Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rozwój i wychowanie (747 Wątki)

Rodzicielstwo bliskości

Data utworzenia : 2014-09-25 14:54 | Ostatni komentarz 2022-12-30 22:32

konto usunięte

12372 Odsłony
123 Komentarze

Dziewczyny, czy któraś z was zglebiala temat? Ja od jakiegoś czasu postawilam sobie za cel stosować się do zasad RB, nie zawsze mi wychodzi, czasami młoda mnie potrafi z równowagi wyprowadzić, ale panuje nad tym coraz lepiej. Czy znacie kogoś kto z powodzeniem wychowuje dzieci w zgodzie z ta metoda? Bo wiadomo, ze wszystko wygląda pięknie jak się o tym czyta, z praktyka bywa różnie.

2014-09-26 11:57

Każdy robi jak jemu wygodnie i według swoich zasad. Myślę, ze o ile nie wszystkie to większość mam na forum jednak jest świadomymi rodzicami i nie stosuje patologicznych metod wychowywania. Ja ze swoim dzieckiem śpię, kiedy ono tego potrzebuje, przytulam i noszę na rękach często i karmię piersią. Nie jestem natomiast do dziecka przywiązana na stałe. Potrafię wyjść, oddać w czułe ręce męża i wiem, ze też wszystko będzie dobrze :)

2014-09-26 11:24

Dla niektorych rodzicielstwo bliskosci oznacza totalne przywiazanie sie do dziecka, przebywanie z nim non stop, spanie z nim w nocy i w czasie dziennych drzemek(!), bo dziecko tego potrebuje. Dla mnie to przegiecie, jestem swiadkiem jednego takiego rodzicielstwa gdzie matka jest uwiazana totalnie, uwaza ze to jest bardzo fajne itp, a po chwili narzeka ze dziecko nie moze sie od niej odkleic, ze wszedzie za nia chodzi, narzeka na swoj los a jednoczesnie stosuje jakies woje super metody. Uwazam wiec ze nawet stosujac rodzcielstwo bliskosci trzeba miec jakies zasady zeby nie oszalec. dziecku nic sie nie stanie jak chwile pobawi sie samo czy poplacze. Chyba ze ktos chce zaryzykowac swoim zdrowiem psychicznym.

2014-09-26 03:09

Rodzicielska bliskość to może i fajna metoda wychowawcza. Uwazam jednak ze spanie z dzieckiem nie jest czyms koniecznym. Ja mimo ze bardzo kocham swoje dziecko nie wyobrażam sobie z nim spania bo ja bym po prostu się nie wyspala spiac na krawędzi lozka i ciagle się budzic gdy dziecko tylko się przekręci. Nie lubie metody wypłakiwania się mimo ze dziecko jest zmeczone pobudzone wieloma bodźcami ja nie mam jakos sumienia żeby je zostawić samemu sobie aby się wyplakalo. Mam wrazenie ze dziecko straci do mnie zaufanie i pomyśli ze faktycznie mama nie chce mi pomoc nie można na nia liczyc. Jeśli moje dziecko jest pobudzone gdy idzie spac to najlepiej wycisza jej się u mnie na rekach i mimo ze się prezy wygina ok 2-3 minut ale zaraz po tym się przytula zrelaksowana i mogę ja odlozyc do lozeczka.

2014-09-25 21:53

Spokojnie, tu fanatyków się raczej nie znajdzie w tym temacie, gdyby byli juz dawno ktoś by go poruszył :)

2014-09-25 21:52

Silje - trochę czytałam na ten temat. Jednak fanatycy RB pewnie mnie zlinczują za moje wypowiedzi. ;)

2014-09-25 21:05

Anna widzę, ze ty jesteś bardziej obeznana w temacie, fajnie :) będę wszystkie moje wątpliwości kierować do ciebie :)

2014-09-25 20:39

Silje - metoda "niech się wypłacze" jest dobra w jednym momencie, gdy dziecko płacze ze zmęczenia - za dużo bodźców, dziecko jest "przestymulowane". Ale wcześniej trzeba sprawdzić inne powody płaczu. W rodzicielstwie bliskości chodzi o szacunek do dziecka i reagowanie na jego potrzeby - reszta to dodatki, fajne lecz niekonieczne.

2014-09-25 19:33

AnnaMa czytalam właśnie o tym, jednak ciężko jest kiedy o tak super sprawie dowiadujesz się jak dziecko juz zapomnialo jak to jest być noworodkiem. Piersią juz nie karmie niestety, na chustę za późno raczej (niunka 15 mcy), za to spi ze mną kiedy tylko ma na to ochotę. Jeszcze do niedawna mialam inne podejście, ale zaczynam dostrzegać juz różnice w zachowaniu córki. To jest fenomenalne. Bo o ile blisko jesteśmy fizycznie prawie cały czas to większy problem był z płaczem, złote rady 'niech się wyplacze' powodowały odwrotny skutek. Mam nadzieje, ze uda mi się w niedługim czasie doczytac jak najwięcej o RB. Żałuje tylko, ze nie trafilam na ta filozofie półtora roku temu :)