Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (588 Wątki)

Pępkowe

Data utworzenia : 2014-07-31 13:10 | Ostatni komentarz 2024-04-24 20:39

SamantKa

9666 Odsłony
122 Komentarze

Czy Wasi życiowi partnerzy zorganizowali po narodzinach Waszego dziecka pępkowe? Przed narodzinami planowali taka imprezę, brali pod uwagę? Pępkowe to impreza dla świeżo upieczonego tatusia z okazji narodzin jego potomka. Zwykle na tego typu spotkaniu są sami mężczyźni, organizuje je zwykle tatuś.

2016-03-11 21:08

Oj mój mąż pierwsze pępkowe robił, jak leżalam z małym w szpitalu, bo synek urodził się w piątek, a on w sobotę popijawę zrobił z moją rodziną ;p a tydzień później ze znajomymi... Dostaliśmy 7 paczek pieluszek jednorazowych... wspominając o tym, że w sumie dostałam 10 paczek pieluch i jedną miałam swoją, to 3 paczki zostały, bo synek zdażył wyrosnąć :) Dominika powiem Ci, że ja do alkoholu też nie bardzo... Przed ciążą częściej mi się zdarzalo wyjść na piwko czy winko ze znajomymi, teraz baaaardzo rzadko... A jak wypiję trzy piwa, to na następny dzień zdycha mój żołądek...

2016-03-09 23:39

mój mąż miał kawalerski, było chyba ze 40 osób, pół firmy było, byli na imprezie, dostał dmuchaną lale i na parkiecie z nią tańczył i grzecznie potem wrócił na piechote (jestem w szoku że do domu trafił), nie miałam z tym problemu bo mu ufam.. :) a ja miałam panienski z dziewczynami, pojechałyśmy do innego miasta do galerii potem do restauracji ale ja nic nie piłam bo byłam brzuchata :D a na pępkowym też popił, zaprosił sporo osob, na szczeście na firmę wiec nie szaleli w domu i nie miałam sprzątania po nich. a był niezle nawalony, bo dzwonił do mnie później to ledwo go rozumiałam. a że pili za zdrowie dziecka to kacper jeszcze nie chorował :D ogólnie mój mąż nie pije alkoholu, ale uważam że raz na jakiś czas nawet trzeba :) oczywiscie że on nie ja, ja nie musze :)

2016-03-08 07:19

To wszystko Marta zależy od k ludzi bo mój mąż uważa np że na pepkowym właśnie trzeba chlac do nie przytomności. A co do kawalerskiegm i panieńskiegm to też zależy co dla kogo zdrada bo dla mnie to nie tylko pójście do łóżka z kimś innym. Ale masz rację każdy może mieć swoje zdanie

2016-03-08 00:32

Każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Ja tam jestem za panieńskim/kawalerskim wieczorem - nie trzeba na nich zdradzać swoich partnerek/partnerów. Zresztą ufam na tyle mężowi by wiedzieć że ma wlasny rozum i głupoty nie zrobi a pępkowe to też tradycja i też przecież nie trzeba chlać do nieprzytomności....

2016-03-06 18:29

Przy okazji tematu przypomnę wątek http://lovi.pl/pl/forum/10/881

2016-03-04 21:08

A u nas ostatecznie nie było pępkowego, bo jakoś nie było czasu.

2016-03-04 19:00

Ja się nie zgadzająm niezależnie od tego co mówił bo wiem jakich ma kolegów i jak zachowuje się po alkoholu... I mógł mówić jedno a potem pijany zrobić drugie. Stanęło na moim tzn najpierw chwilę rozrywki we własnym gronie bez alkoholu potem wspólna impreza oczywiście mąż nie był usatysfakcjonowany i wypominaj mi długo a ja przysięgam że na miesiąc przed ślubem łzy lalam dzień w dzień i myślałam nad rozstaniem

2016-03-04 18:51

Justynka szkoda, że mąż nie podziela Twojego zdania i skończyło się awanturą. Ale wiesz, nie wszystkie kawalerskie i panieńskie są ze striptizami. Może po prostu Twój mąż chciał wypić z kumplami i tyle, co by go w dużej mierze usprawnieńdliwialo. :) ale liczmy się z tym, że niekiedy kończą się nawet gorszym scenariuszem niż oglądanie striptizu... Gdyby mój mąż chciał mieć kawalerski , gdzie spotkalby się z kolegami i by pili to ok. Nie mam nic przeciwko. Ale na szczęście nie chciał. Zaznaczył też, że nie chciałby żebym ja takze uczestniczyła w podobnej imprezie. Zaproponował, że najwyżej zorganizujemy wspólną. Jednak my nie jesteśmy zbyt imprezowi, więc z radością, że nadajemy na tych samych falach odpuscilismy. Wesele w zupełności nam wystarczyło. Takie klimaty lubimy. :)