Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Mama DDA

Data utworzenia : 2016-12-06 13:21 | Ostatni komentarz 2018-12-08 14:58

Zamarancza

17530 Odsłony
499 Komentarze

Czy wśród Was są jakieś mamy z syndromem DDA? Jak sobie radzicie w początkach macierzyństwa? Jak Wam idzie opieka i wychowanie dzieci? Czy wasze wychowanie z domu wpływa jakoś na podejście do własnej rodziny?

2017-06-17 13:10

Dzisiaj także super ćwiczy. Widzę, ze sam dźwiga pupę do czworaka, ale te nogi mu nie pomagają, bo leży jak żaba ;] Poczytaj. Dziecko nawet nie czuje, ze coś ma, bo małemu to nie przeszkadza (jedynie interesuje, bo są akurat różowe i rzuca się w oczy, a złapać nie może). Na razy się sprawdza. Mamy je mieć 5 dni i ściągnąć. W następnym piątek nie idziemy, dopiero za 2 tygodnie to może akurat już pójdziemy jako raczkujący. Dzisiaj też będąc na czworaka przesunął się w tył, ale lekko i udało mi się zauważyć. Może zacznie raczkować w tył :)

2017-06-17 12:45

Nie widziałam tych pasów wcześniej, dzięki za link poczytałam trochę :) Dobrze, że ma je i ułatwiają mu ćwiczenia. Świetnie, że udało ci się wczoraj z małym poćwiczyć. Widzisz, już jest coraz bliżej pozycji czworaczej, wystarczy mała pomoc i już jest na czworaka. Jeszcze trochę i sam się nauczy :) Jak już sam siada z pozycji czworaczej to czyli ma kolejny postęp super :) Pewnie, że kładź go na trawie, może coś zobaczy coś co go zaciekawi i zainteresuje i ruszy do przodu. Pamiętam jak moja Jula leżała, leżała my coś robiliśmy jakieś pudła z rzeczami, żeśmy powyciągali i ona jak to zobaczyła jak ruszyła do przodu, aż żeśmy wszyscy byli w szoku, że tak poszła, znaczy zaczęła raczkować. Może i ty połóż coś kolorowego, błyszczącego, szeleszczącego coś co zaciekawi małego i będzie to chciał i ruszy do tego próbuj, na nuż się uda :) Ja też taka byłam niecierpliwa, musiałam mieć wszystko już, nie lubiłam czekać, denerwowałam się nawet staniem w kolejce, ale z czasem ta moja niecierpliwość minęła, choć jeszcze nie do końca ale jest dużo lepiej.

2017-06-17 12:40

Od wczoraj mały super ćwiczy. Sam podejmuje próby postawienie się na czworaka, ale jeszcze ma za szeroko ułożone nóżki i mu nie wychodzi ;] Jak się go postawi na czworaka to zazwyczaj ładnie sam siada ;] Wygląda na to, że tejpy mu ułatwiają zadanie i dzięki temu lepiej mu się ćwiczy ;] Co u Was? Justynka jak tam Mikuś? Mój mężu dzisiaj idzie na nockę i jutro także po 12 godzin. W tym tygodniu ma mega dużo pracy, bo w środę był na 10 godz, a od czwartku już 12-stki i tak do jutra... Wróci w poniedziałek i ma wolne, chyba, że pójdzie dodatkowo sobie dorobić ;]

2017-06-17 09:42

zamarancza super że ćwiczenia Wam się udały tak trzymać wielkie brawa dla synka zobaczysz że jeszcze troszkę i synek będzie raczkował i twoje marzenie się spełni :)

2017-06-16 20:17

Moona te taśmy to tejpy stosowane w fizjoterapii. http://regeneracja.poradnikzdrowie.pl/rehabilitacja/kinesiotaping-plastrowanie-dynamiczne-jak-dziala_36439.html tutaj można więcej poczytać na ten temat. :) Cieszę się, że widać postępy. Powiem więcej dzisiaj mały w domu dużo poćwiczył ze mną. Widać, że sam podnosi pupę, ale nogi ma jak żaba i nie potrafi sam się postawić na kolanach, ale z moją pomocą od razu je ściąga do siebie i jest na czworaka ;] Jak będzie cieplej na pewno położę go na trawie niech próbuje, a nóż... U mnie z cierpliwością jest kiepsko, mimo, że od porodu jestem dużo bardziej cierpliwa niż byłam kiedyś... Ja jak nie widzę efektów czegoś to znak, że to nie działa... porostu u mnie jest czarne, albo białe...

2017-06-16 13:42

Zamarancza, to super, że Oskarek robi postępy, dobrze, że jesteście pod opieką rehabilitantki, ona przynajmniej wie od czego zacząć i jakie mięśnie wymasować, ponaciskać, jakie ćwiczenia zlecić, aby pomóc małemu w osiąganiu nowych umiejętności i robienia kolejnych postępów. Jak ona sądzi, że mały będzie raczkował to pewnie tak będzie one nie jedno dziecko rehabilitowały i wiedzą które co może osiągnąć. Moja mi kiedyś opowiadała, że popatrzy na dziecko i widzi u niego wszystkie wady, które nie były ćwiczone, np. asymetrię. A co Oskarek ma za pasy poprzyklejane ? Nie spotkałam się z takim czymś jeszcze.... Może faktyczne spróbuj małego położyć na trawce, to się sam podniesie po pozycji czworaczej i poraczkuje. Ja pamiętam w zeszłym roku to Hania też lubiła raczkować po trawie. Cierpliwość mam bo muszę mieć, żeby to wszystko jakoś ogarnąć, choć i bywają ciężkie dni i ta cierpliwość się kończy. Ale teraz i tak mam tej cierpliwości więcej niż kiedyś jak byłam młodsza i moja Jula była mała. Też chciałam mieć wszystko już, ale tak się nie raz nie da, trzeba poczekać, aby osiągnąć cel. U was też pomału, cierpliwie ćwiczcie a wszystko będzie dobrze, nie zniechęcaj się jak mały nie chce daj mu odpocząć i znów za chwilę powtarzajcie ćwiczenia. Trochę ty poćwicz z nim trochę mąż i będzie ok.

2017-06-16 12:28

Ojjj cieżki miałam poranek dziewczyny... Mały obudził się o 5:50... Mąż wstał zrobił mleko, ja go nakarmiłam, przebrałam i jakoś po godzince jeszcze usnął i spał do 8. Ja razem z nim, bo byłam mega nie wyspana... Miałam o 8 lecieć na zakupy, a zebrałam sie dopiero po 8... Jakoś zdążyłam... uff... Szybko wróciłam zjadłam kanapkę... Tzn do póki Oskar nie zobaczył, że ją mam, bo mi zjadł trochę... I tak pobiegłam na rehabilitację... Więc fizjoterapeutka była zadowolona. Mały robi coraz więcej postępów. Coraz mniej się opiera ćwiczeniom. Sama porównuje go z początku, że całkowicie nie dawał sobą ćwiczyć i blokował każdy mięsień tak teraz już ładnie się poddaje i łatwiej go poćwiczyć. Mamy kolejne ćwiczenie do domku. Mamy nadal go ćwiczyć tymi, które mieliśmy wcześniej. Pogadałam z nią o swoich obawach, o tym, że nie będzie raczkował, bo okropnie nie chce, aby go stawiać na czworaka... Powiedziała, że miała już mnóstwo dzieci i faktycznie są takie, które mimo rehabilitacji były tak odporne, że nie raczkowały, ale Oskar nie należy do tych dzieci i najwidoczniej potrzebuje czasu i naszej cierpliwości. Ona sądzi, że poraczkuje. Poradziła, aby spróbować go kłaść na trawce.. Jednej dziewczynce tylko to pomagało i na trawie raczkowała, a w domu nie... Dzisiaj okleiła nas pasami. Różowymi :D Ojj dla chłopca ciężkie, dobrze, że zawsze ma bodziaki ;] Podrzucam fotkę. Moona widzę masz masę cierpliwości do ćwiczenia Hani.. Ja jestem niecierpliwa i wszystko bym chciała już od razu, a to tak nie działa... Jak mały ćwiczyć już nie chce po raz enty to mu mówię ok leż sobie i do końca życia będziesz tylko leżał, i nie będziesz ani raczkował ani chodził... Grr.. Mój mąż ma więcej cierpliwości, ale teraz przez te 12-stki w pracy nie ma kiedy... Jutro idzie n noc, więc rano i w południe będzie w domku to sobie poćwiczą. Dzisiaj ja go nieco postaram wymęczyć... Dzisiaj już po powrocie leżąc na brzuszku widzę, że pupę podnosi, ale nogi rozjechane w żabę, więc mu nie idzie. On bezpośrednio po wizycie to cwany i wie co jak wykonać ;] Koniec czerwca niebawem, więc dacie radę poczekać na wizytę u fizjo. Trzymam kciuki za szybkie postępy :)

2017-06-16 12:05

Kasiu mam nadzieję, że teraz na rehabilitację nie będziemy tak długo chodzić, no ale to się okaże, dziś byłam umówić się na wizytę, ale znów nam się nie udało umówić, bo rehabilitantka wyjeżdża, będzie dopiero po 24 czerwca i będzie do mnie dzwonić kiedy mamy przyjść. Z serduszkiem jeszcze nie byliśmy na wizycie mamy 22 czerwca, mam nadzieję usłyszeć dobre wiadomości.' Do tych wszystkich lekarzy doszedł jeszcze nam logopeda, bo Hania mało mówi, tak uważa neurolog. Dziś poszłam do naszej pediatry i ona znów uważa, ze Hania ma jeszcze czas na mówienie, mi również wydaje się, że ona dużo mówi. Zobaczymy co na to logopeda.