, więc muszę kupić itd. Same zresztą wiecie. A gość się bawi. Najgorzej jest, w jak Dominik ma rehabilitację. Muszę wstać o 6 rano, ubrać dzieci, zawieść Filka do dziadków, zdążę wypić najwyżej kawę, o 8 rehabilitacja, później po Filipa itd. Normalnie witki opadają. Mój dzień zazwyczaj kończy się o 1-2 w nocy. A co do tych zdrad, to sam nie wie kiedy, ale albo kiedy mieszkaliśmy we Wrocławiu (Tam, albo jak raz w miesiącu wpadałam do mamy na 3-5dni), no i z dominikiem to jak się wyniósł na miesiąc do mamy. Tylko nawet gdyby tak było to urodził by się o czasie a nie o miesiąc wcześniej. W każdym razie ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Czasem nawet zastanawiam się czy lepiej jak bym go zdradziła, ale nie będę robić z siebie *** tylko po to by mu dowalić.

2014-02-11 22:35

bialutka91 musisz przez to przejść, bądź silna wszystkie jesteśmy z Tobą i trzymamy za Ciebie i Twoje dzieci kciuki;)

2014-02-11 20:31

Oj oj... Jak doszlo do rekoczynow? Tzn.juz po tym jak go zostawiliscie? I jak mogl zyczyc sobie testow na ojcostwo? Kiedy go niby mialas zdradzic? I ile teraz placi? Bialutka, wiecej szczegolow please, martwimy sie...