Kto jest bardziej pobłażliwy dla dzieci - mama czy tata?

OBOJE JESTEŚMY STANOWCZY

U mnie partner jest stanowczy, ja od pewnego czasu też, bo wiem, że jak raz pozwolimy, to później nam wejdzie na głowę. 

Kurcze u nas cieżko stwierdzić kto dobry kto zły;)  chyba na zmiane;) chociaż chyba respekt wiekszy przed tatą;)

Mwzia w sumie racja, ja też miałam tak jak córka była llmollodsza że ciągle tylko ja bo tatuś był w pracy. Ale odkąd wrócilam do pracy to już jest inaczej 

U nas zdecydowanie tata 😅

ja dla świętego spokoju odpuszczam bo to ja jestem praktycznie całe dnie z dziećmi, często mąż jest po 3-4 h w domu,a reszta to sen. Jak mam zły dzień padam z sił to już wolę odpuścić niż się wadzić z córką bo to ona wymusza :) młody wymusza ręce i  tu się poddaje bo on przecież taki malutki i on bardzo potrzebuje przytulania. To jest typ do tulenia i choć wkurzam się, że ciągle wymusza ręce to uwielbiam go tulić :)

Z nas dwojga to mój maż jest tym dobrym policjantem :P

Zdecydowanie jest bardziej pobłażliwy i częściej ulega. Ale oboje staramy się działać konsekwentnie. Tylko że mi to lepiej wychodzi.

Ja tak mam problem z nocnym karmieniem . Chciała bym oduczyć tego ale wiem że pocztówki są trudne i bez płaczu ciężko się obyć . I często te próby się odwlekają , ja po hamować tatusia odpuszczam bo on mówi mi się córka przecież głodna, płacze są tym mlekiem żeby jej dać. No i daje