Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Niedzieciaci znajomi

Data utworzenia : 2018-03-04 17:25 | Ostatni komentarz 2018-03-14 12:25

justynagstefaniak

1102 Odsłony
21 Komentarze

Cześć, mam 4,5miesieczna córeczkę. Należy ona do tych egzemplarzy, które gdy im coś nie pasuje to ciężko uspokoić. Jedynie ja, lub mąż jakoś dajemy radę. Moje koleżanki nie są w stanie zrozumieć czemu nie chce z nimi latać po kinach itp. Ale jak wiem, że córka wpadnie w histerie to tylko ja dam radę ją uspokoić. One nie potrafią tego zrozumieć, twierdzą że córka weszła mi na głowę i że sobie na to pozwalam. Śmieją się ze mnie że będę mieć czas się z nimi spotkać gdy córka pojdzie na studia. Obrażają się że nie chce jej do nich zabierać. Ale wg mnie jest za mała na wypady ze mną, zwłaszcza że często bywa marudna i trudno wyczuć kiedy będzie mieć przez dłuższą chwilę dobry humor. Myślicie że dałam sobie wejść na głowę? Że mam pozwolić małej czasami popłakać tak jak one twierdzą? Ale u mojej córki to nie płacz, tylko wycie takie, ze aż czerwona się robi i ledwo łapie powietrze. One nie potrafią sobie tego wyobrazić. Męczy mnie już zachowanie koleżanek ale nie wiem co zrobić, czy nadal starać się tłumaczyć czy kontakt ograniczyć. Jak wasze spotkania towarzyskie wyglądały z tak małym dzieckiem? Bo już sie zastanawiam czy to ja jestem dziwna, bo nie chce jej zabierać ani pozwalać płakać niepotrzebnie zostawiając ją by sobie gdzieś wyjść na dłużej?

2018-03-05 08:57

J. Swierczewska ciesze sie ze sie ze mna zgadzasz. Ja chcę córce zapewnić wszystko co potrzebuje. I jak będzie gotowa by zostawać z dziadkami to ją będę zostawiać. Póki co gotowa nie jest. Ja też karmię piersią i często tylko pierś jest w stanie Małą uspoikoić- tu mnie nikt nie zastąpi

2018-03-05 08:37

Moja mala ma 10 msc za kilka dni. Znajomych to ja nie mam, nie pamietam co znaczy wyjscie do kina. U mnie sprawa jest nieco inna, zostalam samotna mama wiec dziecko to wyszstko co mam. Mieszkam u rodzicow, ale tata pracuje cale dnie, a mama ma problemy z kregoslupem i nie jest w stanie zostac z Łucją. Ale wierze ze niedlugo bedzie lepiej - jak malutka skonczy roczek, zacznie sama chodzic i zejdzie z cycusia, rodzice zobligowali sie do zabierania ja na dzialke na cale dnie w woolne weekendy (jak pogoda bedzie ok). To moze moje zycie prywatne sie odrodzi... O ile znajomi mi wybacza moj brak w ich zyciu przez rok. ;p Nieprawda ze dziecko trzeba zostawic zeby poplakalo - to moze wywolac nieodwolalne zmiany w psychice maluszka. Dobrze postepujesz bedac przy dziecku, kiedy Cie potrzebuje. Takie male dziecko nie umie nic wymuszac, placzem sygnalizuje Ci ze cos jest nie tak. Troche dziwne masz kolezanki, zero wyrozumialosci. Moja corka jest wymagajacym szkrabem, wszedzie jej pelno, nie.potrafi usiedziec w miejscu nawet chwile, przez to nigdzie z nia nie wychodze bo wiem, ze tak czy tak bede musiala miec ja na oku non stop, a nowe miejsce po chwili jej sie znudzi. ;D

2018-03-04 23:54

A z mężem nie może zostać na tyle, żebyś Ty wyskoczyła na kawę? Co do sezonu grypowego to decyzję popieram w pełni, ale za jakiś miesiąc spokojnie możesz je na spotkanie z koleżankami zabierać

2018-03-04 21:08

Alicja, mieszkamy z moimi rodzicami i braćmi. Wpadamy do rodziców meza i jego sióstr. Wiec Mała nie jest zupełnie izolowana. Bo masz racje by nie izolowac ale z umiarem. Z babciami zostawiam ją czasami ale często po mnie dzwonią że nie dają sobie rady i mam wracać. Dlatego uważam że jeszcze jest za mała by ją zostawiać gdy nie jest to konieczne. A wpadać do znajomych z nią się teraz boję bo jest sezon grypowy. Poczekam do wiosny.

2018-03-04 19:56

Rozumiem, że koleżanki to nie mają dzieci? Skoro nie potrafią zrozumieć, że Twoja córeczka jest jeszcze malutka i trudno Ci wyjść bez niej. Jak dla mnie zachowanie Twoich koleżanek jest trochę niezrozumiałe. Zamiast Cię wspierać, jeszcze Ci dokopuja. Twoja córa jest jeszcze mała. Skoro faktycznie ma problem z wpadaniem w histerie to tym bardziej to normalne, z e trudno Ci ją zostawić i wyjść gdzieś z koleżankami. Każde dziecko jest inne i jeśli czujesz, że nie masz ochoty zostawiać jej jeszcze w tym wieku pod opieką kogoś innego to.masz do tego prawo. Możesz na początek spróbować zostawić ja z mężem na krótki czas, wyjść do osiedlowego sklepiku, potem stopniowo zwiększać czas nieobecności i patrzeć na jej reakcje. Bo od razu zostawić córkę i udać się na kilkugodz wypad to jednak troche za dużo, a z drugiej strony dzidziuś tez powoli musi się przyzwyczaić do innych opiekunów, b o później będziesz miała ciężko. Co do wizyt u koleżanek z dzieckiem to ja akurat jestem za tym pomysłem. Aż takie izolowanie dziecka społecznie nie jest dobre, że nigdzie się go nie zabiera. W końcu corka będzie tam z Tobą. A nawet jakby była marudna, to przecież jako małe dziecko.ma do tego prawo, a dodatkowo może koleżanki zobaczą, jak wygląda sytuacja i ze naprawdę Ci ciezko narazie udzielać się towarzysko, może wtedy Cię lepiej zrozumieją.