Lista życzeń
Koszyk
Twój koszyk jest pusty
Kontynuuj zakupy

Rodzice (620 Wątki)

Kiedy następne dziecko?

Data utworzenia : 2016-08-10 11:09 | Ostatni komentarz 2017-07-18 00:59

Sylwia .Cichon

15242 Odsłony
496 Komentarze

Kochane mamusie. Mój synek ma 7 miesięcy. Chciałabym mieć kolejne dziecko, wiadomo, że nie teraz ale za jakiś czas, a pozatym muszę odczekać bo jestem po cc. Jak myślicie czy krótka różnica wieku pomiędzy rodzeństwem jest dobra? Jak jest u Was? Nie chce też za długo czekać, bo o pierwsze dziecko długi czas się staraliśmy i boję się że następnym razem może być tak samo i znów czeka nas masa badań i leczenia, a bardzo bym chciał mieć jeszcze jedno. Boje się, że znów będą jakieś komplikacje.

2017-02-26 19:05

A ja myślę że z bliźniętamg właśnie łatwiej jest. Opiekowałam się dwukrotnie bliźniętamg pracując jako niania i pracowałam po 9-10godz dziennie i dzieci mają te same potrzeby śpią mniej więcej tyle samo, jedzą razem na spacer wózek podwójny i tyle. Te którymi ja się opiekowałam też zasypiajw same i spałw o jednej porze plus minus oczywiście . Ale obie mamy zgodnie mówiły że gdyby ich nie ustawiłw że śpią razem jedzą razem itp to by oszalaly wiek robiło sim to samo tylko od razu podwójnie. Przy dzieciach rok po roku już tak nie ma inną ilość i godz drzemek inne posiłki i ich pory itp Wydaje mi sim że trudniej

2017-02-26 15:41

Zaczęłam się zastanawiać czy łatwiej opiekować się bliźniakami czy dziećmi rok po roku. Ja sobie jakoś daję radę z chłopakami ale nie wyobrażam sobie wychowywać bliźniaków. Wydaje mi się to mega trudne. Niemowlaka trudno ogarnąć a co dopiero dwóch.

2017-02-26 14:32

Moja teściowa jaka mądra stwierdziła ostatnio, że te 500 plus to młodym poprzewracało w głowach, mogłyby do pracy iść do wolą w domu dzieci narobić i siedzieć z nimi. Do mnie się nie uczepi, bo mi nie pomaga, niech by spróbowała tylko coś powiedzieć. Niech zostanie z moimi bliźniakami choć godzinkę. to pogadamy. Wracają c do tematu najlepsza różnica to właśnie dwa latka, ale ciężko tak wychować na początku. Ja długo miałam jedynaka i też mi przytykali, że będzie sam, że będzie samolubny, a wcale taki nie był. NO i się zdecydowaliśmy i podwójne szczęście od razu. Więc też docinki, ale masz dobrze, za jednym razem dwóch urodziłaś. I tak źle i tak niedobrze. Fajnie jest popatrzeć, ale ile to pracy, barku snu siły to tylko wiem ja mój starszy synek i mój mąż.:) Chociaż chciałabym dziewczynkę jeszcze, ale mój mąż mói, żę aby tych dobrze i zdrowo wychować...:)

2017-02-26 14:19

No ja tak słyszałam, że najlepsza różnica wieku to 3 lata, ale fakt faktem jak dziecko ma swój charakterek i jest zazdrosne to nie ważne ile ma jak rodzi się kolejne dziecko i tak będzie robiło cyrk. Podobno dobrze jest kupić starszemu jakiś prezent od siostry/braciszka. To podobno pomaga w akceptacji nowego członka rodziny. Nie wiem, czy to zdaje egzamin, ale tak twierdzą psychologowie..

2017-02-26 09:27

Zamarancza mam tak samo , że nie potrafię dawać klapsów. Przyznam jednak , że same konsekwentne kary i tłumaczenia niestety nie zawsze działają. Nieraz trzeba krzyknąć , ale Córka i tak daje popalić. W dodatku lubi robić na złość. Psuje zabawki , pyskuje, nie słucha. Charakterek to ma...bo nawet w akademii malucha Pani mówiła , że bardzo dominujący charakterek. A tak wracając do postu ;teraz jestem w ciąży i zobaczymy czy różnica 3 lat i nasbędzie dobra:) bo moim zdaniem nie ma reguły kiedy jest najlepsza pora na rodzeństwo. Wszystko ma swoje plusy i minusy i wszystkie dzieci są inne i różnie reagują na rodzeństwo. Przy dwójce malutkich jest ciężej , ale za to dzieci bardziej się dogadają ( przynajmniej zazwyczaj przy małej różnicy wieku). Ja zawsze chciałam odczekać ile muszę i potem od razu starania:)

2017-02-26 08:24

No super, że chłopcy się tak super dogadują ;] Sama bym chciała, aby moje dzieci (o ile będzie drugie i się uda) tak się ze sobą porozumiewały i bawiły. Ewelinka krzyknąć to raczej czasami trzeba, aby dziecko zrozumiało. Jak widzisz, że zbliża się do gorącego piekarnika i chce go otworzyć to musisz krzyknąć, aby odwrócić jego uwagę. Co innego dawanie klapsów, bicie, szarpanie itd. To metody dla mnie okropne. Kiedyś nawet w szkole walili linijką po rękach, ale była za to ostra dyscyplina i nie było tylu problemów z młodzieżą co teraz. Mimo wszystko jakoś nie potrafiłabym uderzyć syna, lecz czas zweryfikuje jak to będzie, bo już widzę, że mimo iż jest mały to jest nerwusem, rzuca zabawkami więc może mieć niezły charakterek..

2017-02-25 02:55

Daria tak miło się czyta jak chłopcy się uwielbiają, aż mam to przed oczami, mam nadzieję, że moje dzieci też tak zobaczę za jakiś czas :)

2017-02-24 20:26

To prawda ze teraz wymagania sa duzo wyzsze. Oba te czasy maja plusy i minusy. Kiedyś nie bylo nic w sklepach to minus, ale jedzenie i powietrze bylo zdrowsze. Dziś mamy wszystko oprócz zdrowej żywności i zatrute powietrze. Ciekawe jak będzie za 20 lat?;) Co do przemocy, ja z rodzeństwem nigdy nie dostaliśmy nawet klapsa. Rodzice nawet na nas nie krzyczeli, zawsze tylko bylo tlumaczenie i rozmowy. Mielismy sporo swobody i zadnych zakazow a mimo to nie wykorzystaliśmy tego i nie sprawialismy wiekszych problemów rodzicom. Dzis mam z nimi super kontakt i mogę zawsze na nich liczyć. Jak widac mozna wychowac dzieci bez przemocy;) Ja czasami krzykne na córkę bo inaczej sie nie da, a potrafi pokazac charakter. Też nie wolno dac sobie wejsc na głowę. Jak będzie starsza i więcej rozumieć to mam nadzieje ze tłumaczenia i rozmowy wystarczą;)