Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Moj chlopak nie nadaje się na ojca

Data utworzenia : 2023-06-27 23:06 | Ostatni komentarz 2024-08-21 14:23

Wątek edytowany: 2024-07-17 21:55

Grazynka85

1745 Odsłony
78 Komentarze

Mamy dlugi staż,20 pare lat i kilkumiesięczne dziecko które głównie ja wychowuje . Wstaje w nocy,nosze,bawię,czytam bajeczki,spaceruje. W międzyczasie sprzatam,gotuje,robię zakupy itp. Moj facet wraca z pracy i praktycznie nie opiekuje się malym,jedyna rzecza jaka mi pomagal to byla kąpiel (za kazdym razem w klotni to wypominal) ale teraz gdy maly podrósł juz nie robi kompletnie nic. Jak juz weźmie go na rece kończy to się tak ze polozy go na lozku a sam przegląda internety. W nocy gdy wstaje do małego on rzekomo nie słyszy placzu i dlatego nie wstaje,tak mi tłumaczy,dziwne bo gdy nie bylo małego budziło go nawet stukanie paznokciami o telefon. Przed porodem duzo rozmawialiśmy i mialo byc calkiem inaczej..mieliśmy dzielić się obowiązkami.

Sama tez nie ufam mu na tyle ze poradzi sobie z dzieckiem,gdy wychodze (na godzinę),ciągle martwię sie ze maly placze a on lezy i oglada telefon dlatego częściej zostawiam malego z jego lub moja rodzina. Jestem zla i rozczarowana,ciągle mysle ze wybralam zlego ojca dla mojego dziecka. Rozmowy nic nie daja,z początku duzo sie kłóciliśmy o to ze ciągle tylko ja zajmuje się malym,wstaje w nocy i nie mam czasu zeby wyjsc,cos załatwić ale rozmowy nie docierały a ja dalam spokoj dla dobra malego i by oszczędzić sensacji sąsiadom. Marzy mi się więcej dzieci ale jak widzę jakim ojcem jest moj chłopak to na pewno sobie tego nie zafunduje. Jak wygląda ojcostwo w waszych związkach??

 

2024-08-21 14:23

No ciezko przestawic.. ale nie powiem ze nie bo i tak sie zmienil. Pomagac w jakis sposob pomaga typu wizyty u lekarzy czy przewijanie.. kapac to nie kapal zadnego do roku mowil ze sie boi bo wysmyknie sie czy cos.

2024-08-21 07:45

Wiki mimo to że miał ciężko teraz buduje rodzinę z Tobą. Tobie należy się szacunek i odpowiednie traktowanie. Każdy ma jakiś swój krzyż, ale to nie znaczy, że teraz Ty masz go nieść, bo on swój już wynosił przez mamusię.

Wiem, że ciężko jest przestawić chłopa jeśli chodzi o obowiązki domowe, ale jak tego nie zrobisz, to go nie nauczysz. 

Ja swojemu już kiedyś powiedziałam, że na tronie siedzi więc też go umyć powinien. Albo że dziecko ma 4 lata, rok 365 dni, że minęło ok 1400 dni od urodzenia córki, a on ją wykąpał tylko kilka razy. To taki argument, że wsyzykie koleżanki z pracy rzucają nim do swoich facetów  :)

Do faceta prosto: to i to oczekuję, bo sama to robię, a nie jestem w domu niewolnikiem i jest mi samej ciężko. 

Zawsze powtarzam, że kolejnego dziecka nie chcę pod opiekę, tylko męża! 

2024-08-20 19:49

Współczuję:(.. Nie wiem dlaczego zawsze z automatu to matka jest za wszystko odpowiedzialna. Facet może wyjść kiedy chce, powiedzieć, że nie umie itp. A matka stanie na rzęsach, a wszystko zrobi.. Ja czasem też mam ochotę odpuścić, zostawić, olać, ale od razu mam w głowie, ze szkoda mi dzieci;).

2024-08-18 18:19

Ogolnie to jest kwestia ogarniecia wszystkiego. Ja mam tak dzien ulozony ze np jak on jest w domu bo np ma chorobowe albo pada i nie moze nic robic to mi wszystko przestawia. Dzieciaki wiedza co maja robic i kiedy a jak tata jest w domu to zapominaja jakie sa " zasady ". Takze ciezko mam i nie mam. Zalezy jak na to patrzec. 

 

Czy kiedys tez taki byl? Hmm dobre pytanie.. pochodzi z takiej rodziny co traktowali go ja popychadlo. Siostra i brat to " anioly " wedlug jego mamy.. w zyciu do niczego nie doszli bo wszystko mamusia dawala i soponsorowala i tak jest do dzisiaj a moj chlopak wszystko musial sam i tak mu zostalo ze wszedzie musi isc robic zeby cos miec. Jak sie wyprowadzal od nich to uslyszal ze wroci szybciej niz mu sie wydaje. No i sie zdziwila bo minelo 6 lat i nie przyszedl po nic i to ja najwiecej boli i przez to nie mamy kontaktu ale to juz inna historia :-) 

2024-08-18 14:22

Kurcze Wiki, ciężko masz. Powiedz mi, czy taki był zawsze ? I co Cię skłoniło żeby mieć z nim dzieci skoro nim też musisz się zajmować?

Myślałaś, żeby iść do poradni małżeńskiej? Przecież tak długo nie da się funkcjonować. Ja pewnie rzuciałabym wszytko jeśli by się nie zmienił i nie włączył w życie rodziny - obowiązki i przyjemności należy dzielić. 

2024-08-17 22:06

Na mojej glowie jest dom, 3 dzieci, oplaty , zakuly, sprawy zeiazane z ubezpieczeniem samochodu itp dosyc ze mojego to jeszcze jego. I zawsze tlumaczenie ze ja to lepiej ogarniam bo ksiegowa. No sorry ale to nie tak ma wygladac i tak mu powiedzialam to jednego dnia uslyszalam ze zycie to nie bajka. I tymi slowami doprowadzil do takiej klotni ze nie odzywalismy sie do siebie 2m. Ja jak mam gdzies wyjsc to conajmniej miesiac wczesniej musze go poinformoeac zeby laskawie pan byl w domu. Teraz to moge zapomniec o wyjsciu bo trzeba leki podawac a on raczej nie ogarnie tego. Moze inaczej ofarnalby ale wie ze nie musi. I czadami mam wrazenie ze to moja wina ze tak pozwolilam od samego poczatku. Bo od samego poczatku wszystko sama.. kapiele lekarze karnienie itp sama on nic 

2024-08-17 22:00

Karolina doslownie jakbym czytala o swoim chlopaku. U mnje jest to samo tylko ze mamy 3 dzieci w tym jedno chore. Decydujac sie na 3 obiecal ze bedzie pomagal ze bedzie inaczej. No i jest inaczej. Dziecko urodzilo sie chore jest po operacji. Na poczatku jak bylnw szpitalu to nie powiem ze nic nie robil bo robil ale z chwila gdy maly wyszedl to zamiast siedziec z dupa w domu po pracy to wychodzi. Z 2 siedzialam sama robilam wszystko sama bo caky czas w trasie byl a jak wrocil to go i tak nie bylo bo albo w garazu siedzial i robil jakies samochody albo na polowaniach (bo jest mysliwym). Teraz zmienil prace jest codziennie w domu w trasy nie jezdzi ze wzgledu na chore dziecko ale i tak go nie ma w domu. Wroci z pracy zje i idzie do garazu. Jak nie tam to na polowanie. Z donu robi sobie hotel. Jak przychodzi wrekend to albo spi albo siedzi z telefonem a jak zeroce uwage to od razu mi wyoomina ze tez siedze. Wiec nie jestes sama. Mysle ze duzo kobiet ma podobnie w zwiazkach i milczy. 

 

Ja jestem taka ze nie umiem nic powiedziec spokojnie. Od razu z pyskiem. Kilka razy juz nawet go spakowalam i powiedzialam ze droga wolna. Ze nie ootrzebuje lokatora w domu co nic nie robi tylko mi doklada obowiazkow. Sama sobie daje rade to bez niego dam sobie spokojnie tez bo i tak go nigdy nie ma. Temu nie mamy slubu bo w kazdej chwili moge zabrac dzieci i wyjsc.  Teraz maly jest chory to zaslania sie robota ze go nie ma i musi robic zeby bylo na leki i lekarzy.. no ok ale bez przesady. Za chwile dzieci beda mowily do niego Pan zamiast tata

 

 

2024-08-17 21:22

Czasem kobieta chce przejąć pałeczke w związku i zaczyna matkować. Jedni faceci to lubią inni nie. Ja zazwyczaj staje na wysokości zadania i często załatwiam te poważniejsze sprawy.