Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Niedzieciaci znajomi

Data utworzenia : 2018-03-04 17:25 | Ostatni komentarz 2018-03-14 12:25

justynagstefaniak

1103 Odsłony
21 Komentarze

Cześć, mam 4,5miesieczna córeczkę. Należy ona do tych egzemplarzy, które gdy im coś nie pasuje to ciężko uspokoić. Jedynie ja, lub mąż jakoś dajemy radę. Moje koleżanki nie są w stanie zrozumieć czemu nie chce z nimi latać po kinach itp. Ale jak wiem, że córka wpadnie w histerie to tylko ja dam radę ją uspokoić. One nie potrafią tego zrozumieć, twierdzą że córka weszła mi na głowę i że sobie na to pozwalam. Śmieją się ze mnie że będę mieć czas się z nimi spotkać gdy córka pojdzie na studia. Obrażają się że nie chce jej do nich zabierać. Ale wg mnie jest za mała na wypady ze mną, zwłaszcza że często bywa marudna i trudno wyczuć kiedy będzie mieć przez dłuższą chwilę dobry humor. Myślicie że dałam sobie wejść na głowę? Że mam pozwolić małej czasami popłakać tak jak one twierdzą? Ale u mojej córki to nie płacz, tylko wycie takie, ze aż czerwona się robi i ledwo łapie powietrze. One nie potrafią sobie tego wyobrazić. Męczy mnie już zachowanie koleżanek ale nie wiem co zrobić, czy nadal starać się tłumaczyć czy kontakt ograniczyć. Jak wasze spotkania towarzyskie wyglądały z tak małym dzieckiem? Bo już sie zastanawiam czy to ja jestem dziwna, bo nie chce jej zabierać ani pozwalać płakać niepotrzebnie zostawiając ją by sobie gdzieś wyjść na dłużej?

2018-03-05 20:01

Rozumiem jak taka sytuacja miałaby miejsce przy 5 letnim dziecku ae 4,5 msc dziecko i pretensje ze strony znajomych ? nie masz czym sie przejmować ... Takie maleństwo chce mieć na wyłączność Ciebie i męża - oczywiste i nikogo to nie powinno dziwic :)

2018-03-05 14:06

Justyna mój syn ma prawie 3lata a ja nadal nie lubię i nie chce zostawiać go z nikim prócz męża mimo że chodzi już do przedszkola. Poprostu jeśli chce iść się odprężyć na trochę to zostawiam z mężem i już. Teraz oczywiście częściej wychodzę bez dziecka sama niż jak był maleńki ale też nie zostawiam z kimś żeby wyjść. Niektórzy znajomi uważają to za nienormalne a ha mam to gdzies tak czuję i tyle i nie zamierzam się do niczego zmuszać. Ludzie mają różne podejście do wychowania dzieci. Teraz moje koleżanki są świeżo po porodzie lub tuż przed więc pewnie wiedzą jak to jest albo i nie bo znam mamy które nie mają problemów żeby od pierwszych miesięcy zostawiać dziecko z kimś co chwilę. Ja do nich nie należę i dobrze mu z tym. Przyjaciółki które były i są prawdziwe zrozumiały i przyjaźni y się do dziś a koleżanki wyłącznie od zabawy... No cóż trudno choć wtedy pamiętam że było mi bardzo przykro o żal. Teraz mam też trochę nowych znajomości właśnie z dziećmi

2018-03-05 13:22

Aniamamali ja z Małą wychodzę do ludzi. Mężowi też ją zostawiam i sama idę na spacer gdy potrzebuje. Nie jest tak, ze Małą całkiem izoluję. Gdy ktoś przyjeżdża do rodziców, z którymi mieszkamy to biorę dziecko na ręce i idę się przywitać, wypić z nimi herbatę. Bo w domu, jak jestem obok to jest spokojniejsza. Jest ciekawska i lubi kontakt z ludzmi. I faktycznie kiepskie przyjaciółki...

2018-03-05 12:09

Justyna cos czuje że u mnie będzie podobnie. Bo one wpaść na kawę nie bardzo. Ale bym ja gdzieś wyszła to bardzo. A ja nie mam serca dziecka zostawiać

2018-03-05 12:01

Małe dziecko potrzebuje matki. Nikt nie ma prawa oceniać, ani tym bardziej sugerować, że dałaś sobie wejść na głowę. Jestem zdania, że przy maluchu trzeba się zawsze dostosować. Moje życie towarzyskie też prawie umarło, bo nie chciałam męczyć córci kawą i spotkaniami z koleżankami. W domu mała zawsze czuje się dużo lepiej i wszyscy zaakceptowali fakt, że zwłaszcza na początku spotykaliśmy się u mnie w domu. Jak koleżanka chciała się zobaczyć, porozmawiać, to zapraszałam ją do mnie nie tłumacząc się zbyt wiele. Jeśli kumpelki nie potrafią zrozumieć, że małe dziecko wymaga poświęceń to... cóż, ale kiepskie przyjaciółki, skoro tak niewyrozumiałe. Teraz moja mała ma 10 miesięcy i wszystko wygląda trochę inaczej, ale nadal nie lubię szwendać się z nią po kawiarniach. Czasem ją zostawię z mężem, czasem z moją mamą, ale też nie lubię jej zostawiać u nikogo, czuję się dużo lepiej, kiedy mam ją przy sobie, bo wtedy wiem, czy wszystko jest ok. Dobrze czasem wybrać się gdzieś z dzieckiem, np na zakupy do galerii, na spacer, warto malucha przyzwyczajać do ludzi, ale trzeba sie do niego dostosować i nie robić nic na siłę. jeśli dziecko ma gorszy dzień, to bez sensu ciągnąć je na siłę gdziekolwiek. Jak dziecko od rana nie jest marudne, to wtedy warto gdzieś się razem wybrać, stopniowo oswajać dziecko do innego otoczenia. 4,5 miesiąca to już nie tak mało, wkrótce dziecko zacznie się bardziej interesować tym co je otacza i nie ma sensu trzymać go tylko w domu, w otoczeniu najbliższych, ale jeśli widzisz, że czuje się nieswojo, niekomfortowo, to wróć z nią po prostu do domu. Dobrze jest czasem zostawić z kimś dziecko i wyjść zapominając o wszystkim, odprężyć się. Powinniście z mężem ustalić sobie, że co weekend jedno z Was ma wychodne, a drugie zajmuje się dzieckiem :) U nas tak jest i polecam, dzięki temu każde z nas jest zadowolone i ma chwilę dla siebie :)

2018-03-05 11:53

U mnie kontaktu kokezenskue z niektórymi koleżankami rozluźnić się samoistnie. Niby żadna nigdy nic nie powiedziała że powinnam zostawić dziecko czy coś ale widać było że im nie pasuje że chce spotkać się z dzieckiem albo zapraszam do siebie z czego nigdy nie korzystały. Potem one coraz rzadziej się odzywał i teraz tylko sporadyczne kontakt. Ale ja dziecko chciałam mieć i liczyłam się że wszystkim co się z tym wiąże i uważam że te kilka pierwszych lat to ono jest najważniejsze i tak pierwsze dwa lata planowałam wszystko pod nie niezależnie kto co sądził o tym pod jego rytm dnia. Tyle tylko że ha z dzieckiem chętnie wychodziłem zarówno do koleżanek jak i spotkać się na mieście ale wiadomo że nie w pubie tylko np kawiarni czy na spacerze. I w porze kiedy moje dziecko ma dobry humor a nie wieczorem Ale moim koleżankom to nie pasowało więc trudno.

2018-03-05 10:25

Mama_gratki koleżanki mają po 24lata. Zgadzam sie, że Mała mnie po prostu potrzebuje. Nie uważam że ona coś wymusza, bo masz rację - ona tego nie potrafi. Z tą kawą u mnie to jest tak,że już je ciągle zapraszam do siebie. Jedna zawsze jak mówi że wpadnie to zawsze jej coś wypada i informuje mnie dopiero kilka dni potem czemu nie wpadła. One po prostu by chciały, żebym to JA gdzieś wyszła. Dla mnie też to jest przykre, bo uważałam że jednak jakieś wsparcie moge od nich mieć

Konto usunięte

2018-03-05 10:12

justyna, Twoja córeczka jest malutka i w takiej sytuacji możesz zaprosić koleżankę/koleżanki do siebie na kawę. Tak abyście nie straciły ze sobą kontaktu, ale żebyś Ty też miała córeczkę na oku. Dla mnie jest przykre to, że tak Ci koleżanki mówią, nie okazują żadnego zrozumienia. Takiemu dziecku nie wytłumaczysz, że mamusia wróci później, ona płacze bo Cię teraz potrzebuje. Też nie robi Ci na złość, ani nie szantażuje bo nie potrafi, tak malutkie dziecko tego nie rozumie. Ono Cię po prostu potrzebuje. Wspomniałyście już o tym, że dziecko nie powinno płakać zbyt długo. Stresuje się, później ma problemy z zaśnięciem bo się zdenerwowało. Prowadzi to do zmian w mózgu. Musisz sama sobie odpowiedzieć czy wyjście z koleżankami do kina jest tego warte. Ciekawi mnie jeszcze to w jakim wieku masz koleżanki, które oskarżają 4-miesięcznego niemowlaka o wejście mamie na głowę.